Pod koniec czerwca Audi A4 i BMW serii 3 przybędzie poważny konkurent. Do sprzedaży wejdzie zaprezentowany właśnie w Genewie nowy IS w wersji hybrydowej. Moc systemu tego pojazdu to 223 konie.
Choć w Polsce jeszcze niewiele osób zwraca na to uwagę, to jednak warto podkreślić, że IS 300h emituje do atmosfery zaledwie 99 g CO2 na kilometr – takimi wynikami mogły dotąd pochwalić się takie auta, jak Fiat Panda czy Kia Picanto. Znacznie ważniejszym parametrem jest średnie zużycie paliwa. Japończycy chwalą się, że wynosi ono zaledwie 4,3 l/100 km.
Dla porównania: A4 z 204-konnym dieslem spala średnio 4,9 l/100 km (129 g CO2/km), a BMW 320d zużywa co prawda tyle samo ropy, co IS benzyny, ale ma „zaledwie” 163 konie pod maską.
Obecna generacja IS-a zyskała nową stylistykę o wyraźnie sportowym usposobieniu. Najbardziej wyrazistym akcentem auta jest duży grill, znany już z większych modeli LS i GS. W topowej wersji F Sport charakterystyczną kratkę zastąpiono lamelami, a wloty powietrza do silnika wyżłobiono znacznie głębiej, co dodało autu niepowtarzalnego sportowego wyrazu.
Linia boczna jest znacznie spokojniejsza, a z tyłu napięcie znowu rośnie: tu dominujewznoszące się przetłoczenie, którego początek ma miejsce na bokach, a koniec znajduje się przy lampach.
Widać wyraźnie, że priorytetem podczas projektowania kokpitu IS-a był kierowca i jego zadania. Przednie fotele ukształtowano w taki sposób, że nawet szybkie pokonywanie zakrętów nie jest w stanie zmienić pozycji siedzących w nich osób. Wysoko poprowadzony tunel środkowy odseparowuje prowadzącego auto od pasażerów.
Większy o 7 cm w stosunku do poprzednika rozstaw osi wyraźnie odczują siedzący na tylnej kanapie – do tej pory IS nie był mistrzem w tej konkurencji, teraz jest znacznie lepiej, choć pod względem szerokości Lexus nadal nie będzie rekordzistą.
Na uporządkowanej konsoli centralnej znalazł się analogowy zegarek, który ma przede wszystkim uszlachetniać wygląd deski rozdzielczej. Moduł sterowania klimatyzacją działa dotykowo: wystarczy delikatne muśnięcie przycisku, by ustawić żądaną temperaturę w kabinie. Także parowanie telefonu komórkowego z multimediami będzie teraz dziecinnie łatwe.
Szkoda tylko, że w związku z umieszczeniem akumulatorów pod podłogą bagażnika pojemność kufra została ograniczona do 323 l – poprzednik miał bagażnik o pojemności 398 l. Nie wiemy jeszcze, w jakich wariantach wyposażeniowych auto będzie sprzedawane w Polsce, ale w standardzie na pewno znajdziemy m.in. biksenony, system monitorujący ciśnienie w ogumieniu czy wysokiej klasy zestaw audio. Na rynku niemieckim Lexus IS 300h kosztuje od 36 700 euro – o ok. tysiąc euro mniej niż BMW 320d.