• Wpis o szkodzie istotnej może utrudnić odsprzedaż auta
  • Nie ma określonej wartości kosztów naprawy czy dokładnego zakresu szkód, od których szkoda jest kwalifikowana jako istotna
  • O tym, co trafia do rejestru, decyduje ocena ubezpieczyciela

Ty też możesz zostać posądzony o bycie nieuczciwym handlarzem, który usiłuje wcisnąć naiwnemu nabywcy powypadkowy wrak jako bezwypadkowe auto! Wyobraź sobie, że miałeś stłuczkę – niby nic poważnego, drobne wgniecenie, pęknięty zderzak – z zewnątrz prawie szkód nie widać. Oczywiście, pod zderzakami jakieś ślady po kolizji zostały, ale przecież to nic poważnego. Szkodę wycenił ubezpieczyciel, koszt naprawy z OC wyniósł kilka tysięcy złotych (wobec dzisiejszych cen części i usług blacharsko-lakierniczych to drobnostka) – i po sprawie. Po jakimś czasie wystawiasz auto na sprzedaż jako bezwypadkowe, oczywiście, wspominasz w ogłoszeniu o "drobnej przygodzie". Pojawia się zainteresowany, ogląda auto, sprawdza jego historię i... posądza cię o próbę oszustwa!

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo