Eleganckie, lśniące felgi – jak mało który dodatek – poprawiają wygląd auta. Niestety, efekt zwykle znika po kilku latach. Z każdym wgnieceniem, każdą kolejną rysą na ich lakierze, przebarwieniami od pyłu z klocków hamulcowych „alusy”, zamiast zdobić, zaczynają szpecić samochód. Można je oczywiście wymienić na nowe. Tyle że oryginalne obręcze kosztują krocie, a tanie zamienniki są często niskiej jakości. Co więc robić? Odświeżyć stare felgi!
Do renowacji – bez żadnych obaw o efekt naprawy – nadają się oryginalne felgi mające wszelkie defekty kosmetyczne – otarcia, odpryski lakieru, niewielkie wgniecenia, drobne wyszczerbienia krawędzi. Warsztaty naprawiające felgi podejmują się też znacznie trudniejszych zadań, naprawiają nawet niemal całkowicie zniszczone koła, z głębokimi pęknięciami, ubytkami materiału czy też wyraźnie zdeformowane.
Zlecając takie zabiegi, zawsze warto pamiętać, że bardzo zniszczonej feldze z reguły da się przywrócić pierwotny wygląd – ale pierwotnej wytrzymałości już nie! Nie oznacza to, że porządnie pospawane i wyprostowane koło na pewno się rozpadnie – zwykle tak źle nie jest. Koła projektowane są ze znacznym zapasem wytrzymałości – więc nawet jeśli ich konstrukcja zostanie wyraźnie osłabiona, to i tak przy normalnej eksploatacji nie powinno dawać się to we znaki.
Problem pojawić się może, jeśli koło będzie narażone na obciążenia wyższe niż podczas zwykłej jazdy – np. przy wjechaniu w dziurę, albo nawet przy awaryjnym, gwałtownym hamowaniu. Jeśli więc nie mamy do czynienia z absolutnie unikatową obręczą albo autem kolekcjonerskim, które po prostu ma ładnie wyglądać, a nie musi wcale dobrze jeździć, to z aż tak głębokich interwencji lepiej zrezygnować, nawet jeśli z finansowego punktu widzenia wydają się one atrakcyjne.
A jeśli już jesteśmy przy pieniądzach – rozpiętość cen usług renowacji felg bywa znaczna. Za odświeżenie felgi, w zależności odwarsztatu, rozmiaru koła czy też wybranego lakieru, trzeba zapłacić od ok. 50 do 500 zł. Wybierając wykonawcę, nie warto jednak kierować się tylko kosztami. Lepiej zawczasu dokładnie wypytać, jak będzie przebiegała naprawa i co tak naprawdę obejmuje cena usługi. Zaniepokojenie powinno wzbudzić np. to, że felgi naprawiane są od ręki. To niemożliwe, bo solidna renowacja zajmuje sporo czasu.
Żeby pokazać, że odświeżenie felgi to znacznie więcej niż tylko natryśnięcie warstwy nowego lakieru, postanowiliśmy pozaglądać przez ramię specjalistom z warszawskiego serwisu Renowacjafelg.pl. Przygotowanie prezentowanej historii zdjęciowej zajęło nam niemal tydzień, i to mimo że widoczne na zdjęciach koła nie miały poważnych uszkodzeń ani nie czekały długo na swoją kolej na półce. Po prostu – jeśli efekt ma być dobry i trwały, to naprawa musi przebiegać zgodnie z technologią, a to zajmuje dużo czasu. Teoretycznie niektóre etapy można by pominąć, a klient, przynajmniej w chwili odbioru kół z naprawy, nie zauważyłby różnicy. Tyle że radość z pobieżnie odświeżonych obręczy byłaby krótka.
Poza przepytaniem warsztatu, jak będzie przebiegała naprawa, warto też obejrzeć, jak wyglądają odświeżone przez niego felgi. Delikatna „pomarańczowa skórka” na powłoce lakierniczej to w przypadku lakierowania proszkowego normalne zjawisko, będące efektem ubocznym stosowania tej technologii. Niedopuszczalne są jednak wyraźnie widoczne „kratery” czy zamalowane ślady po wcześniejszych odpryskach. Jak widać na zdjęciach, starannie odnowioną felgę trudno odróżnić od fabrycznie nowej – nie wierzcie partaczom, że musi byćinaczej.
Demontaż: niektóre warsztaty chcą, żeby dostarczyć im same felgi, ale zwykle demontaż można zlecić na miejscu.
Kontrola: przed przyjęciem felgi do renowacji fachowiec sprawdza, czy obręcz nie jest krzywa lub nie ma innych poważnych braków wymagających naprawy.
Wstępne Czyszczenie: po zdjęciu opony odkleja się od obręczy ciężarki wyważające, usuwany jest też wentyl.
Wygładzanie krawędzi: ranty felg są najbardziej narażone na uszkodzenia. Niewielkie zarysowania można bez żadnego ryzyka stoczyć lub wypolerować. Przy poważniejszych uszkodzeniach ubytek trzeba wcześniej uzupełnić.
Piaskowanie: pozwala usunąć stary lakier oraz korozję. Efekt jest lepszy, jeśli wcześniej obręcze zostaną wstępnie oczyszczone chemicznie.
Wygładzanie: po piaskowaniu powierzchnię metalu trzeba wygładzić oraz dokładnie ją oczyścić przed nałożeniem podkładu.
Podkład: warstwa podkładu, podobnie jak późniejsze, nakładana jest za pomocą pistoletu elektrostatycznego.
PIerwsza warstwa: podczas malowania proszkowego naelektryzowane cząsteczki lakieru „przyklejają się” dzięki siłom elektrostatycznym do powierzchni metalu. Żeby uzyskać trwały efekt, pokryty proszkiem element musi zostać wygrzany w piecu.
Wygrzewanie proszku: obręcze pokryte proszkową farbą podkładową trafiają do pieca. W temperaturze ok. 200°C proszek się topi i pokrywa równomierną warstwą powierzchnię obręczy. W piecu można jednocześnie wygrzewać elementy w różnych kolorach.
Przygotowanie do lakierowania: po wyjęciu z pieca felgi pokryte utwardzonym już podkładem są studzone, ponownie szlifowane i czyszczone.
Właściwy kolor: na obręcze po raz drugi napylany jest lakier proszkowy. Tym razem jest to warstwa zapewniająca kolor.
Wygrzewanie: dopiero po stopieniu w piecu szary proszek nabiera właściwego koloru, w tym przypadku staje się srebrny.
Lakier bezbarwny: po pokryciu kolorem felga znów jest studzona i polerowana. Na tym jednak nie koniec – później powleka się ją jeszcze lakierem bezbarwnym.
Liczą się detale: plastikowych dekielków nie da się lakierować farbą proszkową. Można oczywiście odświeżyć stare. Żeby nie psuć świetnego efektu naprawy, kupiliśmy jednak nowe.