Zgodnie z prawem kupiony w Polsce używany samochód trzeba przerejestrować w ciągu 30 dni. W tym czasie, o ile na auto wykupiono polisę OC, można nim legalnie jeździć z tablicami poprzednika. Tyle teorii. W praktyce polskich blach poprzednika można używać bez konsekwencji prawnych znacznie dłużej, a w zasadzie – bez ograniczeń.

Co prawda, ustawodawca wprowadził 30-dniowy okres na załatwienie formalności, ale nie przewidział kar za niedotrzymanie tego obowiązku. Oznacza to, że po zakupie auta wystarczy w ciągu 14 dni zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych, zadbać o to, żeby pojazd miał ubezpieczenie OC, i jeździć takim samochodem do woli. Co więcej, auto z tablicami poprzedniego właściciela można nawet sprzedać – wystarczy kupującemu udostępnić oryginał umowy zakupu.

Dla wielu nabywców aut taka sytuacja jest bardzo wygodna, ale to powinno dać do myślenia osobom, które pozbywają się swoich samochodów. Dla własnego dobra powinny one jak najszybciej złożyć w urzędzie komunikacji informację o zbyciu pojazdu i powiadomić o tym fakcie ubezpieczyciela. Po dopełnieniu tych formalności łatwiej będzie wybronić się np. od mandatów za wykroczenia popełnione przez kolejnego właściciela, gdy ten nie zdecyduje się na przerejestrowanie pojazdu.

Przerejestrowanie auta sprowadzonego zza granicy

Kupując auto z tablicami wyjazdowymi, sprawdźcie ich ważność (data na tablicy lub w dokumentach) Foto: archiwum / Auto Świat
Kupując auto z tablicami wyjazdowymi, sprawdźcie ich ważność (data na tablicy lub w dokumentach)

Sprawa wygląda inaczej w przypadku auta kupionego za granicą. Auta sprowadzone dopuszcza się do ruchu na czas 30 dni, z zastrzeżeniem, że samochód nie został wyrejestrowany w kraju pochodzenia.

W praktyce rzadko zdarza się sytuacja, w której obcokrajowcy czekają z wyrejestrowaniem pojazdu tak długo. Zazwyczaj sprawa ta jest załatwiana w dniu sprzedaży, a to zwykle wiąże się ze zwrotem krajowych tablic do urzędu. W tym przypadku można wjechać autem do Polski na kołach po wykupieniu tablic wyjazdowych z ubezpieczeniem krótkoterminowym.

To nieprawda, że przeterminowane zagraniczne tablice wywozowe są ważne pod warunkiem, że samochód ma OC!

Kupujesz auto? Uważaj na Auta sprowadzone z zagranicy

Pojazd kupiony za granicą i nieprzerejestrowany dopuszcza się do ruchu po polskich drogach przez 30 dni, ale tylko wtedy, gdy pozostaje zarejestrowany w kraju pochodzenia, ma ważny przegląd, polisę OC i legalne tablice. Samochód musi też mieć oznaczenie kraju, w którym jest zarejestrowany – wystarczą znaki na „unijnej” tablicy lub naklejka w przypadku innych rejestracji.

Kierowca (jeśli nie jest właścicielem) ma obowiązek okazać podczas kontroli upoważnienie właściciela lub dowód zakupu samochodu (umowa bądź faktura).

Uwaga: nieuczciwi handlarze, żeby oszczędzić na tablicach wyjazdowych, podrabiają oryginalne blachy. Można to poznać po braku hologramów na tablicach lub po odciętym rogu dowodu rejestracyjnego (np. w Niemczech). W wielu krajach, m.in. w Holandii, tablice wyjazdowe mogą być wypisane flamastrem lub wydrukowane.

Jak długo można jeździć na zagranicznych tablicach rejestracyjnych?

Z takimi blachami można się poruszać, ale tylko pod warunkiem, że są one ważne, tzn. auto ma aktualny przegląd i nie zostało wyrejestrowane w kraju pochodzenia. Na przykład o ważności niemieckich tablic (stąd wciąż najczęściej importuje się „używki”) świadczy hologram. Jeśli jest zerwany lub rozdrapany, tablice są nieważne – auto nie może być dopuszczone do ruchu.

Tablice wyjazdowe - Autem wyrejestrowanym można wrócić na kołach dzięki krótkoterminowym tablicom wyjazdowym wraz z ubezpieczeniem. Można ich używać, aż stracą ważność.

Tablice egzotyczne - Prawo pozwala poruszać się po polskich drogach wyłącznie z tablicami z łacińskimi literami i arabskimi cyframi. Tablice z innymi znakami są niedopuszczalne.

Sprzedajesz auto? nie zapomnij wyrejestrować

Sprzedający ma obowiązek zgłosić fakt zbycia pojazdu w odpowiednim wydziale komunikacji i przesłać ubezpieczycielowi dane nowego właściciela. Zawiadomienie o sprzedaży pojazdu składa się osobiście lub przesyła za pośrednictwem poczty (w tym przypadku wystarczy dołączyć kopię faktury lub umowy sprzedaży samochodu).

Co prawda, podobnie jak ma to miejsce w przypadku obowiązku przerejestrowania auta po zakupie, kierowcy, jeśli nie zgłosi sprzedaży pojazdu w wydziale komunikacji, nie grożą żadne konsekwencje. Mimo wszystko radzimy zrobić to dla własnego dobra. Jeśli to zbagatelizujecie, a samochód zostanie np. sfotografowany przez fotoradar lub nawet użyty do przestępstwa, to znacznie trudniej będzie uniknąć konsekwencji tego, że ktoś inny złamał prawo.

Co grozi za jazdę nieprzerejestrowanym autem?

- Jazda bez ważnych tablic rejestracyjnych: Taka sytuacja będzie interpretowana przez policjantów jako wykroczenie, za które grozi mandat do 500 zł. Dodatkowo auto może być odholowane na policyjny parking.

- Jazda na podrobionych tablicach zagranicznych: Odholowanie i mandat to jedno, dodatkowo za brak legalnych tablic kierowca auta może być oskarżony o fałszerstwo i uchylanie się od płacenia podatków.

- Jazda bez tablic rejestracyjnych: W tym przypadku kara jest taka sama, jak za jazdę z nieważnymi tablicami – mandat do 500 zł i ewentualne odholowanie auta na policyjny parking, gdy nie ma możliwości innego jego zabezpieczenia.

- Jazda bez ubezpieczenia OC: W tym przypadku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może nałożyć na właściciela auta karę od 700 do 3500 zł – wysokość zależy od długości przerwy w ubezpieczeniu. Ponadto w przypadku kolizji wyrządzone szkody rekompensuje kierowca i właściciel auta, jeśli to nie on prowadził.

Spore zamieszanie z tablicami rejestracyjnymi

Wygląda na to, że nasze państwo troszczy się głównie o należne pieniądze. Jeśli nie zgłosicie zakupu auta w urzędzie skarbowym i nie opłacicie podatku, możecie być niemal pewni kary. Urzędnicy nie kwapią się jednak do dyscyplinowania tych, którzy na numerach poprzednich właścicieli jeżdżą nawet latami.

Konsekwencje grożą tylko tym kierowcom, którzy użytkują auta z nieważnymi tablicami wyjazdowymi lub podrobionymi blachami zagranicznymi. To może się skończyć odholowaniem pojazdu na policyjny parking, niekiedy takie sprawy trafiają do prokuratury.