Gdy testuje się auto takie jak Range Rover Sport, trudno zachowywać się racjonalnie – na pierwszy plan wychodzi bowiem czerpanie przyjemności z jazdy, a w tym brytyjski model jest mistrzem. Wystarczy zająć miejsce na regulowanym wszechstronnie (oczywiście, elektrycznie) fotelu, dotknąć obszytej miękką skórą tablicy rozdzielczej i wsłuchać się w koncert dochodzący z 19 (!) głośników (audio z 825-watowym wzmacniaczem).
Ośmiocylindrowy diesel odpowiednio pomrukuje i cały czas gotów jest oddać każdego ze swych 339 KM. Pneumatyczne zawieszenie zapewnia komfort, a liczne systemy dbają o bezpieczeństwo (np. Dynamic Response korzysta z hydraulicznej kontroli przechyłu). Zaciski hamulcowe szczelnie wypełniają 21-calowe felgi, a szosowy program w systemie Terrain Response ułatwia dynamiczną jazdę po asfalcie.
Czas jednak przypomnieć sobie o dziennikarskich obowiązkach i spojrzeć na auto bardziej surowo – w końcu w cenie bazowej 452 900 zł (wartość naszego egzemplarza przekroczyła pół miliona) można wiele oczekiwać, a konkurencja (w postaci np. Mercedesa ML-a) nie śpi!
Auto w standardzie ma świetną 8-biegową skrzynię (w pakiecie Dynamic – z łopatkami przy kierownicy) i pneumatyczne zawieszenie, zaś z silnikiem V8 – również reduktor. Co prawda, druga generacja Sporta straciła ramę, ale głębokość brodzenia 850 mm, maksymalny kąt natarcia 33 st., świetna praca zawieszenia (wykrzyżowanie osi) i prześwit w trybie terenowym 278 mm mówią same za siebie – RR Sport równie dobrze radzi sobie na szosie, jak i w terenie, choć szczerze wątpimy, czy ktoś odważy się zjechać tak drogim autem z utwardzonych szlaków.
Przyczepić się można właściwie tylko do drobiazgów. Pomimo dużych gabarytów nie liczcie na potężny bagażnik, ale za to pod podłogą Land Rover schował koło zapasowe (niestety, opcja odpada w 7-miejscowej wersji), a przewożone przedmioty mogą mieć ponad 1,8 m. Konkurenci oferują nieco więcej miejsca nad głowami z tyłu i na nogi. W wersji V8 nie należy też spodziewać się oszczędności – w mieście lepiej przygotujcie się na spalanie rzędu 12-15 l/100 km.
Podsumowanie
Nasze rozważania „czy warto?” są trochę akademickie – auto kosztuje fortunę, a zainteresowane osoby kupują je pod wpływem emocji, bez analizy wad i zalet. Pewne jest to, że Sport to świetnie dopracowane i naprawdę wszechstronne auto – perfekcyjne na szosie i sprawne w terenie.