To ostatnio typowy obrazek: kilku policjantów wyposażonych w „szybkie” alkomaty ustawia się w miejscu, gdzie przy niewielkim nakładzie pracy można zatrzymać i przebadać nawet kilku kierowców na minutę. Jedzie sznur aut, a policjanci typują podejrzanych: może ten? Widzisz lizak – znak do zatrzymania – ale nawet nie musisz parkować. Jeśli to korek, to tylko zatrzymujesz się, uchylasz szybę, dmuchasz „bezdotykowo” w bardzo czuły tester, który nie wymaga nawet użycia ustnika, po kilku sekundach wyświetla się „zero” i już jedziesz dalej. Żadnego sprawdzania dokumentów, przepalonych żarówek itp. Tylko taśmowe sprawdzanie trzeźwości. Gdyby jednak tester bezdotykowy wykazał ślad alkoholu w powietrzu, wtedy zjedziesz na bok. Jeśli okaże się, że zmieściłeś się w limicie, za chwilę pojedziesz, ale tak naprawdę czeka cię kwadrans postoju: do kolejnego pomiaru, który potwierdzi, czy poziom alkoholu rośnie ci, czy też spada. Tak czy inaczej, ryzyko wpadki w ramach akcji „trzeźwy poranek” czy np. „niepijący podwieczorek” rośnie.

Areszt? To nie najgorsze, co może cię spotkać!

Choć kary za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości są w Polsce drakońskie – można pójść do więzienia bez „zawiasów” za przestępstwo, które w wielu innych krajach karane jest najwyżej grzywną, t wcale nie jest najgorsze, co może cię spotkać. Podziękuj policjantom! Gdybyś spowodował wypadek czy kolizję, konsekwencje mogłyby być wyższe niż więzienie w zawieszeniu, a nawet bez! Najgorsze z punktu widzenia wielu ludzi są konsekwencje finansowe, które... nie mają górnej granicy!

Wypadek, kolizja – nieszczęście!

Jeśli spowodujesz kolizję lub wypadek kierując po alkoholu, odpowiedzialność cywilna – czyli finansowa za spowodowane szkody jest taka sama jak w przypadku jazdy bez prawka czy też bez odpowiedniej kategorii prawa jazdy. W skrócie wygląda to tak: wjeżdżasz w bok nowiutkiego Porsche Cayenne i powodujesz szkody na 150 tys. zł, co powoduje, że jego właściciel zgłasza się do twojego ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel wypłaca mu odszkodowanie „na bogato” – w tym przypadku nie musi oszczędzać, gdyż i tak będzie mógł te pieniądze odzyskać. Po wypłacie zgłasza się do sprawcy, który miał we krwi np. o,2 promila z małym haczykiem. Kara za wykroczenie jest stosunkowo łagodna. Odpowiedzialność finansowa – wysoka. Nie masz pieniędzy? Nie szkodzi. Przyjdzie komornik i zlicytuje Twoje mieszkanie! Spowodowałeś przez nieuwagę przewrócenie nowiutkiej cysterny z paliwem? Odpowiadasz całym swoim majątkiem.

Nie takie prawo jazdy

Jedziesz motocyklem, mając tylko prawo jazdy kat. B – ryzyko mandatowe jest niewielkie. #00-500 zł mandatu – to wszystko, co ci grozi. Zniszczysz komuś samochód – pokrywasz wszystkie straty materialne. Co gorsza, ścigać będzie cię nie poszkodowany właściciel, a Twój ubezpieczyciel – to trudny przeciwnik.

Niebezpieczna nauka jazdy

Podobne konsekwencje wiążą się z udostępnieniem samochodu osobie nietrzeźwej lub bez prawa jazdy – np. dziecku. Pilnuj więc kluczyków, pomyśl dwa razy, zanim zorganizujesz synowi lekcje nauki jazdy na drodze publicznej. Takie nieszczęścia jak tragiczny wypadek pod Chełmnem, w którym zginęło 7 nastolatków, to ekstremum, ale nawet przy mniej tragicznych zdarzeniach i rodziców, i sprawców czeka rozmowa z prokuratorem. I jeszcze, jeśli ktoś zostanie kaleką lub zginie, pojawiają się wyrzuty sumienia: po co jechałem i piłem? Wypiłeś, zapaliłeś – nie ma sprawy. Ale nie jedź, dopóki nie wytrzeźwiejesz i daj jechać innym!