Oto jeden z największych problemów bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce – wypadki z udziałem niechronionych użytkowników dróg. Aż 792 ofiary śmiertelne w 2018 roku to konsekwencja najechania na pieszego (w 2009 roku zginęło aż 1455 osób). W sumie na polskich drogach poniosło śmierć ponad 800 niechronionych użytkowników dróg. Na tle innych krajów Unii Europejskiej to bardzo zły wynik.

Sporo, gdyż prawie 23 proc. wypadków drogowych w Polsce w 2018 roku stanowiło najechanie na pieszego (dane z najnowszego raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego). To o 1,2 proc. mniej niż rok wcześniej, co oznacza aż 669 wypadków mniej oraz o 69 mniej ofiar śmiertelnych. Niemniej twórcy raportu o stanie bezpieczeństwa na polskich drogach alarmują: „utrwalił się wzrost liczby zabitych pieszych na przejściach dla pieszych”.

Niestety jest wciąż wiele przyczyn wypadków. Oczywiście winni są po obu stronach, przy czym to kierowcy mają więcej na sumieniu (wg analiz Biura Ruchu Drogowego Krajowej Komendy Policji większość sprawców w 2019 roku to kierowcy. Piesi ponoszą zaś winę w 1635 przypadkach). W przypadku kierowców wskazuje się ogólnie nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego (aż 3759 wypadków – wg. raportu KRBRD). W praktyce oznacza to poruszanie się większymi prędkościami w rejonie przejść (nawet 85 - 90 proc. kierowców, co wynika z rządowych badań zachowań pieszych i relacji pieszy-kierowca) czy nie ustępowanie pieszym już znajdującym się na pasach.

W przypadku pieszych zwykle wskazuje się nieostrożne wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, stanie lub leżenie na jezdni, przekraczanie drogi w miejscu niedozwolonym, chodzenie nieprawidłową stroną drogi czy wejście na czerwonym świetle. Z rządowych badań wynika, że 5 proc. pieszych rozmawiało przez telefon podczas pokonywania przejścia a 1 proc. słuchało muzyki lub pisało wiadomości SMS. Wskazano także, że ponad 80 proc. osób nie nosi odblasków a 60 proc. korzysta z ciemnych ubrań.

Kampania Orlen Dobry Kierowca Foto: orlen / Orlen
Kampania Orlen Dobry Kierowca

Niestety brak ostrożności wiąże się z ogromnym ryzykiem. Najwięcej ofiar śmiertelnych (aż 148 w 2018 roku) dotyczy nieostrożnego wkroczenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd. Najmniej osób zginęło zaś podczas wejścia na jezdnię na czerwonym świetle.

Najbardziej zagrożoną grupą wśród pieszych są osoby starsze, które mają największe trudności w przejściu przez jezdnię (osoby w wieku powyżej 60 lat). W 2018 roku zginęło aż 150 seniorów. Na drugim miejscu są nieco młodsze osoby w wieku od 40 do 59 lat (aż 124 ofiary śmiertelne). Znacznie mniej (54 osoby) wypadków śmiertelnych odnotowano natomiast w grupie wiekowej 25 – 39 lat. Najmniej zaś w najmłodszych rocznika (wiek 15-17 lat i 0-6 lat).

Okazuje się, że kierowcy i piesi mogą być zgodni. Aż 78% pieszych i 72% kierowców przyznało, że warto zmniejszać prędkość podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych. Ale czy aby na pewno wystarczy jedynie przysłowiowa noga z gazu i wzmożona ostrożność? Robert Kubica jeden z najsłynniejszych polskich kierowców apeluje także m.in. o jazdę zgodną z przepisami, zdolność do przewidywania różnych sytuacji i uprzejmość wobec innych.

„Dobry kierowca to taki, który jeździ zgodnie z przepisami. Potrafi także przewidywać różne sytuacje, co bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo. Ustępuje pierwszeństwa pieszym zbliżającym się do pasów i nie przekracza dozwolonej prędkości. Na pewno też wszystkim kierowcom przyda się po prostu uśmiech i uprzejmość wobec innych” przypomina Robert Kubica w ramach kampanii społecznej dobrykierowca.orlen.pl