Rozrusznik słabo kręci? Pierwszym podejrzanym jest z reguły niesprawny akumulator. I słusznie, ale to nie znaczy, że trzeba go natychmiast wymienić na nowy. Zanim bez sensu wydacie co najmniej kilkaset złotych na nową baterię, upewnijcie się, czy starej nie da się jeszcze uratować.

Warto zacząć od czynności, do których nie potrzeba narzędzi. Należy więc najpierw sprawdzić, czy klemy są solidnie przykręcone – często zdarza się, że np. mechanik po przeglądzie lub naprawie zapomina o ich ponownym dokręceniu (przy wielu czynnościach obsługowych akumulator musi być odpięty od instalacji auta).

Zaśniedziałe lub niedokręcone klemy gorzej przewodzą prąd, akumulator nie jest wystarczająco doładowywany ani nie może oddać zmagazynowanej w nim energii. Trzeba je oczyścić i zabezpieczyć.
Zaśniedziałe lub niedokręcone klemy gorzej przewodzą prąd, akumulator nie jest wystarczająco doładowywany ani nie może oddać zmagazynowanej w nim energii. Trzeba je oczyścić i zabezpieczyć.

Zaciski powinny być czyste i zakonserwowane – jeśli są zaśniedziałe, przepływ prądu będzie utrudniony. Kolejny punkt do sprawdzenia to pasek napędu akcesoriów – jeżeli w chłodne i mokre poranki popiskuje, to znaczy, że ślizga się, a to powoduje, że alternator pracuje na pół gwizdka i akumulator będzie niedoładowany.

Później – o ile macie do czynienia ze stosunkowo prostym autem, bez systemu start-stop i elektronicznego układu zarządzania energią – należy jeszcze zmierzyć napięcie ładowania na zaciskach akumulatora (prawidłowa wartość w większości takich pojazdów to 13,8-14,4V). W nowoczesnych autach nie ma to sensu – o napięciu ładowania decyduje komputer, więc mimo sprawnego alternatora może ono spadać poniżej 13 woltów, jeśli elektronika uzna, że akumulator jest już naładowany lub że inne podzespoły auta potrzebują więcej energii.

Jeśli do tej pory nie udało się wam wykryć niczego niepokojącego, a akumulator wyraźnie niedomaga, to warto jeszcze dać mu ostatnią szansę i podłączyć go do dobrej ładowarki – najlepiej takiej, która ma funkcję regeneracji i odsiarczania płyt akumulatora poprzez specjalną procedurę ładowania. Takie urządzenia z reguły zapewniają też funkcję diagnozowania kondycji baterii – jeśli przypadek jest beznadziejny, urządzenie powinno wyświetlić komunikat, że nie da się jej naładować, zatem akumulator nadaje się do wymiany.

Nową baterię montuje się dopiero po sprawdzeniu, czy instalacja elektryczna auta działa poprawnie. Uwaga! W nowych samochodach, szczególnie tych z systemami start-stop i układami odzyskiwania energii, nie można dowolnie wybrać akumulatora – musi on być takiego typu i o dokładnie takich parametrach, jakie zaleca producent pojazdu.

Wymiana akumulatora tylko w ASO

Bez komputera ani rusz
– coraz częściej nowy 
akumulator trzeba 
„umieścić” w sterowniku
samochodu.
Bez komputera ani rusz – coraz częściej nowy akumulator trzeba „umieścić” w sterowniku samochodu.

W wielu aktualnych modelach aut, szczególnie w tych, w których zastosowano układy start-stop i odzyskiwania energii podczas hamowania, wymiana zużytego akumulatora to zadanie tylko dla dobrze wyposażonego serwisu. Po pierwsze, takie samochody wymagają bardzo konkretnych typów akumulatorów (standardowa bateria wytrzyma w takich pojazdach najwyżej kilka tygodni), po drugie – po zamontowaniu nowego akumulatora trzeba wprowadzić jego dane do sterownika, ponieważ bez tego elektronika nie zauważy, że zużyta bateria została wymieniona.

Jak i czym ładować akumulator

Jeśli auto jeździ głównie na krótkich trasach lub jest okazjonalnie eksploatowane, to warto raz na jakiś czas doładować jego akumulator za pomocą prostownika. Uwaga! Jeżeli macie nowoczesny samochód z akumulatorem innym niż standardowy, zapomnijcie lepiej o starych, prostych ładowarkach – do nowoczesnych baterii potrzebne są ładowarki sterowane mikroprocesorowo, które dopasowują parametry ładowania do stanu akumulatora.

Jeśli korzystacie z ładowarki, w której można samodzielnie ustawić parametry ładowania, to w przypadku większości baterii najbezpieczniejsze jest dłuższe ładowanie, ale za to możliwie niskim prądem. Jeżeli chodzi o standardowe akumulatory, to przyjmuje się, że prąd ładowania nie powinien być wyższy niż 1/10 ich pojemności, tzn. akumulatora o pojemności 60 Ah nie powinno ładować się prądem wyższym niż 6 amperów.