Używane auta są w Polsce znacznie tańsze niż np. w Niemczech, a jednak opłaca się je sprowadzać. Opłaca się... handlarzom. Sekret tkwi w tym, że najczęściej wybierane są samochody najgorsze i najtańsze, powypadkowe lub z ogromnym przebiegiem, zwykle stojące na placu u niemieckiego handlarza z tabliczką nur für Export (tylko na eksport).

Dlaczego tak? Niemiecki handlarz wie, co sprzedaje, i nie chce mieć kłopotów z klientem, który będzie niezadowolony. W Niemczech obowiązują podobne przepisy chroniące klientów jak w Polsce, z tą różnicą, że nabywcy o wiele łatwiej mogą dochodzić swoich praw. Niemiecki handlarz jest bezpieczny, gdy sprzedaje auto za granicę.

Szukanie auta za granicą

Jeśli szukacie auta, o które trudno jest w Polsce, można zainteresować się ofertami z innych krajów. Znajdziecie je na zagranicznych portalach ogłoszeniowych, np. Mobile.de, Autoscout24 (pl, eu, de i in.).

Uwaga: praktyka jest podobna jak w Polsce – auta oferowane przez komisy i zawodowych handlarzy zwykle wyglądają lepiej w ogłoszeniu niż w rzeczywistości! Samochody w dobrym stanie są – niemal zawsze – droższe niż w Polsce, a kupując auto „z domu”, od prywatnego właściciela, zminimalizujecie ryzyko nabycia pojazdu np. z cofniętym licznikiem.

Jeśli chodzi o zagraniczne komisy, to – w przypadku tańszych ofert – stan aut bywa tragiczny! Wprawdzie zapewne nie zechcecie kupić takiego samochodu, ale przynajmniej możecie zobaczyć, w jakim stanie trafiają do Polski pojazdy, którym po odpicowaniu przyczepia się karteczki z napisem: „bezwypadkowe”.

Używane auto z polskiego komisu

Rynek jest opanowany przez oszustów albo... naiwniaków. Jeśli złapiecie za rękę handlarza na oferowaniu auta z cofniętym licznikiem, niemal na pewno odpowie: „nie wiedziałem”. W polskich komisach królują pojazdy z importu – powypadkowe lub z dużym przebiegiem – a zapewnienia o książkach serwisowych lubw inny sposób udokumentowanym przebiegu często okazują się fałszywe.

„Myślałem, że jest” – odpowie handlarz... i tyle. Owszem, zdarzają się wyjątki, ale ostrożność jest wskazana.

Auto używane od osoby prywatnej

Najlepsze auto to takie, które oferowane jest przez pierwszego właściciela (nie mylić z „pierwszym właścicielem w Polsce”). Zresztą niemal zawsze prywatne osoby mają bardziej realne oczekiwania finansowe niż handlarze i nawet jeśli stan auta nie jest idealny, to przynajmniej cena jest niższa.

Uwaga: często bywa tak, że prywatna osoba sprzedaje samochód w dobrej wierze jako niemający wad, nie wiedząc, że sama uprzednio dała się oszukać handlarzowi. Dlatego w każdym wypadku należy sprawdzać auta i nie wierzyć w żadne zapewnienia.

Auto z ogłoszenia - Uwaga na oferty oszustów!

W serwisach Allegro.pl, Otomoto.pl, Gratka.pl i innych co jakiś czas pojawiają się wyjątkowo atrakcyjne ogłoszenia, których wspólną cechą jest ograniczony kontakt ze sprzedawcą, np. jedynie za pomocą formularza kontaktowego. Telefon, jeśli jest podany, milczy.

Po nawiązaniu kontaktu ze sprzedawcą dowiadujemy się, że np. auta nie ma w Polsce (choć jest tu zarejestrowane), ale może być przesłane firmą spedycyjną po wpłaceniu zaliczki. Sprzedawcy nie władają biegle językiem polskim, często korzystają z elektronicznego tłumacza. Oferty te to próby wyłudzenia – wbrew pozorom dość częste. Naiwnych, o dziwo, nie brakuje!