Kager Rally w Dobczycach

Odcinki specjalne w Dobczycach i Podolanach zamieniły się w śliskie,błotniste miejscami bardzo grząskie miejsca, podzielone niemalże przeprawami wodnymi. Sprawcą zamieszania były obfite opady deszczu. Dopiero w niedzielne południe kibicie i zawodnicy doczekali się słońca ale ono niewiele zmieniło na rozjeżdżonych trasach RMF MAXXX KAKGER RALLY. Nie brakowało niespodzianek - w barwach RMF4Racing Team za kierownicą rajdowego Patrola zasiadł Piotr Zelt , który fantastycznie radził sobie w tych trudnych warunkach przycierając nosa kilku doświadczonym zawodnikom. Na zakończenie imprezy, wyciągarki ponownie poszły w ruch. Tym razem by wyciągnąć samochody serwisowe z parku maszyn.

Wśród motocyklistów najlepiej poradził sobie endurowiec - Hubert Dzianok, który wypracował sobie ponad pięciominutową przewagę nad drugim na mecie Piotrem Lasotą. W ciężarówkach najlepszą okazała się rodzinna załoga Stefan, Rafał i Piotr Bieryt. W klasie PROFI triumfował Team - Marian Zdebski i Jacek Wiśniewski. Pierwsze i drugie miejsce w klasyfikacji Quad 2x4 zajęli bracia Arkadiusz i Adrian Bernat. W klasie Sport najlepsi okazali się Tomasz Wójcik i Artur Janda. Sukcesem może się też pochwalić Sebastian Ciuła i Dominika Odejewska - pierwsze miejsce w klasie Super Sport do 150 KM, natomiast najlepsze notowania w klasie Super Sport powyżej 150 KM uzyskała załoga Łukasz Bednarz i Michał Obajda.

Zawodnicy o II eliminacji RMF MAXXX KAGER Rally:

Hubert Dzianok (lider po dwóch rundach w klasie moto): Dla mnie czym ciężej tym lepiej. Super atmosfera, fajny rajd.

Piotr Lasota (drugie miejsce w klasie moto): Żałuję, że nie byłem na poprzedniej rundzie! Teraz czekam na finał w Kielcach. Zapowiada się sporo zawodników bo Kielce mają ogromne tradycje motocyklowe. Wielu kolegów będzie chciało spróbować takiej rywalizacji.

Marcin Zdebski: Trasy były bardzo trudne i wymagające dla profesjonalistów.

Aleksander Szandrowski z RMF4Racing Team: Rajd można określić bardziej mianem rajdu przeprawowego niż Cross Country". Kierowca nie ukrywa, że największym wyzwaniem było złapanie sterowności. "Samochodem rzucało na wszystkie możliwe strony" ale przyznaje, że na błotnistych bezdrożach czuje się najlepiej.

Rafał Płuciennik z RMF4Racing Team: W drugi dzień rajdu odcinki były znacznie bardziej rozjechane i śliskie. Trudniej było utrzymać auto na szlaku" - komentował. Dodaje, że ilość przeszkód mnożyła się z minuty na minutę. Ich samochód wypadł nawet z trasy przez co duet utracił kilkadziesiąt cennych sekund.

Józef Świderski – kierowca, klasa ciężarowa: Pierwszy odcinek rajdu bardzo szybki, stosunkowo łatwy. Drugi wymagający, techniczny trzeba było bardzo uważać, dużo błota. Mieliśmy wystrzał opony, straciliśmy blisko 40 minut ale udało się ostatecznie wywalczyć drugie miejsce.

Arkadiusz Bernat (quady 2x4 – 1 miejsce): Ten start to dla nas bardzo dobry trening i sprawdzian przed rajdem Baja Poland, a przy okazji udało się wygrać rywalizację więc jestem zadowolony.