Pomysł stworzeniarekordowo oszczędnego pojazdu, który mógłby być produkowany seryjnie, narodził się dawno temu w głowie Ferdynanda Piëcha, byłego szefa VW, obecnie zasiadającego w radzie nadzorczej koncernu.
Jego fantazji (i stanowisku, by forsować tak nietypowe pomysły) zawdzięczamy także: Lupo 3L, Passata W8, Phaetona, Touarega oraz wskrzeszenie marki Bugatti i opracowanie Veyrona. Żadne z tych słynnych przedsięwzięć nie należało do tanich, niektóre nawet powodowały straty (jak np. Veyron), mimo to były zapisywane po stronie kosztów budowania prestiżu marki. Podobnie jest z Volkswagenem XL1.
Prezentowany na zdjęciach samochód stanowi ostatni etap rozwijanej od ponad 10 lat koncepcji i będzie produkowany seryjnie – VW zakłada 5 tys. egzemplarzy. Cena mogłaby wynosić ok. 45 tys. euro, jednak model dystrybucyjny raczej przewiduje specjalne pakiety leasingowe. Tak wysoki koszt wynika z zastosowania drogich technologii i materiałów umożliwiających uzyskanie spalania 0,9 l/100 km.
Wynik ten można osiągnąć przede wszystkim dzięki zgraniu wszelkich podzespołów pod kątem ekonomiki (patrz schemat techniczny na str. 48). W każdym aspekcie pierwsze skrzypce grają aerodynamika i lekka budowa, w drugiej kolejności stoją komfort i dynamiczne osiągi.
Superopływowa i niska karoseria została wykonana z tworzywa wzmocnionego włóknem szklanym i aluminium. Waży 230 kg. Całkowita masa Volkswagena XL1 odpowiada Golfowi I generacji i wynosi 795 kg. Jej dużą część stanowią akumulatory, które można ładować z gniazdka. Zmagazynowanie pełnej porcji prądu (VW nie podaje, ile czasu dokładnie to zajmuje) pozwala na przejechanie 50 km.
Potem podróż można kontynuować dzięki małemu, 48-konnemu dieslowi, który zadowala się 2 l ON/100 km. Według obliczeń VW do podtrzymania prędkości 100 km/h na płaskiej drodze XL1 wystarczy pobór zaledwie 8,4 KM. W razie potrzeby można wybrać tryb Sport i w ciągu 12,7 s osiągnąć „setkę” oraz rozpędzić się do 160 km/h.
Nie zapomniano też o bezpieczeństwie – karbonowa karoseria jest bardzo sztywna, a na wypadek dachowania i zablokowania drzwi przewidziano ładunki pirotechniczne ułatwiające ich otworzenie.