Szybko, łatwo i bez brudzenia sobie rąk – tak zdaniem sprzedawców łatek w spreju przebiegać ma naprawa przebitego koła. Tylko czy proponowane przez nich rozwiązanie rzeczywiście działa?
Na większości tego typu środków producenci nie podają – bo pewnie sami nie wiedzą – jaka jest maksymalna średnica dziury, którą sprej mógłby uszczelnić (w przypadku tradycyjnej naprawy jest to 5-6 mm). Producenci sprejów nie raczą poinformować też, że nie wolno (ani łatką w spreju, ani czymkolwiek innym) naprawiać uszkodzeń boku opony. I tu się nasuwa kolejna wątpliwość: nawet jeślijesteśmy uświadomieni, jakie usterki można łatać, a jakich nie, ocena uszkodzeń bez zdjęcia koła bywa, delikatnie mówiąc, utrudniona. Używając uszczelniacza w spreju, z założenia trochę ryzykujemy.
Do testu użyliśmy 5 opon w rozmiarze 195/65 R 15oraz wiertarki uzbrojonej w wiertło o średnicy 3 mm. 3-milimetrowa dziura tego typu to już nie byle co, ale dla wulkanizatora to drobiazg. Do testu każdej pianki przygotowaliśmy inną oponę.Postanowiliśmy nie czepiać się, jeśli ciśnienie w kole po napompowaniu sprejem nie osiągnie nominalnej wartości. Bylibyśmy zachwyceni, gdyby na naprawionym prowizorycznie kole udało się dojechać do stacji oddalonej o 5 km, tam skorzystać z kompresora i dojechać jeszcze do warsztatu oddalonego o 50 km, nie niszcząc opony. Na pięć przetestowanych sprejów szansę na wyratowanie się z opresji dał jeden.
Trzy lata temu przeprowadziliśmy zbliżony test, choć zamiast wiertła do dziurawienia opon używaliśmy stalowego wkręta. Lista przetestowanych produktów też była zbliżona – choć wyniki inne. Świetnie wypadł m.in. preparat Sure, który tym razem przepadł z kretesem. Jaki z tego wniosek? Że skuteczność tego typu środków to istna loteria – tak naprawdę trudno nam ocenić, który z nich jest lepszy, a który gorszy. Efekt zależy od tego, jak poradzimy sobie z aplikacją, jak uszkodzona jest opona itp. Jedno jest pewne: sprej nie daje żadnej pewności. Koło zapasowe – oto rozwiązanie!
Holts: dwóch na jednego - Producent uprzedza, że mały sprej może napełnić oponę o maks. rozmiarze 175 R 14. Do większych zaleca użycie dużego półlitrowego opakowania, ale ponieważ nigdzie takiego nie znaleźliśmy, użyliśmy dwóch mniejszych. Naszą uwagę zwróciła sensowna instrukcja obsługi („naprawa tymczasowa”, „stosować w przypadku przebicia bieżnika (czoła) opony” itp.).
Jeśli chodzi o pompowanie, to nawet jeden sprej osiągnął dość dobry rezultat, a po wtłoczeniu w oponę dwóch opona wyglądała, jak napompowana prawidłowo. Niestety, już po 3 kilometrach jazdy z tylnego koła naszego Hyundaia zaczęły dochodzić podejrzane dźwięki. Dopompowaliśmy całkiem sflaczałe koło na stacji benzynowej, ale wkrótce sytuacja się powtórzyła. Do warsztatu dojechaliśmy już na solidnie zgrzanej oponie. Za co zatem dwie gwiazdki? Za ciśnienie i szansę, że przy malutkiej dziurce Holts dałby radę. Do opon w rozmiarze: 175 R 14Do dziury o średnicy: nie wiadomoRodzaj naprawy: tymczasowaDdzie kupić: sklepy motoryzacyjne i stacje benzynowe (m.in. Statoil)
Doktorze, lecz się sam! - Już lektura instrukcji rozbawiŁa nas do łez: producent zapewnia, że preparat napompuje koło do (uwaga!) 1,76 atmosfery. Zawsze się nam wydawało, że ciśnienie zależy nie tylko od ilości wtłoczonego do opony gazu, lecz także od jej objętości, a ta bywa różna. Tymczasem na wstępie pojawił się problem: sprej opróżniał się wolno, po minucie w butelce została jeszcze połowa specyfiku, po drugiej minucie prawie się wtłoczył do opony, ale w tym czasie połowa gazu uciekła przez dziurę.
Instrukcja każe jechać nawet na flaku, preparat w obracającym się kole może się jeszcze „wygazować”. Niestety, ciśnienie okazało się za małe albo porcja preparatu nie dość duża, bo jazda zakończyła się po ok. 5 km przegrzaniem się opony. „Do śmietnika” – ocenił po jednym spojrzeniu wulkanizator. Producent odradza łatanie bardzo dużych dziur. Czy nasza 3-mm dziura była bardzo duża? Do opon w rozmiarze: nie wiadomoDo dziury o średnicy: nie wiadomoRodzaj naprawy: tymczasowaGdzie kupić: sklepy i hurtownie motoryzacyjne
Norauto dało nadzieję - Nie do końca ufamy instrukcji tego preparatu, gdyż tłumacz chyba nie ma kontaktu z motoryzacją. Wypełniacz dętek? Jakich dętek? W każdym razie opis sugeruje, że ten produkt zapewnia trwałą naprawę i że można go stosować także do motocykli. Niestety, nie udało nam się znaleźć kaskadera-motocyklisty, poprzestaliśmy na aucie. Początek obiecujący: koło wypełniło się pięknie, ciśnienie wyjściowe w normie. Niestety, środek nie uszczelnił dziury, powietrze zeszło.
Do opon:155/235 mm + 4x4Do dziury o średnicy: nie wiadomoRodzaj naprawy: kilkudniowaGdzie kupić: sklepy i serwisy sieci Norauto
Shell dał radę - Gdyby nie uszczelniacz shellA, wyszłoby na to, że przesadziliśmy z wielkością dziury. Środek po uruchomieniu błyskawicznie wypełnił oponę, choć nie uzyskaliśmy zadowalającego ciśnienia. Ruszyliśmy na półflaku. Po rozpoczęciu jazdy koło się podniosło,udało się dojechać do stacji. Po dopompowaniu już spokojnie wróciliśmy do warsztatu, gdzie stwierdzono minimalny (naprawdę mały!)wyciek. Można było jednak jechać dalej i nie zniszczyć opony!Do opon w rozmiarze: nie wiadomoDo dziury o średnicy: do 5 mmRodzaj naprawy: tymczasowaGdzie kupić: sklepy motoryzacyjne, stacje benzynowe Shella
SURE? No, thanks! - To jakieś nieporozumienie: z instrukcji nie wynika, jak dużą oponę można napompować i uszczelnić tym środkiem, jaka może być maksymalna wielkość uszczelnianej dziury itp. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że dziura „przydarzyła się” niemal na wysokości zaworka. W efekcie pianka wtryskiwana zaworkiem wylatywała dziurą, wcale jej nie uszczelniając, przy akompaniamencie rechotu obecnych na miejscu wulkanizatorów. W efekcie wyjechaliśmy na flaku, a wróciliśmy po 5 km... na feldze. Do opon w rozmiarze: nie wiadomoDo dziury o średnicy:nie wiadomoRodzaj naprawy:nie wiadomoGdzie kupić:sklepy, stacje benzynowe Orlen (nie kupować!)
Co mówi fachowiec - Preparaty uszczelniające w spreju nie dość, że nie gwarantują skutecznej naprawy przebitej opony, to jeszcze mogą być źródłem wielu kłopotów. Nie wolno ichstosować w autach z czujnikami ciśnienia powietrza w kołach, o czym nie ma nawet słowa w instrukcjach. Najbardziej ryzykują kierowcy, którzy zapominają, że tego typu łatki to tylko prowizorka.
W każdej oponie zrobiliśmy dziurę o średnicy 3 mm. Dla sprejów uszczelniających była ona jednak o wiele za duża.
Tylko koło zapasowe gwarantuje, że w wypadku przebicia opony pojedziemy dalej. Uszczelniacz może nie zadziałać.
Przed użyciem preparatu przeczytaj instrukcję obsługi. Jedne opakowania trzeba trzymać pionowo, inne denkiem do góry itp. Prawidłowe użycie decyduje o skuteczności spreju.
Nie próbuj używać łatki w spreju, jeśli opona uszkodzona jest z boku. Po pierwsze, niewiele wskórasz. Po drugie, robiąc to, ryzykujesz życie!
Gazem wypędowym spreju (który jednocześnie pompuje oponę) jest z reguły łatwopalny propan-butan. To substancja wybuchowa i łatwopalna! Koniecznie powiedz o tym wulkanizatorowi, aby np. nie przystąpił do naprawy z papierosem w ustach. Sam też nie używaj spreju w pobliżu źródeł ognia!
Po użyciu preparatu i przejechaniu pierwszego kilometra upewnij się, że w kole masz choć trochę powietrza. Jazda na flaku, nawet powolna, powoduje błyskawiczne przegrzanie opony, która staje się nienaprawialna.
Na pierwszej stacji benzynowej zatrzymaj się i dopompuj koło. Powtarzaj to co kilkanaście kilometrów, chyba że masz już pewność, że opona się uszczelniła.
Traktuj naprawę jako tymczasową, nawet jeśli wydaje się, że dziura jest uszczelniona trwale. Pozwól wulkanizatorowi ocenić, czy opona nadaje się do dalszego użytku, a jeśli tak, niech naprawi ją standardowymi, warsztatowymi metodami.