Uszkodzenie turbosprężarki

Nie dość, że współczesne silniki benzynowe coraz częściej są wyposażane w turbosprężarki, to jeszcze mowa o mechanizmach ze zmienną geometrią łopatek. W przypadku samochodów klasy premium wykorzystywane bywają układy podwójnego doładowania. Wtłoczenie dodatkowego powietrza do komory spalania zwiększa efektywność pracy silnika, niestety wiąże się z ryzykiem wystąpienia awarii. W zależności od warunków eksploatacji turbo ulegnie uszkodzeniu po pokonaniu od 150 do 250 tysięcy kilometrów. Regeneracja w przypadku zaawansowanych układów kosztuje nawet ponad 2 tysiące złotych. Nowa turbosprężarka często ma cenę na poziomie ponad 5 tysięcy.

Pękanie tłoków

Problem odosobniony? Nic bardziej mylnego! Tłoki nagminnie pękały m.in. w jednym z najbardziej popularnych, współczesnych silników Volkswagena - motorze 1,4 TSI. Usterka wynika z dostarczania zbyt ubogiej mieszanki. Za wysoka temperatura wytworzona podczas spalania osłabia materiał i z czasem sprawia, że tłoki zaczynają pękać. Skutkiem jest generalny remont silnika. W skrajnym przypadku uszkodzenia są na tyle poważne i rozległe, że bardziej uzasadniona ekonomicznie jest wymiana jednostki napędowej. Naprawa tłoków i wcześniejsze rozebranie benzyniaka sprawi, że koszty będą liczone w tysiącach złotych.

Wypalenie uszczelki pod głowicą

Współczesne silniki pracują w bardzo ekstremalnych warunkach. Do tego są zminiaturyzowane i zbudowane z lekkich materiałów. Połączenie czynników sprawia, że wystarczy chwila nieuwagi kierowcy i drobna awaria układu chłodzenia, aby przegrzać blok. Skutek? Wypalenie uszczelki pod głowicą. Podstawowym objawem awarii jest bulgotanie płynu w zbiorniczku wyrównawczym, ewentualnie pojawienie się oleju w płynie chłodzącym. Wymiana uszczelki oznacza poważny remont. Konieczne jest rozebranie głowicy, jej planowanie i ponowny montaż. W autach z silnikami starego typu naprawa kosztuje mniej więcej 500 - 600 złotych. W nowocześniejszych rachunek z warsztatu może opiewać na kwotę przekraczającą 2 tysiące złotych.

Usterka wariatora zmiennych faz rozrządu

Wariator jest ważną częścią współczesnych silników benzynowych. Jego zadaniem jest zmienianie parametrów pracy rozrządu. Dzięki temu motor jest w stanie zwiększyć zakres obrotów, rośnie mu moment obrotowy oraz poprawia się elastyczność. Przy wszystkich swoich zaletach, wariatory mają dwie zasadnicze wady. Po pierwsze, nie są nadmiernie trwałe. Przedwczesne awarie mechanizmów są znane w autach Alfy Romeo, Opla, Fiata, Renault i Volvo. Objawem usterki jest głośna praca zaraz po rozruchu silnika. Po drugie, wymiana wariatora nie należy do tanich. Ceny napraw zaczynają się od 500 i szybują do grubo ponad tysiąca złotych.

Piszczenie sprzęgła pompy wody

W nowoczesnych benzyniakach korzystających z połączenia siły kompresora i turbosprężarki zdarza się, że po przekroczeniu dwóch tysięcy obrotów pojawia się piszczenie. Co ono oznacza? Może być symptomem uszkodzenia sprzęgła magnetycznego pompy wody, które zajmuje się odcinaniem pracy kompresora. Element bezwzględnie należy wymienić. Cena naprawy waha się od 700 do nawet 1000 złotych.

Zapchanie wtryskiwaczy

Coraz więcej silników benzynowych korzysta z bezpośredniego wtrysku paliwa. Rozwiązanie obniża spalanie i zwiększa efektywność pracy motoru, niestety wprowadza do konstrukcji wtryskiwacze. Wtryski mają to do siebie, że są delikatne i wrażliwe na jakość tankowanego paliwa. Co gorsze, ich awaria może być połączona z uszkodzeniem pompy paliwa. A w tym przypadku koszty naprawy zaczną być astronomiczne. Pojedynczy wtryskiwacz kosztuje od 1000 do 1300 złotych. Nowa pompa będzie stanowiła wydatek na poziomie kilku tysięcy złotych.

Nagar w głowicy

Zasadniczą wadą silników z bezpośrednim wtryskiem jest zbieranie się nagaru w głowicy i na zaworach. Co to takiego? Czarna maź powstaje w wyniku połączenia niespalonych cząsteczek benzyny i oleju silnikowego. Przy niewielkim nakładzie nagaru pomaga chemiczne czyszczenie. Jeżeli kierowca zaniedba sprawę, a osad zbierze się w grubą warstwę, konieczne może się okazać rozebranie jednostki napędowej i mechaniczne czyszczenie jej elementów. Koszt zdjęcia głowicy jest analogiczny jak w przypadku wypalenia uszczelki pod głowicą.

Rozciągnięcie łańcucha rozrządu

Łańcuchy rozrządu w teorii powinny być rozwiązaniami bezobsługowymi. W praktyce ich jakość jest obecnie na tyle niska, że potrafią zacząć hałasować już po pokonaniu 40 czy 50 tysięcy kilometrów. Kierowca od razu powinien domyślić się, że łańcuch w silniku jego auta rozciągnął się. Świadczy o tym tzw. dieslowski rozruch, czyli metaliczny dźwięk pojawiający się podczas odpalania benzyniaka. Naprawę należy wykonać jak najszybciej. Oczywiście wymiana łańcucha kosztuje 2 - 3 tysiące złotych, jednak ustrzeże kierowcę przed poważniejszymi kosztami. Napęd może przeskoczyć o ząbek lub zerwać się. A wtedy konieczny będzie generalny remont motoru.

Zniszczone koło dwumasowe

Tak, tak, dwumasowe koło zamachowe już dawno przestało być domeną wyłącznie silników wysokoprężnych. Jako że benzyniaki w ostatnim czasie podlegają coraz większym obciążeniom i przekazują skrzyni biegów coraz większą ilość drgań, konstruktorzy uznali, że należy je tłumić. W benzyniakach dwumasy starczają na dłużej, bowiem przenosi się na nie mniejszy moment obrotowy. Mimo wszystko ich wymiana jest tak samo droga jak w dieslu. Komplet części w sklepach motoryzacyjnych kosztuje od 1200 do 2000 złotych. W ASO ceny wahają się od prawie 4 do nieco ponad 7 tysięcy. Do tego oczywiście należy doliczyć wartość robocizny.

Uszkodzone cewki zapłonowe

Cewki zapłonowe występują obecnie we wszystkich silnikach benzynowych. Ich obecność jest konieczna, a trwałość pozostawia sporo do życzenia. Transformatory są wrażliwe na wilgoć i błędy montażowe. Nie lubią również dużych obciążeń elektrycznych wynikających m.in. ze złego stanu przewodów zapłonowych. Cewki nie są tanie w zakupie. Pojedyncze urządzenie kosztuje od około 100 do nawet 700 złotych.