• W drodze powrotnej z Hiszpanii do Warszawy właścicielom Tesli Model Y łatwiej było zaufać samochodowi. Wiedzieli już, jak ich elektryk sprawuje się na długiej trasie
  • Wracali szybciej i spędzili w aucie dwie noce zamiast jednej, więc wzrosło im średnie zużycie energii. Na pokonanie 3 tys. km Tesla potrzebowała łącznie 795,48 kWh
  • W noc sylwestrową zaskoczyło ich działanie "szybkich" ładowarek. W inne dni nie mieli żadnych niespodzianek i nie musieli czekać w kolejkach
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Kiedy Renata i Paweł wyjeżdżali z Warszawy swoją prywatną Teslą Model Y, nie mieli pojęcia, na co się piszą. To była nie tylko ich pierwsza podróż elektrykiem po Europie, ale... w ogóle samochodem. Wcześniej autem jeździli najdalej do Czech (dowiedz się więcej o podróży z Polski do Hiszpanii).

Tesla Model Y i hiszpańskie palmy Foto: Renata Ratajczak / Auto Świat
Tesla Model Y i hiszpańskie palmy

Teraz, po powrocie z Hiszpanii, mówią, że częściej będą rozważać jazdę samochodem zamiast rejsu samolotem. — Chyba złapaliśmy bakcyla i zastanawiamy się nad zaplanowaniem jakiegoś ciekawego tripa na wiosnę. Już bogatsi o nowe doświadczenie — opowiada mi Renata, koleżanka z naszego wydawnictwa.

Nie taka Tesla straszna, jak ją malują

— Jak pokazało nasze doświadczenie z podróży do Hiszpanii, strach miał wielkie oczy. W drodze powrotnej całkiem zmieniliśmy strategię i ABRP [aplikacja nawigacyjna planująca postoje na ładowanie – red.] właściwie nie było nam potrzebne. Użyliśmy go może ze trzy razy, kontrolnie do estymacji zasięgu. Część punktów z ładowarkami mieliśmy już rozpoznaną — wiedzieliśmy, które nam się nie podobały, a które chcemy ominąć — wyjaśnia para.

Ładowanie Tesli w Hiszpanii Foto: Renata Ratajczak / Auto Świat
Ładowanie Tesli w Hiszpanii

Zmienili zasady gry także pod względem tempa jazdy, bo w drodze powrotnej sprzyjała im pogoda i mogli trochę "przycisnąć" w Niemczech. — Po hiszpańskich i francuskich autostradach jechaliśmy zgodnie z ograniczeniami, czyli odpowiednio 120 i 130 km/h. Spowolnił nas przejazd przez Lyon z ograniczeniami 50-70 km/h, a trzeciego dnia… korek na niemieckiej autostradzie powstały na skutek wypadku za Mahlbergiem — dowiaduję się.

A na odcinkach bez ograniczenia prędkości i bez korków? Nie snuli się za ciężarówkami. — Po zmroku jechaliśmy 140 km/h, a po wschodzie słońca podróżowaliśmy z prędkościami z zakresu 140-180 km/h — opowiadają "teslowicze". Wbrew obiegowym opiniom nie trzeba więc rezygnować z szybkiej jazdy elektrykiem z powodu obaw o utratę zasięgu. Wyższa prędkość przelotowa odbiła się na zużyciu energii – w tamtą stronę Tesla potrzebowała blisko 21 kWh/100 km, w drodze powrotnej było to już ponad 26 kWh/100 km.

Ładowarka Ionity w Niemczech Foto: Renata Ratajczak / Auto Świat
Ładowarka Ionity w Niemczech

Nocowanie w Tesli i sylwestrowa "niespodzianka"

Renata i Paweł Ratajczakowie pojechali do Hiszpanii spędzić tam przerwę świąteczną. Powrót z urlopu wypadł im akurat w czasie nocy sylwestrowej (wyruszyli 31 grudnia 2022 r., dotarli do domu 2 stycznia 2023 r.), co pozwoliło im zaobserwować nietypowe zjawisko.

— Im bliżej wieczora, tym… wolniej ładowały szybkie ładowarki. Nie mamy pewności, ale przypuszczamy, że ze względu na sylwestrowe zapotrzebowanie na energię, moc mogła zostać czasowo ograniczona. Problem pojawił się nagle na ładowarkach, które wcześniej działały bez zarzutu, ale rozwiązał się już następnego poranka. Przełożyło się to na nieco dłuższe przerwy pierwszego dnia podróży — mówi nasza koleżanka.

Końcoworoczna niespodzianka nie pokrzyżowała im planów, wszak para i tak chciała rozłożyć trasę i spędzić dwie noce w Tesli. Komfortowe warunki do spania to zasługa materaca dopasowanego do wnętrza Modelu Y i trybu kempingowego, który działa jak ogrzewanie postojowe – przez całą noc pozwala utrzymać w kabinie zadaną temperaturę.

— We Francji upatrzyliśmy dogodne miejsce z infrastrukturą dostępną w sylwestra i Nowy Rok, w Niemczech — tak samo. "Ceny" noclegów z ogrzewaniem ustawionym na 20,5 st. C zamknęły się w 6 proc. zużycia baterii za pierwszym razem i 4 proc. zużycia baterii za drugim. To łącznie niecałe 8 kWh plus opłaty za dostęp do sanitariatów w Niemczech (prysznic — 3 euro/osoba, toaleta — 1 euro/osoba) — kalkuluje Renata.

Mobilna sypialnia urządzona w Tesli Model Y Foto: Renata Ratajczak / Auto Świat
Mobilna sypialnia urządzona w Tesli Model Y

Koszty ładowania na trasie można obniżyć pakietami energii

Korzystanie z szybkich ładowarek to najdroższy sposób uzupełniania energii w samochodzie elektrycznym. Najtaniej wychodzi ładowanie z domowego gniazdka, ale tego nie da się zrobić na trasie. Renata i Paweł obniżyli trochę koszty podróży, wykupując przed jazdą międzynarodowe pakiety energii.

— Z drogi do Hiszpanii zostało nam niewykorzystane 15 kWh z abonamentu JuicePass działającego w Polsce, Niemczech i Francji. Dokupiliśmy jeszcze 430 kWh (dwa pakiety 145 kWh za 45 euro i dwa pakiety 70 kWh za 25 euro), a oprócz tego mieliśmy dwa pakiety 200 kWh tylko na Hiszpanię. Jeden z nich zużyliśmy na zwiedzanie na miejscu, z drugiego zużyliśmy 151 kWh na drogę powrotną. Pozostałe 49 kWh przepadnie — opowiadają o pakietach Ratajczakowie.

Aplikacja do ładowania samochodu na tablecie Foto: Renata Ratajczak / Auto Świat
Aplikacja do ładowania samochodu na tablecie

Niestety, przed świętami Bożego Narodzenia w Polsce została wyłączona możliwość wykupienia planu JuicePass. Być może miało to związek z zapowiadanymi podwyżkami w cennikach szybkiego ładowania w naszym kraju. Abonament wykupiony za granicą działa jednak w Polsce, więc z tych pakietów nic "teslowiczom" nie przepadło.

— Optymalizując koszty, postanowiliśmy unikać droższych ładowarek Tesli. Skorzystaliśmy z jednej w Hiszpanii, a resztę trasy pokonaliśmy, zatrzymując się u operatorów: Endesa (Hiszpania), Ionity (Francja, Niemcy i Polska) i GreenWay (Polska). Ładowarkę GW w Kątach Wrocławskich podpowiedział nam kolega z facebookowej grupy Tesla Klub Polska, co pozwoliło nam ominąć kolejkę do SuperChargera Tesli w Kostomłotach — jeszcze raz dzięki! — wymienia nasza koleżanka.

Podsumowanie kosztów podróży Teslą

Pod jednym względem Renata i Paweł podeszli do podróży powrotnej tak samo, jak do jazdy w pierwszą stronę – rozłożyli sobie trasę na trzy etapy i dwa noclegi. Nie ze względu na ładowanie, ale mierzenie sił na zamiary. — Pozwoliło na to pokonać 3 tys. km w całkiem niezłej kondycji i z zachowaniem koncentracji za kierownicą. Po trzech dniach spędzonych w podróży mogliśmy bezboleśnie od razu wrócić do pracy — wyjaśniają.

Tak wyglądają statystyki po powrocie:

  • 3 tys. km – dokładnie tyle kilometrów pokonali Ratajczakowie, wracając do Polski;
  • 15 – liczba wszystkich postojów na ładowanie (trwających średnio 38 min);
  • 1 tys. 62 zł – tyle kosztowały wszystkie ładowania w drodze powrotnej z Hiszpanii;
  • 920 zł – to cena abonamentów JuicePass;
  • 142 zł – koszt pojedynczego ładowania w Hiszpanii z sieci Tesli (57 kWh energii);
  • 795,48 kWh – łączna ilość energii pobranej na trasie do Polski (8 kWh pochłonął tryb kempingowy);
  • 26,5 kWh/100 km – średnie zużycie energii na trasie Torrevieja – Warszawa (z noclegami);
  • 20,87 kWh/100 km – średnie zużycie z całej podróży (dystans: 6 tys. 905 km);
  • 35 zł i 76 gr – tylko kosztowało przejechanie 100 km Teslą Model Y na trasie.

Wnioski. Lepiej wybrać Teslę czy samolot?

Renata jeszcze raz zestawiła koszty podróży własnym samochodem z przelotem samolotem i doszła do wniosku, że wybór środka transportu wcale jest podyktowany czynnikami ekonomicznymi, tylko własnymi preferencjami. Dlaczego? Wybierając drogę powietrzną, oprócz biletów trzeba wykupić bagaż rejestrowany i wynająć auto na miejscu. Jadąc samochodem, trzeba zaś opłacić przejazd autostradami i pomyśleć o noclegu. Ostatecznie koszty wychodzą porównywalne.

Przybliżony koszt urlopu w Hiszpanii (2 os.) Dojazd i powrót "elektrykiem" Przylot i powrót samolotem
Ceny biletów lotniczych + bagażu 20 kg - 1,8 tys. zł + 400 zł (2,2 tys. zł)
Przejazd autostradami 828 zł i 10 gr -
Koszt wynajmu samochodu (6 dni) - 1 tys. zł (Fiat Panda) lub 1,5 tys. zł (Toyota RAV4 Hybrid)
Całkowity koszt prądu (trasy + 930 km zwiedzania) 2 tys. 469 zł -
Koszt paliwa na 930 km zwiedzania - 380 zł (spalanie 6 l/100 km; litr Pb95 za 6,8 zł)
Hotel + wydatki po drodze (jedzenie, sanitariaty itp.) 800 zł -
Suma 4 tys. 97 zł i 10 gr 3 tys. 580 zł lub 4 tys. 80 zł

— Nasze kolejne podróże będziemy rozważać, biorąc pod uwagę wszystkie pozostałe czynniki, czyli czas dotarcia, chęć zwiedzenia miejsc znajdujących się po drodze do celu i komfort poruszania się po obcym kraju własnym autem, a może właśnie wypożyczonym, o które nie trzeba się martwić, bo jak się zepsuje, można wypożyczyć inne — wylicza Renata.

Renata, Paweł i ich znajomi, którzy przylecieli samolotem Foto: Renata Ratajczak / Auto Świat
Renata, Paweł i ich znajomi, którzy przylecieli samolotem

Gdy zapytałem o głównym wniosek z zimowej wycieczki Teslą Model Y po Europie, koleżanka powiedziała mi, że najmilszą niespodzianką było dla nich to, że daleki wyjazd samochodem elektrycznym nie wiązał się ze szczególnymi komplikacjami.

— Więcej było strachu niż to warte. Z dużym prawdopodobieństwem dieslem pojechalibyśmy tak samo – z tymi samymi prędkościami, przerwami na noclegi i jedzenie czy higienę. Też zmienialibyśmy się za kierownicą co 250-300 km. Może wyszłoby krócej o dwie lub trzy godziny w skali całej podróży, a może nie. Jak pokazał wypadek w Niemczech, na takim dystansie mogą zdarzyć się różne sytuacje i wpłynąć na całość podróży — podsumowuje Renata.

Ładowanie formularza...