- Iskrzy na linii rowerzysta-kierowca? Winne są najczęściej obie strony
- Rower musi mieć: co najmniej jeden sprawny hamulec, lampki pozycyjne, z tyłu też odblask, dzwonek
- Wielu rowerzystów mimo zakazu przejeżdża przez ulicę po pasach dla pieszych, i to nawet wtedy, gdy równolegle do zebry biegnie – regularna ścieżka...
Przykłady można mnożyć. Weźmy pierwszy z brzegu: jadę autem przepisowo ul. Moliera w Warszawie w stronę pl. Teatralnego, wzdłuż jezdni – równolegle do mnie – po chodniku porusza się nastolatka na rowerze. W pewnej chwili, gdy oboje znajdujemy się na wysokości przejścia dla pieszych, dziewczyna ni z tego, ni z owego po prostu wjeżdża na zebrę, prosto przed maskę mojego samochodu. Hamuję z piskiem, włączają się światła awaryjne. Jako że mam akurat otwarte okno, nieco podniesionym głosem – oczywiście, cyklistka ma w uszach słuchawki (to legalne!), chcę żeby mnie jednak usłyszała – zwracam dziewczynie uwagę, że nie powinna przejeżdżać po pasach.
Nastolatka natychmiast zeskakuje z roweru i dalszą część zebry pokonuje pieszo, widać, że i ona się przestraszyła. Mam nadzieję, że zapamięta tę sytuację i już więcej nie zagrozi ani sobie, ani mnie, ani innym uczestnikom ruchu. Nikt za mną nie jechał, ale gdyby tak było, to ze względu na tak nieoczekiwane hamowanie swobodnie mógłby zaparkować w kufrze mojego samochodu.
Idźmy dalej. Wiosną i latem nie ma dnia ani tygodnia, żeby w internecie nie pojawiały się filmiki, wrzucone przez rowerzystów, przedstawiające groźne sytuacje, zawinione z kolei przez kierowców samochodów, ciężarówek, autobusów. Dochodzi do pyskówek, nierzadko też do rękoczynów. Wniosek? Winni całego zamieszania są i jedni, i drudzy – w obu grupach trafiają się jednostki myślące i przestrzegające przepisów, ale też i takie, z którymi naprawdę nie chcielibyście spotkać się na drodze, przejściu, ścieżce rowerowej.
Co mówią statystyki? W ubiegłym roku rowerzyści wzięli udział w ponad 4,2 tys. wypadków, a zawinili w nieco ponad 1,5 tys. Liczba ofiar śmiertelnych to w sumie 220, z czego 119 cyklistów zginęło w wypadkach, do których się przyczynili. Statystyki są bardzo złe, warto zrobić wszystko, żeby w tym roku było lepiej.
O czym powinni pamiętać kierowcy samochodów osobowych i ciężarowych? Przede wszystkim o tym, że niektórzy rowerzyści – bardziej niż motocykliści – mogą naprawdę pojawić się wszędzie, nawet w najmniej oczekiwanym miejscu, na dodatek wielu z nich nawet po zmroku potrafi jeździć bez oświetlenia. Zgodnie z kodeksem drogowym rowerzysta poruszający się na przejeździe rowerowym ma pierwszeństwo, co oznacza, że kierowca musi zachować czujność zawsze, gdy droga przecina ścieżkę.
Uwaga: z przepisów wynika ponadto, że cyklista jadący na skrzyżowaniu na wprost po drodze dla rowerów lub po jezdni również ma pierwszeństwo przed autem skręcającym w tym samym miejscu w prawo. To potencjalnie bardzo niebezpieczna sytuacja, gdyż wielu kierowców nawet nie spodziewa się, że gdzieś w martwym polu widzenia lusterka mógł ukryć się rowerzysta! W przypadku – odpukać – jakiegokolwiek zdarzenia winny w takiej sytuacji zawsze będzie kierowca. Wyprzedzasz rowerzystę poruszającego się pasem ruchu? Zachowaj bezpieczny odstęp! Za złamanie przepisu grozi mandat – 300 zł.
Co w przypadku kolizji z rowerzystą z winy tego drugiego? Bardzo niewielu cyklistów decyduje się na wykupienie ubezpieczenia OC, bo w świetle przepisów taki obowiązek nie występuje! Gdy dojdzie do kolizji lub wypadku zawinionego przez rowerzystę, szkody musi on pokryć z własnej kieszeni. W sytuacji gdy nie będzie go na to stać, sprawa zapewne zakończy się przed sądem, co nie znaczy, że kierowca auta odzyska pieniądze. Gdy poszkodowanym jest kierowca samochodu, a rowerzysta nie ma OC, warto wezwać policję – notatka z miejsca zdarzenia na pewno bardzo się przyda podczas ewentualnej rozprawy.
Rowerem po chodniku: tak, ale nie zawsze
Czy i kiedy można jechać rowerem po chodniku?
Z przepisów wynika wprost, że jest to zabronione i zagrożone mandatem (50 zł). Są jednak wyjątki: poruszanie się po chodniku dopuszcza się jedynie wtedy, gdy jego szerokość wynosi co najmniej 2 m, na jezdni, wzdłuż której biegnie chodnik, dozwolona prędkość jest wyższa niż 50 km/h i nie ma wytyczonej ścieżki rowerowej. Co ważne, wszystkie te trzy warunki muszą być spełnione jednocześnie.
Dodatkowo rowerzysta może poruszać się po chodniku, gdy opiekuje się dzieckiem w wieku do 10 lat (taki maluch nie ma bowiem wstępu na ścieżkę – patrz dalej), a także wtedy, gdy warunki pogodowe są na tyle złe (deszcz, śnieg), że jazda ulicą byłaby niebezpieczna. Gdzieniegdzie można spotkać strefy dla pieszych (znak C-13), w których dodatkowo jest dozwolony ruch rowerów.
Uwaga: rowerzysta jadący po chodniku musi zachować szczególną ostrożność i omijać pieszych. Sęk w tym, że nie zawsze tak się dzieje i o wypadek nietrudno. Druga strona medalu: piesi wałęsający się po ścieżce rowerowej oraz auta blokujące szlaki rowerowe, bo nie było gdzie zaparkować.
Rowerem po pasach - najczęściej nie można!
Czy i kiedy rowerzysta może przejechać na drugą stronę ulicy po wyznaczonym przejściu dla pieszych?
Kodeks stanowi wyraźnie, że jest to niedozwolone i zagrożone mandatem w kwocie 100 zł. Wyjątek: dziecko w wieku do 10 lat znajdujące się pod opieką dorosłego (swoją drogą, kim w myśl prawa jest dorosły?!) może przejechać po pasach, gdyż jest traktowane jako... pieszy. Rowerzyści co prawda potrafią krytykować zakaz jazdy po zebrze – i mają trochę racji (patrz dalej)– ale naszym zdaniem dla bezpieczeństwa wszystkich (pieszych, cyklistów, kierowców) jest lepiej, że na razie zakaz obowiązuje.
Powód? Rowerzysta zbyt szybko i bez ostrzeżenia wjeżdżający na pasy stanowi ogromne zagrożenie i dla siebie, i dla kierowców. Z drugiej strony cyklista wolno i ostrożnie pokonujący zebrę nikomu nie szkodzi, a na miejsce dojedzie szybciej, bo nie będzie musiał zsiadać z siodełka. Poza tym są i takie miejsca, w których ścieżka rowerowa kończy się po jednej stronie jezdni, a zaczyna po drugiej, bo zarządcy drogi nie chciało się wymalować przejazdu dla rowerów ani obniżyć krawężników.
W takiej sytuacji cyklista jadący ścieżką musi się zatrzymać, zejść, przeprowadzić rower po zebrze i dopiero jechać dalej. Niektórzy kombinują i przecinają jezdnię... wzdłuż zebry, ale nie bezpośrednio po niej.
Zasady poruszania się rowerem po jezdni
Na jezdnię można wjechać wówczas, gdy wzdłuż niej nie biegnie ścieżka rowerowa wytyczona w danym kierunku. Co ważne, przepis nie dotyczy dzieci w wieku do 10 lat (nie mają one wstępu też na ścieżki rowerowe!; zostaje im jedynie chodnik), natomiast młodzież w wieku 10-18 lat, żeby poruszać się po jezdni i ścieżkach, musi mieć ważną kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM.
Uwaga: jeżeli szlak rowerowy biegnie po jednej stronie drogi dwujezdniowej, to rowerzysta ma obowiązek jechać nim tylko w tym kierunku, w którym jadą też auta. W drugą stronę może jechać jezdnią. Co ciekawe, rowerzysta może wyprzedzać pojazdy stojące w korku, jadąc tym samym pasem.
Czy to bezpieczne? Średnio. Dozwolone jest też m.in. poruszanie się środkiem pasa ruchu, ale tylko wówczas, gdy jest to skrzyżowanie, z którego rowerzysta może pojechać zarówno w prawo, jak i w lewo, co powinno być zasygnalizowane ruchem ręki!
Czy rowerzysta na przejeździe ma zawsze pierwszeństwo?
Kto ma pierwszeństwo na przejeździe rowerowym: cyklista czy samochód?
Przejazdy najczęściej znajdują się w ciągach ścieżek, ale zdarzają się i w miejscach, gdzie trasy rowerowej po obu stronach jezdni nie ma (!). Rowerzysta znajdujący się na ścieżce (ale też i na pasie ruchu!) ma zawsze pierwszeństwo przed pojazdem zmieniającym kierunek jazdy (np. na skrzyżowaniu), co stwarza zagrożenie wówczas, gdy samochód skręca na zielonym w prawo i przecina ścieżkę. Jadącego szybko cyklisty czasem nie sposób dojrzeć, o czym powinni pamiętać zwłaszcza amatorzy szybkiej jazdy na dwóch kółkach.
Uwaga: bardziej zagmatwana sytuacja jest wówczas, gdy samochód jadący na wprost przecina ścieżkę rowerową w miejscu, gdzie nie ma świateł – ustawa mówi bowiem, że kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi „znajdującemu się na przejeździe”.
A co w sytuacji, gdy cyklista dopiero się do ścieżki zbliża? Do 2011 r. obowiązywał zapis, który zabraniał m.in. wjeżdżania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, natomiast dziś można przyjąć założenie, że... kto pierwszy, ten lepszy. Czyli rowerzystę znajdującego się na przejeździe samochód musi przepuścić, ale gdy to pojazd mechaniczny będzie „szybszy”, to cyklista nie powinien traktować swoich przywilejów zbyt dosłownie i „ładować się” np. w bok auta.
Uwaga: rowerzystom ponadto zabrania się m.in. czepiania innych pojazdów i tzw. jazdy bez trzymanki. Dziecko w wieku do 7 lat przewozimy na osobnym siodełku (foteliku).
Rowerem po alkoholu - jakie kary?
Czy rowerzysta złapany na jeździe w stanie nietrzeźwości może stracić uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych (np. kat. A, B, C)?
To zależy. Kiedyś (czyli do 2011 r.) było to obligatoryjne, dziś sprawa tego typu może trafić przed sąd. Mandat: za jazdę po spożyciu (0,2-0,5 promila) przewidziana jest kara 300-500 zł, natomiast w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) – 500 zł.
Uwaga: wobec rowerzysty znajdującego się pod wpływem alkoholu, ale niestwarzającego zagrożenia w ruchu lądowym, może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne (czyli np. roweru). Jeżeli jednak doszło do stworzenia zagrożenia, sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (samochodów!), grzywnę do 5000 zł i areszt!
Naszym zdaniem
Dopóki rowerzyści i kierowcy nie będą jednocześnie przestrzegać przepisów,dopóty będzie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji i wypadków. Nie ma też jednak co nakręcać konfliktu rowerzyści-kierowcy, wystarczy, by i jedni, i drudzy traktowali się z szacunkiem.