Tym razem Opel nie chciał wchodzić we współpracę z Suzuki (jak miało to miejsce w przypadku dwóch generacji Agili), lecz postanowił samodzielnie skonstruować miejskie auto. Techniczna baza Opla Karla to platforma, z której skorzysta również kolejna generacja Chevroleta Sparka, tej jednak w Europie nie będziemy mieli okazji oglądać, bo General Motors zdecydował, że wycofuje markę z Europy.
Czym chce przekonać do siebie mały Opel Karl?
Auto mierzy 3,68 m długości, jest więc o 6 cm krótsze od ostatniej Agili, dzięki czemu zyskało jeszcze bardziej miejski charakter. Stylistyka Opla Karla jest w pełni autonomiczna – nie widać w niej zapożyczeń ani z odważnego Adama, ani z bardziej zachowawczej Corsy. Oczywiście, pojazd otrzymał charakterystyczny grill i reflektory, ale te elementy należą do języka stylistycznego marki.
Głównymi konkurentami Opla Karla będą: Volkswagen up!, Hyundai i10, Kia Picanto i Fiat Panda. Pięcioosobowy Opel dzięki wysokiemu nadwoziu według producenta ma zapewniać komfortowe warunki podróżowania dla 5 osób – potwierdzamy, że o ile na przednich fotelach na pewno tak będzie, o tyle z tyłu zwłaszcza 3 osoby będą mogły jeździć raczej na krótkich odcinkach.
Pod krótką maską znalazł się litrowy motor 3-cylindrowy o mocy 75 KM. Do przeniesienia napędu posłuży 5-biegowa skrzynia manualna. Na razie nie wiadomo, czy w Oplu Karlu pojawią się jakieś inne dodatkowe jednostki lub przekładnie, ale wydaje się to mało prawdopodobne.
W środku Opel chce zaskoczyć swych potencjalnych klientów materiałami o wysokiej jakości. Do tego w wyposażeniu Karla znajdą się elementy znane do tej pory z aut wyższych klas, np. alarm niezamierzonego zjechania z wybranego pasa ruchu czy wspomaganie kierownicy z funkcją City, ułatwiającą manewrowanie przy małych prędkościach.
Poza tym IntelliLink – system multimedialny, który znamy już z Adama, pozwalający łatwo zintegrować i wykorzystać aplikacje smartfona, np. nawigację. Inżynierowie Opla obiecują, że w przyszłości auto otrzyma także hotspot LTE. Standardowy pakiet ma zawierać m.in. obowiązkowe już ESP oraz system Hill Start Assist, ułatwiający ruszanie na wzniesieniu.
Na rynku niemieckim cena samochodu nie powinna przekroczyć 10 000 euro (Agila kosztuje obecnie ponad 10 500 euro). Jeśli zostanie ona przeniesiona na polski grunt, Karl mógłby się okazać jednym z droższych aut w klasie, dlatego podejrzewamy, że w Polsce maluch Opla będzie tańszy. Jednak z powodu bardziej niż przyzwoitego standardu wyposażenia nie należy się na pewno spodziewać cudów.
Opel Karl - podsumowanie
W Niemczech Opel Karl ma zaszkodzić VW up!-owi, który w bazowej wersji kosztuje prawie 10 000 euro. Jeśli taki pojedynek miałby odbyć się też u nas, nowy Opel musiałby kosztować ok. 33 000 zł. Czy tak będzie?