Kichnięcie to przecież nic strasznego! No chyba że prowadzisz właśnie auto. Przy prędkości 50 km/h zwykłe „a psik” oznacza, że kierowca przez ok. 13 metrów nie obserwuje trasy, bo jego oczy automatycznie się zamykają, a nie sposób nad tym zapanować.

Pozornie błahe kichnięcie wybija z rytmu cały organizm – to tak mocny odruch, że nawet na chwilę zakłóca pracę serca. Łzawiące oczy, katar sienny, kichanie czy świąd – czyli typowe objawy wiosennych alergii – mogą być dla kierowcy tak samo fatalne w skutkach jak prowadzenie samochodu po alkoholu.