Jedno jest pewne – jazda zimą na oponach letnich to karygodna lekkomyślność. Wciąż nie brakuje kierowców, którzy upierają się, że skoro kiedyś ludzie przez cały rok jeździli na jednym komplecie opon i byli zadowoleni, to teraz też tak się da. To brednie. Kiedyś ruch był mniejszy, samochody słabsze, a opony letnie bardziej przypominały dzisiejsze gumy całoroczne. Przez maruderów, którzy zbyt długo zwlekają z wymianą opon, przy pierwszych opadach śniegu wszyscy stajemy w gigantycznych korkach, bo najpierw nie są w stanie ruszyć spod świateł, o pokonaniu wzniesień nie wspominając, a potem wloką się, żeby w razie potrzeby moc zahamować.
Zimą bez dobrych opon ani rusz! Dobrych, czyli jakich? To dla każdego użytkownika może oznaczać coś
zupełnie innego. Nawet jeśli kupimy opony, które wygrały w jednym z tegorocznych testów, to nie znaczy, że będzie to optymalny wybór. Niekiedy, w specyficznych okolicznościach, opony, które w testach przegrywają, mogą okazać się sensowniejszym zakupem. Zacznijmy od opcji najbardziej korzystnej dla portfela, a przy okazji najwygodniejszej – czyli opon całorocznych. Kupując takie ogumienie, nie musimy się martwić o sezonowe „przekładki” czy problemy z przechowywaniem drugiego kompletu kół. Montujemy i jeździmy niezależnie od pogody. Brzmi to niezwykle obiecująco, ale, niestety, nie jest to rozwiązanie dla każdego.
Kto może sobie pozwolić na jazdę na oponach całorocznych? Dla kogo całoroczne? Przede wszystkim dla właścicieli małych aut oraz kompaktów z niezbyt mocnymi silnikami. Wbrew obiegowej opinii nowoczesne opony całoroczne przy rozsądnej eksploatacji są trwałe i doskonale radzą sobie w warunkach zimowych. Źle za to znoszą ostrą jazdę po suchych i przyczepnych nawierzchniach (ale i tak lepiej od typowych zimówek), a na mokrej drodze spisują się nieco gorzej od opon letnich. Jeśli ktoś rozważa zakup dwóch kompletów opon - letnich oraz zimowych – z niższej półki, to zrobi rozsądniej, kupując jedne, ale naprawdę dobre, opony całoroczne.
Tanie zimówki
Czy to znaczy, że zakup tanich opon sezonowych w ogóle nie ma sensu? Niekoniecznie – modele budżetowe, które przegrywają w typowych testach, mogą być dobrym rozwiązaniem do aut pokonujących niewielkie przebiegi roczne, ale za to poruszających się głównie w rejonach, gdzie zimy są śnieżne i mroźne. Zimówki z najniższej półki zwykle świetnie radzą sobie w głębokim śniegu, ale fatalnie wypadają na mokrej i suchej nawierzchni, przez co zajmują w testach końcowe miejsca. Czytając niezależne testy ogumienia, nie powinniśmy ograniczać się wyłącznie do końcowej punktacji, warto przyjrzeć się ocenom w poszczególnych kategoriach. Dla mieszkańca Podhala czy Suwalszczyzny to, czy opona będzie odporna na aquaplaning przy wysokich prędkościach, będzie mniej ważne od trakcji, czyli tego, jak poradzi sobie na ośnieżonych podjazdach i w kopnym śniegu.
Dla mocnych diesli
Na zakupie dobrych opon typowo zimowych nie powinni oszczędzać już właściciele aut klasy średniej, szczególnie wersji z mocniejszymi silnikami. Przy czym te „mocniejsze” to przede wszystkim diesle z potężnym momentem obrotowym – czyli najpopularniejsze modele w tym segmencie. Warto jednak pamiętać, żeby przy wyborze ogumienia na zimę nie kierować się tylko wyglądem samochodu, ale przede wszystkim walorami praktycznymi. Jeżeli nie musimy korzystać przez cały rok z jednego kompletu felg, to na zimę warto wybrać ogumienie o najwyższym profilu dopuszczonym przez producenta do tego modelu. Jeżeli więc auto latem jeździ np. na oponach 225/50 R17, to warto sprawdzić, czy producent nie dopuszcza stosowania np. opon w rozmiarze 215/60 R16, czyli nieco węższych, ale za to mających wyższy profil.
Dlaczego? Bo zimą znacznie łatwiej niż latem można np. uszkodzić oponę i felgę, najeżdżając na ukryty pod śniegiem krawężnik, czy wpadając w dziurę w kruszącym się podczas mrozów asfalcie. Jeżdżąc na wyższych gumach (ale o tej samej średnicy!), ryzykujemy mniej – a w dodatku mamy szanse zaoszczędzić kilkaset złotych już przy zakupie ogumienia.
Do aut 4x4
Właściciele aut z napędem na obie osie często nie przejmują się przesadnie ogumieniem na zimę – dzięki lepszej trakcji auta 4x4 ruszanie. Na ośnieżonej drodze nawet na oponach letnich nie jest zwykle problemem. Warto sobie jednak uświadomić, że podczas hamowania lepszy napęd nic nie daje – droga hamowania na nieodpowiednim ogumieniu wydłuża się nawet trzykrotnie!
Uwaga! Wiele opon typowo terenowych (typów MT lub AT) ma oznaczenia sugerujące, że są to opony zimowe lub całoroczne – rzeczywiście radzą sobie one lepiej na śniegu od opon letnich, ale na utwardzonych drogach przegrywają z zimówkami. W przypadku SUV-ów niezjeżdżających z utwardzonych dróg ich używanie nie ma sensu, bo własności terenowe okupione są gorszymi właściwościami jezdnymi na asfalcie i fatalnym komfortem. Jeśli autem 4x4 chcemy poruszać się tak dynamicznie jak zwykłą osobówką, musimy zainwestować w dobre opony zimowe.