• Wyjeżdżając samochodem za granicę oprócz dowodu osobistego (lub paszportu) trzeba zabrać ze sobą prawo jazdy i dowód rejestracyjny
  • Chociaż w niektórych krajach nie musimy mieć "zielonej karty", to warto ją zabrać (w przeważającej większości towarzystw jest bezpłatna) na wypadek ewentualnej kolizji
  • Przed rozpoczęciem podróży upewnijmy się, czy nie zmieniły się zasady wjazdu do państwa, do którego się udajemy i krajów, przez które będziemy przejeżdżali
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Szeroko zakrojona cyfryzacja w Polsce z jednej strony jest bardzo wygodna, bo istotnie ułatwia życie wielu obywatelom, ale w specyficznych sytuacjach może okazać się dużym problemem. Bardzo szybko przyzwyczailiśmy się do tego, że wychodząc z domu, czy nawet wyjeżdżając samochodem, nie musimy zabierać ze sobą żadnych dokumentów. W przypadku kontroli policjanci mają możliwość sprawdzenia wszelkich danych w systemach policyjnych, bazie danych CEPIK, czy wreszcie łącząc się z bazą Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG), w efekcie czego nie ryzykujemy mandatem ani możliwością zatrzymania naszego pojazdu do czasu wyjaśnienia sprawy. Ale ta sytuacja dotyczy wyłącznie Polski.

Podczas kontroli w innym kraju tamtejsi policjanci i inne służby nie mają wglądu do naszych systemów. A to oznacza, że nie będą w stanie zweryfikować danych nas i naszych pasażerów, ani pojazdu, którym się przemieszczamy. Dlatego jedynym rozwiązaniem, które pozwala myśleć o spokojnej podróży i jednocześnie ograniczyć niepotrzebne wydatki, jest zabranie ze sobą wszystkich niezbędnych dokumentów. Należą do nich: