Volvo Cars z siedzibą w Szwecji (należąca do chińskiego koncernu Zhejiang Geely Holding Group Co), a także rywal Uber firma Lyft również znalazły się w kolacji działającej pod hasłem "autonomiczna koalicja na rzecz bezpieczniejszych ulic". Grupa poinformowała w komunikacie, że będzie "współpracować z ustawodawcami, organami nadzoru i społecznościami nad szerzeniem wiedzy na temat bezpieczeństwa i społecznych korzyści wynikających z autonomicznych pojazdów".
Koalicja poinformowała też, że jej doradcą i rzecznikiem będzie David Strickland, były pracownik wysokiej rangi amerykańskiego urzędu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (National Highway Traffic Safety Administration – NHTSA), najważniejszej instytucji w kraju ds. ruchu.
– Potrzebne są jasne przepisy niezbędne, żeby w pełni autonomiczne samochody mogły pojawić się na drogach – powiedział Strickland, podkreślając, że koalicja pragnie zapewnić bezpieczne wprowadzenie ich na drogi. – Nikt nie zamierza tu iść na skróty.
Strickland, który doradzał Google w kwestiach pojazdów autonomicznych, powiedział, że grupa "to ruch prowadzący kampanię informacyjną" i nie ma nic wspólnego z lobbingiem.
W 2014 roku w Stanach Zjednoczonych w 6,1 milionach wypadków zginęło na drogach 32675 osób, a 2,3 miliona odniosło obrażenia. Według danych NHTSA około 94 procent wypadków było spowodowanych błędem człowieka.
W środę NHTSA zorganizuje na uniwersytecie Stanforda drugie publiczne forum na temat przepisów dotyczących autonomicznych samochodów, podczas którego wypowiedzą się firmy technologiczne i producenci samochodów.
Agencji Reuters nie udało się uzyskać komentarza NHTSA na temat koalicji.
Ford poinformował w oświadczeniu, że grupa będzie "współpracowała przy popieraniu rozwiązań umożliwiających wprowadzenie na szosy w pełni autonomicznych pojazdów".
NHTSA ma nadzieję na przedstawienie w czerwcu swoich zaleceń poszczególnym stanom, ustawodawcom i firmom.
Kalifornia zaproponowała zakaz wprowadzenia autonomicznych samochodów niewyposażonych w kierownice, pedały, w którym nie będzie kierowcy z prawem jazdy zdolnym w razie wypadku przejąć kontrolę nad autem, ale temu projektowi sprzeciwiła się Google. Zgodnie z obecnymi przepisami pojazdy autonomiczne bez kontroli człowieka nie spełniają wymogów prawnych.
Mark Rosekind z NHTSA powiedział, że ustawodawcy powinni dążyć do ujednolicenia prawa i nie tworzyć zlepku przepisów stanowych, ale nie zajął stanowiska wobec propozycji Kalifornii.
W lutym NHTSA poinformował, że system sztucznej inteligencji pilotujący samochód autonomiczny Google powinien być w świetle prawa federalnego traktowany jako kierowca i był to ważny krok w kierunku zalegalizowania takich aut.
Koalicja pięciu firm, które pracują nad automatycznymi pojazdami, informuje, że pierwszym celem grupy jest "współpraca z organizacjami obywatelskimi, władzami miejskimi i przedsiębiorstwami nad zrealizowaniem wizji autonomicznych pojazdów na amerykańskich drogach i autostradach".
Autor – David Shepardson