- Nissan 300 ZX może sprawić mnóstwo frajdy na drodze
- Trzeba uważać na zajeżdżone i powypadkowe egzemplarze
- Trwały silnik to mocna strona Nissana 300 ZX
Z drugiej strony, Nissan 300 ZX to rzadki już model - większość egzemplarzy już dawno została porozbijana lub zajeżdżona. Co zaś najważniejsze, radość z jazdy tym samochodem poczujemy dopiero, gdy mocno wciśniemy pedał gazu i będziemy wykorzystywali jego potencjał. A ten jest duży. Niemal 300-konny silnik pozwala na osiąganie „setki” już po 5,9 s. Dynamiczne przyspieszanie to dopiero początek jazdy. Kolejny akt zaczyna się, gdy wjedziemy na kręty odcinek drogi.
Duża moc w połączeniu z tylnym napędem i seryjną blokadą mechanizmu różnicowego sprawiają, że samochód chętnie pokonuje łuki efektownymi slajdami. Warto jednak czasem poskromić sportowe aspiracje, bo przy ostrej jeździe zmiana opon może być częstą operacją. Zagadka tkwi w konstrukcji tylnego zawieszenia: w zakręcie koła tylnej osi najpierw skręcają się w przeciwnym kierunku do przednich, a od połowy łuku - w tę samą stronę. Dynamiczna jazda będzie, niestety, kosztowna z racji zużycia paliwa. O ile podczas spokojnej jazdy udaje się uzyskać spalanie na poziomie 10 l/100 km, to przy pełnym wykorzystaniu możliwości silnika można to zapotrzebowanie podwoić.