Tym razem zajmiemy się profesjonalnym zabezpieczeniem lakieru i tzw. ceramiką (grupa powłok na bazie dwutlenku krzemu). No dobrze, ale zamiast męczyć się z ceramiką – powie ktoś – można przecież wziąć "tradycyjny" wosk, który jest sporo tańszy, ale też znacznie łatwiej i szybciej się go nakłada. Owszem, można wszystko, tyle że powłoka z wosku po kilku myciach w zasadzie przestaje już istnieć i aby mogła dawać jakiś efekt, to trzeba ją potem często odnawiać. Za to poprawnie nałożona i użytkowana ceramika wytrzyma nawet do dwóch lat (!). Poza tym argumentów przemawiających za samodzielnym nałożeniem ceramiki jest więcej. Przede wszystkim – cena.
Profesjonalne serwisy zazwyczaj żądają za taką robotę 1500-4000 zł, czyli całkiem pokaźny wór pieniędzy. Samodzielne nałożenie ceramiki jest przeważnie kilka razy tańsze. Do tego – jak wspomnieliśmy – powłoka ceramiczna ze względu na swoje właściwości jest wyraźnie trwalsza, a co za tym idzie – o wiele lepiej zabezpiecza lakier niż pospolity wosk. Porządna ceramika może też uchronić przed zadrapaniami i odpryskami, dodatkowo lakier zakonserwowany w ten sposób okazuje się mniej podatny na matowienie, szkodliwe działanie promieni UV oraz ptasich odchodów i znacznie łatwiej utrzymać go w czystości.
A to dość ważne zwłaszcza w przypadku nowych aut z delikatnym i miękkim lakierem wodnym, choć ceramika świetnie zabezpieczy też odnowioną karoserię starszego pojazdu. Powłoki ceramiczne mają wysokie własności hydrofobowe, co z kolei oznacza, że dużo łatwiej spływa z nich woda, nie tworzą się smugi ani zacieki. Mówiąc krótko – same zalety.
Powłoka ceramiczna – zacznij od "polerki"
Pierwszy etap prac to, jak zawsze, odpowiednie przygotowanie karoserii. Lakier musi być czysty i odtłuszczony, zaś przed przystąpieniem do nakładania ceramiki warto go też przynajmniej jednoetapowo przepolerować i użyć tzw. glinki. W ten sposób ściągniecie wszystkie stare warstwy wosku i ceramiki (jeśli były) i sprawicie, że nowa warstwa zabezpieczająca będzie miała idealne warunki, by "związać" się z lakierem. Jaki produkt wybrać? Cóż, profesjonalne serwisy detailingowe korzystają zazwyczaj z preparatów z najwyższej półki, w naszym wypadku też warto zainwestować w produkty wysokiej klasy, których jedną z zalet jest łatwość nakładania (np. Sonax, GTechniq – 300-600 zł). Nieco tańsze, a zdające egzamin są np. produkty marki K2 (ok. 200 zł za "duży" zestaw). Na tym etapie powinniście też wybrać, czy inwestujecie w powłokę twardą, czy elastyczną – produkty z tej drugiej grupy różnią się od powłok twardych m.in. tym, że głębiej wnikają w pory lakieru i dzięki swojej elastyczności lepiej chronią lakier, gdyż "pracują" w przypadku np. zmian temperatury.
Gdy lakier jest już odpowiednio przygotowany, można zabrać się do nakładania właściwej powłoki. Zestawy dostępne na rynku zazwyczaj zawierają preparaty, aplikatory i szczegółowe instrukcje obsługi, jednak o szmatki – najlepiej z mikrofibry – czasem trzeba się już zatroszczyć samemu. Preparat należy nakładać krok po kroku, stosując jedynie niewielkie jego ilości. Powinniście przy tym pamiętać o tym, by ceramikę dokładnie i równomiernie rozprowadzić, zanim zdąży wyschnąć – późniejsze spolerowanie ewentualnych niedoskonałości jest możliwe, ale pracochłonne (no i cała robota na nic).
Pamiętaj: zawsze używaj czystego fragmentu ściereczki z mikrofibry, a gdy stanie się on chropowaty i twardy, nie używaj go więcej! Następnie zgodnie z instrukcją należy poczekać, aż pierwsza warstwa zdąży się dobrze utwardzić, a potem – jeśli instrukcja tak nakazuje – nakłada się kolejną warstwę. Czekamy, aż i ona wyschnie, polerujemy szmatką i... gotowe. Jak więc widać, nie jest to przesadnie skomplikowana operacja, jednak wymaga dużo czasu i dokładności potrzebne jest dobre oświetlenie. Stąd też przeważnie wysokie ceny "na mieście".
Powłoka ceramiczna – wcale nie jest wieczna!
Na koniec warto podkreślić, że ceramika, choć trwała, wcale nie jest wieczna. Część producentów twierdzi, że wytrzymuje ona nawet do 4-5 lat, jednak przeważnie jest to nieprawda – zazwyczaj mamy do czynienia z trwałością na poziomie 12-24 miesięcy. Rada: unikaj myjni automatycznych i tzw. proszkowych – szybko uszkodzą warstwę ochronną.
Naszym zdaniem: powłoka ceramiczna ma przede wszystkim chronić, a nie stricte upiększać lakier. Warto o tym pamiętać, bo różnica między ceramiką a woskiem jest zasadnicza. Jeżeli masz zamiar położyć preparat samemu, najpierw zaopatrz się w sprzęt do polerowania karoserii – naszym zdaniem tzw. polerka to etap, którego pominąć nie można. Pamiętajcie też o tym, że choć powłoka chroni przed brudem i czynnikami zewnętrznymi, to nie należy się spodziewać, że... auto będzie czyste samo z siebie. Mycie? Przede wszystkim ręczne, bez agresywnej chemii. I nie zrażaj się, jeśli za pierwszym razem nie osiągniesz efektu takiego, jak profesjonalista, który zajmuje się tym zawodowo.