1. Bugatti Chiron
Nowe wcielenie króla samochodów znowu zostawia konkurencję w tyle. Za plecami kierowcy pracuje nowe 16-cylindrowe W16 o pojemności 8 l, które z pomocą 4 turbosprężarek produkuje 1500 KM i 1600 Nm. Chiron osiąga 420 km/h i rozpędza się do setki w czasie krótszym niż 2,5 sekundy.
Widomo jak wygląda Chirion, ale jeszcze nie ma informacji na temat wrażeń zza kierownicy. Poprzednik o nazwie Veyron podczas przyspieszania dosłownie zapierał dech w piersiach, więc trudno wyobrazić sobie, że Chiron może być jeszcze bardziej brutalny. Ciekawe, czy okaże się bardziej zwinny od poprzednika.
2. Opel Insignia Grand Sport
Opel ostatnio nabiera rozpędu. Nowa Astra okazała bardzo solidnie i nowocześnie zaprojektowanym kompaktem, więc jeśli firma wprowadzi analogiczne zmiany do większego modelu Insignia to można się spodziewać bardzo poważnego konkurenta dla Passata.
3. Alfa Romeo Stelvio
Biorąc pod uwagę wrażenia jakich dostarcza najnowsza Giulia, można się spodziewać, że wiele dobrego wniesie również SUV. Stelvio technicznie bazuje na Giulii. Wersja QV ma pod maską ten sam silnik 2,9 V6 o mocy 510 KM, w którym maczali palce inżynierowie Ferrari. Choć ani Alfa, ani Ferrari nie są zadowolone z przekazywania takich informacji. Tak, czy owak będziemy mieli do czynienia SUV-em, który może rywalizować pod względem osiągów z uterenowionymi Porsche. Stelvio wniesie również w klasę SUV-ów sporo włoskiej elegancji.
4. Ford GT
Cenimy bezkompromisowe samochody, a do takich bez dwóch zdań należała pierwsza generacja Forda GT. Agresywna sylwetka, mocarny silnik i ostre brzmienie. Czy ażurowa karoseria, mniejszy turbodoładowany silnik V6 zamiast V8 i siedmiostopniowa skrzynia dwusprzęgłowa w miejsce ręcznej nie pozbawią najmocniejszego wozu ze stajni Forda charakteru? Kibicujemy modelowi GT choćby dlatego, że stylizacją wnętrza zajmował się Polak, Adam Bazydło.
5. Alpine
Renault już od wielu lat zapowiada powrót do swojej sportowej marki Alpine. Odwaga i profesjonalizm działu Renault Sport zapowiada intensywne wrażenia i dobre czasy przejazdu na torze wyścigowym. Centralnie zamontowany silnik ma mieć turbo, 4 cylindry i moc na poziomie 300 KM. Przyspieszenie do setki na poziomie 4,5 s pozwoli mu rywalizować z takimi samochodami jak Porsche Cayman.
6. Honda Civic Type R
Energetyczne grono zwolenników ryczących wozów z oznaczeniem Type R może się powiększyć. Mieliśmy już okazję prowadzić najnowsze wcielenie Hondy Civic, które trafi do salonów w połowie roku i jesteśmy pozytywnie zaskoczeni. Civic wraca do walki o obniżenie środka ciężkości oraz do wielowahaczowego zawieszenia tylnej osi. Już wersja cywilna imponuje stabilnością prowadzenia i starannym wykończeniem. Można się zatem spodziewać, że ogniste wcielenie z oznaczeniem Type R zamiesza w klasie hothatchy.
7. Toyota Supra/ BMW Z5
Lubimy powroty do chlubnych tradycji. Toyota zdecydowała się ożywić legendę, której produkcja została zakończona w 2002 roku. Nowa Supra będzie dzieliła płytę podłogową i mechanikę z zapowiadanym BMW Z5. Bawarczycy zbudują roadstera z miękkim dachem, a Toyota Coupe. W gamie modeli Toyoty Supra będzie pozycjonowała się oczywiście powyżej GT86. Jeszcze nie ma konkretnych informacji o napędzie, ale można się spodziewać, że pod maską znajdzie się napęd hybrydowy, zbliżony o tego jaki montowany jest w Lexusie LC 500h. Ale skoro w Luksusowej marce Toyoty pojawiła się również rasowa wolnossąca V8-ka nie ma powodu, by taki napęd nie trafił również do Supry. Zastanawiamy się również, na ile wersja produkcyjna będzie wierna interesująco wyglądającemu prototypowi.
8. Tesla model 3
Tesla nie ma pod maską rasowo brzmiącego motoru spalinowego, ale jedynie elektrycznie pojękujący silnik na prąd, a mimo to zastanawiamy się jak będzie jeździł nowy model tej marki. Jesteśmy pod wrażeniem przyspieszenia, które upokarza najmocniejsze samochody świata. Podobno nowy model będzie mógł przejechać na jednym ładowaniu do 346 km, a kiedy dopadnie cię zmęczenie samochód będzie mógł przejąć prowadzenie.