Dla marek premium segment BMW 3 to jedno z największych wyzwań. Samochody tej klasy niezmiennie biją rekordy popularności. Wcale nas to dziwi. Lexus IS jest wystarczająco komfortowym samochodem, by sprawdzał się na trasie, na tyle kompaktowym, by nie męczyć kierowcy w zatłoczonym mieście i wystarczająco lekkim, by cieszyć jazdą krętymi drogami.
Trudna klasa
IS ma bardzo mocną konkurencję w postaci BMW 3, Audi A4 i Mercedesa klasy C, więc musi się niezwykle mocno starać się o klientów. Japońska marka od lat promuje napędy hybrydowe i to jest sposób na wyłonienie się z chmury dieslowych spalin w blasku poprawnego politycznie wizerunku. Rzeczywiście diesle ostatnio nie mają doprej prasy. Volkswagen próbuje się rehabilitować po aferach emisyjnych, a miasta straszą zakazami wjazdu dla kopcących diesli. Choć Lexus w przeszłości stosował silniki wysokoprężne, nam szorstko pracujący diesel nigdy nie pasował do aksamitnego charakteru tej marki.
Multimedialny świat
Dziś sprawdzamy jak spisuje się najnowsze wcielenie hybrydowego modelu IS. Z zewnątrz wersję po liftingu można łatwo poznać nowych światłach i zderzakach, w środku – choćby po nowym ekranie multimediów. Wysokiej rozdzielczości centralny wyświetlacz ma już nie 7 a 10,3 cala i można go dzielić wyświetlając jednocześnie więcej niezbędnych kierowcy informacji. System działa dużo sprawniej, ale sterowanie myszką wciąż nie jest w stanie wygrać z koncepcją wielofunkcyjnych gałek jakie mają Audi, czy BMW. Systemy niemieckie są szybsze i bardziej intuicyjne. Można mieć również zastrzeżenia do miejsca na tylnych fotelach, ale to typowe dla samochodów tej klasy z napędem na tylne koła.
Kierowca będzie zadowolony
Cieszy nas, że wprowadzono zmiany w zawieszeniu. Pojawiły się sztywniejsze stabilizatory, skuteczniejsze amortyzatory i nowe oprogramowanie układu kierowniczego. Lexus od lat zachwyca aksamitnym charakterem. Mam na myśli fakt, że inżynierom udało się bardzo skutecznie izolować kierowcę od nieprzyjemnych wstrząsów i wibracji. Niestety te filtry powodowały, że kierowca był również odcinany od informacji o tym co dzieje się z samochodem. Mam wrażenie, że dziś Lexusowi udało się wypracować właściwy kompromis. Zawieszenie znakomicie tłumi nierówności i przy tym pracuje bardzo cicho, co daje wrażenie solidności całej konstrukcji, a przy tym wiesz czego możesz się spodziewać kiedy szybko pokonujesz zakręt. Nie tylko zawieszenie, ale cały samochód daje wrażenie starannego montażu. Tym bardziej, że Lexus zdecydowanie poprawił sztywność karoserii co przełożyło się również na lepsze prowadzenie.
Wolny wybór
Wrażenia w Lexusie trzeba podzielić na układ jezdny i napędowy. Obecnie kierowca ma informacje, co dzieje się z samochodem i może precyzyjnie sterować przodem Lexusa. Również przy wysokich prędkościach na autostradzie czuje się tę przyjemną stabilność. To m.in. zasługa korzystnego rozłożenia masy w wersji hybrydowej i napędu na tylne koła. Drobne zastrzeżenia wobec układu kierowniczego można mieć chyba tylko kiedy tył zaczyna się ślizgać w zakręcie. Wtedy układ nie podpowiada kierowcy jaką dawkę kontry powinien założyć. Ale nie są to typowe sytuacje w jakich znajduje się kierowca Lexusa, w szczególności wersji 300h.
W tym miejscu zbliżamy się do kolejnego elementu. Układ jezdny rzeczywiście zachęca do szybkiej jazdy, ale takie nieekologiczne zapędy hamuje układ napędowy. To jedna z najlepiej dopracowanych hybryd na rynku. Kiedy bez emocji podchodzisz do wciskania gazu działa precyzyjnie i bardzo płynnie. Nawet nie wiesz kiedy włącza się silnik spalinowy. Ale jeśli zapragniesz wykorzystać w pełni możliwości napędu hybrydowego jesteś narażony na hałas monotonnie pracującego silnika spalinowego i brak bezpośredniego kontaktu z samochodem. Zamiast zwiększać obroty proporcjonalnie do wzrostu prędkości bezstopniowa skrzynia podnosi obroty silnika wraz z wychyleniem pedału gazu.
Jeśli poruszasz się w trasie w tempie innych samochodów hybrydowy Lexus spala ok. 9 litrów na setkę. To nieco więcej niż auta o zbliżonych osiągach napędzane silnikami wysokoprężnymi. Diesle mają jeszcze jedną przewagę. Mogą poruszać się bez problemów z predkością przekraczającą 200 km/h. Tymczasem hybryda Lexusa ma ograniczoną szybkość maksymalną właśnie do 200 km/h. Ten fakt ma znaczenie szczególnie w Niemczech, gdzie hybrydowa wersja Lexusa nie cieszy się dużym powodzeniem.
Nie zmienia to faktu, że Lexus IS po liftingu jest bardzo kompetentnym samochodem i z pewnością konkurenci nie są z tego zadowoleni. Tym bardziej, że marka wyróżnia się wysokiej jakości obsługą klientów.
Kim jesteś?
Jeśli jesteś dynamicznym biznesmenem, który każdą minutę, również w samochodzie, przelicza na euro, lepiej wybierz wersję Lexusa z klasycznym napędem benzynowym. Jeśli natomiast pokazałeś już światu co potrafisz, a teraz bliższa jest ci teoria, że pośpiech upokarza, hybryda powinna idealnie trafić w twoje potrzeby.
Dane Techniczne Lexus IS 300h
Silnik: 2494 cm3, R4, benz. plus elektryczny; moc układu 223 KM; skrzynia bezstopniowa E-CVT, napęd na tył, masa 1620 kg,
Osiągi: 0-100 km/h –8,3 s, V maks. – 200 km/h, zużycie paliwa – 4,2 l/100 km,
Cena: od 174 900 zł
Lexus IS przeszedł kosmetyczne zmiany wyglądu i, co ważne, znacznie lepiej się prowadzi, nawet w wersji hybrydowej.
Dla marek premium segment BMW 3 to jedno z największych wyzwań. Samochody tej klasy niezmiennie biją rekordy popularności. Wcale nas to dziwi. Lexus IS jest wystarczająco komfortowym samochodem, by sprawdzał się na trasie, na tyle kompaktowym, by nie męczyć kierowcy w zatłoczonym mieście i wystarczająco lekkim, by cieszyć jazdą krętymi drogami.
IS ma bardzo mocną konkurencję w postaci BMW 3, Audi A4 i Mercedesa klasy C, więc musi się niezwykle mocno starać się o klientów. Japońska marka od lat promuje napędy hybrydowe i to jest sposób na wyłonienie się z chmury dieslowych spalin w blasku poprawnego politycznie wizerunku.
Rzeczywiście diesle ostatnio nie mają doprej prasy. Volkswagen próbuje się rehabilitować po aferach emisyjnych, a miasta straszą zakazami wjazdu dla kopcących diesli. Choć Lexus w przeszłości stosował silniki wysokoprężne, nam szorstko pracujący diesel nigdy nie pasował do aksamitnego charakteru tej marki.
Dziś sprawdzamy jak spisuje się najnowsze wcielenie hybrydowego modelu IS. Z zewnątrz wersję po liftingu można łatwo poznać nowych światłach i zderzakach, w środku – choćby po nowym ekranie multimediów. Wysokiej rozdzielczości centralny wyświetlacz ma już nie 7 a 10,3 cala i można go dzielić wyświetlając jednocześnie więcej niezbędnych kierowcy informacji.
System działa dużo sprawniej, ale sterowanie myszką wciąż nie jest w stanie wygrać z koncepcją wielofunkcyjnych gałek jakie mają Audi, czy BMW. Systemy niemieckie są szybsze i bardziej intuicyjne. Można mieć również zastrzeżenia do miejsca na tylnych fotelach, ale to typowe dla samochodów tej klasy z napędem na tylne koła.
Cieszy nas, że wprowadzono zmiany w zawieszeniu. Pojawiły się sztywniejsze stabilizatory, skuteczniejsze amortyzatory i nowe oprogramowanie układu kierowniczego. Lexus od lat zachwyca aksamitnym charakterem.
Mam na myśli fakt, że inżynierom udało się bardzo skutecznie izolować kierowcę od nieprzyjemnych wstrząsów i wibracji. Niestety te filtry powodowały, że kierowca był również odcinany od informacji o tym co dzieje się z samochodem.
Mam wrażenie, że dziś Lexusowi udało się wypracować właściwy kompromis. Zawieszenie znakomicie tłumi nierówności i przy tym pracuje bardzo cicho, co daje wrażenie solidności całej konstrukcji, a przy tym wiesz czego możesz się spodziewać kiedy szybko pokonujesz zakręt.
Nie tylko zawieszenie, cały samochód daje wrażenie starannego montażu. Tym bardziej, że Lexus zdecydowanie poprawił sztywność karoserii co przełożyło się również na lepsze prowadzenie.
Wrażenia w Lexusie trzeba podzielić na układ jezdny i napędowy. Obecnie kierowca ma informacje, co dzieje się z samochodem i może precyzyjnie sterować przodem Lexusa. Również przy wysokich prędkościach na autostradzie czuje się tę przyjemną stabilność. To m.in. zasługa korzystnego rozłożenia masy w wersji hybrydowej i napędu na tylne koła.
Drobne zastrzeżenia wobec układu kierowniczego można mieć chyba tylko kiedy tył zaczyna się ślizgać w zakręcie. Wtedy układ nie podpowiada kierowcy jaką dawkę kontry powinien założyć. Ale nie są to typowe sytuacje w jakich znajduje się kierowca Lexusa, w szczególności wersji 300h.
W tym miejscu zbliżamy się do kolejnego elementu. Układ jezdny rzeczywiście zachęca do szybkiej jazdy, ale takie nieekologiczne zapędy hamuje układ napędowy.
To jedna z najlepiej dopracowanych hybryd na rynku. Kiedy bez emocji podchodzisz do wciskania gazu działa precyzyjnie i bardzo płynnie. Nawet nie wiesz kiedy włącza się silnik spalinowy.
Ale jeśli zapragniesz wykorzystać w pełni możliwości napędu hybrydowego jesteś narażony na hałas monotonnie pracującego silnika spalinowego i brak bezpośredniego kontaktu z samochodem. Zamiast zwiększać obroty proporcjonalnie do wzrostu prędkości bezstopniowa skrzynia podnosi obroty silnika wraz z wychyleniem pedału gazu.
Nie zmienia to faktu, że Lexus IS po liftingu jest bardzo kompetentnym samochodem i z pewnością konkurenci nie są z tego zadowoleni. Tym bardziej, że marka wyróżnia się wysokiej jakości obsługą klientów.
Jeśli jesteś dynamicznym biznesmenem, który każdą minutę, również w samochodzie, przelicza na euro, lepiej wybierz wersję Lexusa z klasycznym napędem benzynowym. Jeśli natomiast pokazałeś już światu co potrafisz, a teraz bliższa jest ci teoria, że pośpiech upokarza, hybryda powinna idealnie trafić w twoje potrzeby.