• By oświetlenie rowerowe było dobrze widoczne w dzień, powinno migać, najlepiej w nieregularnym trybie
  • Od ilości emitowanego światła ważniejsza jest optyka: rowerowe światło dzienne nie może być rozproszone – im bardziej skupiona wiązka, tym lepiej
  • Na noc lepsze są lampki o szerokim kącie świecenia, większej powierzchni i dające mniej ostre światło

Jeśli kierowca wjechał w grupę rowerzystów, zjeżdżając ze swojego pasa ruchu z powodu zapatrzenia w telefon, dobra widoczność rowerzystów w niczym nie pomoże. Ale jest sporo wypadków wynikających z faktu, iż kierowcy zauważają jednoślady zbyt późno albo wcale. „Pomaga” w tym powszechne dzienne oświetlenie samochodów i motocykli, które sprawia, że łatwiej przeoczyć nieoświetlone obiekty – w tym rowery. Jeszcze kilka lat temu nie było dobrego rozwiązania takich problemów, ale teraz odpowiednich do użycia w dzień lampek rowerowych, a nawet zaprojektowanych z myślą o użyciu w dzień, jest coraz więcej.

Są maleńkie, bardzo lekkie i naprawdę „dają po oczach”. I choć tak naprawdę każdą lampkę rowerową można włączyć w dzień i każdą można włączyć w nocy, to niektóre szczególnie dobrze sprawdzają się w dzień (tzn. są widoczne z daleka, niektóre „maleństwa” można dostrzec z 2 km!), ale średnio w nocy; i odwrotnie – lampki oświetlające dobrze leśną ścieżkę czy chodnik w nocy z reguły nie tylko są większe i cięższe (a więc na co dzień nieporęczne), lecz także niekoniecznie dają światło widoczne z daleka za dnia. O przeznaczeniu lampki decyduje nie tylko ilość wytwarzanego światła, lecz także rodzaj użytych modułów LED oraz konstrukcja optyki.