Dobra jest taka, że wyszykowany Polonez trafi na aukcję z ceną wywoławczą 10 tys. zł. Zła to termin aukcji. Jak dowiedzieliśmy się w serwisie, załatwienie wszystkich formalności z sądowymi włącznie, potrwa miesiąc lub nawet dwa. Realnie więc, licytacja będzie mogła się odbyć w marcu.

Nowiutki Polonez Atu Plus, szarogranatowy, z przebiegiem 21 km i foliami na fotelach trafi niebawem na licytację. Auto odnaleziono w dawnym fabrycznym serwisie FSO. Właśnie trwa jego przegląd i dozbrajanie, bo przez lata postoju w fabrycznych garażach służył jako magazyn części.

Produkcję Polonezów FSO zakończyła w 2002 roku. Egzemplarz, który niebawem trafi na aukcję to jeszcze nie klasyk, ale już unikat - warto więc go kupić, starannie zakonserwować i postawić w suchym garażu na kolejnych kilkanaście lat. Na wartości na pewno nie straci.

O szczegółach poinformujemy. Zapraszamy do galerii, w której można dokładnie oglądnąć Poloneza przed przeglądem.