Gadżeciarski mini-SUV robi wszystko, by skutecznie uwieść obserwatora. W porównaniu z Countrymanem, na bazie którego powstał, Paceman ma bardziej agresywną i dynamiczną sylwetkę. Dach bardzo mocno obniża się ku tyłowi, a boczne okna w tylnej części karoserii są małe niczym wizjery w wozie pancernym.
Nadwozie
W kabinie – o ile nie spojrzymy za siebie – jest w zasadzie tak samo jak w modelu Countryman. Kierowca ma przed sobą instrumentarium tak dziwaczne, że trzeba być zadeklarowanym fanem marki, aby się do niego przyzwyczaić. Niemniej kokpit wygląda ciekawie, a solidny montaż i przyzwoite tworzywa sprzyjają wrażeniu przebywania w aucie wysokiej jakości. Tutaj wszystko jest jedyne w swoim rodzaju: przełączniki z dźwigienkami zamiast przycisków, a centralny prędkościomierz nie ma sobie równych, jeżeli chodzi o wielkość.
Układ napędowy
Silnik 1.6 dzięki turbosprężarce dostarcza 184 KM. Kiedy wskazówka obrotomierza przekroczy półtora tysiąca, motor nabiera nieprzeciętnego wigoru i nawet napęd na cztery koła nie jest w stanie go ograniczyć. Paceman Cooper S to bezdyskusyjnie szybkie auto – w mieście i na autostradzie.
Układ Jezdny
Jak Mini spisuje się na drodze? Całkiem nieźle! Zwinnie i bez trudu pokonuje zakręty, a prowadząc je, szybko zapomnimy, że to pojazd z podwyższonym nadwoziem. Układ kierowniczy jest przyjemnie progresywny, co ułatwia manewrowanie na parkingu. Gdy zwiększamy prędkość jazdy, opory ruchu kierownicy wzrastają, pozwalając na odpowiednie wyczucie auta. Resorowanie mimo swojej twardości zaskakująco dobrze radzi sobie z łagodnie pofalowaną jezdnią, natomiast szybka jazda na drodze z drobnymi nierównościami wymaga wzmożonej uwagi, bo Paceman chętnie na nich podskakuje.
Koszty
Auto nie jest tanie, a producent bardzo lubi dobrze zarabiać na dodatkach. Tak to już jednak jest z Mini – to właściwie gadżet na kołach. Z napędem 4x4.