To już 10 zlot organizowany w Birżach przez Klub Pojazdów Zabytkowych Klasika – przyjęliśmy zaproszenie prezydenta Egidijusa Einorisa i wyruszyliśmy do Birż (600 km z Warszawy w jedną stronę) z przedwojennym Mercedesem 230 z 1937 r. na lawecie.
Na miejscu zaskoczenie – miejscowość mała, ale zlot duży, z Litwy, Ukrainy, Białorusi, Estonii, Rosji, a także z Polski przyjechało ponad 120 klasyków, w tym 20 przedwojennych.
Drugie zaskoczenie to różnorodność marek i modeli. Można byłoby przypuszczać, że pojawią się przede wszystkim auta z tzw. bloku wschodniego. Otóż nie – było wprawdzie kilka Wołg, ale oprócz nich cieszyły oczy i amerykańskie krążowniki z lat 50., i Mercedesy oraz dobrze utrzymane auta przedwojenne.
Dodatkową atrakcją było otwarcie prywatnego muzeum motoryzacji zorganizowanego przez miejscowego kolekcjonera D. Linkeviciusa.
W galerii zdjęcia z pokazu klasycznych aut w Birżach.