Tak jak kobieta, która po użyciu żelu stomatologicznego, została zbadana pod kątem trzeźwości. Elektroniczny alkotester wykazał w wydychanym powietrzu stężenie 0,12 mg alkoholu na litr, co przekłada się na 0,24 promila alkoholu we krwi i jest wykroczeniem. Kolejne badanie wykonane po kilkunastu minutach nie wykazało już obecności alkoholu w wydychanym powietrzu, trzecie też nic nie wykazało, jednak "na wszelki wypadek" policjanci zatrzymali prawo jazdy i przekazali je sądowi grodzkiemu. Ten uniewinnił kobietę po 5 miesiącach. Przez ten czas nie miała jednak "prawka". A mogło być jeszcze gorzej – sąd mógł przecież orzec winę! To z kolei spowoduje nie tylko konieczność obycia się przez dłuższy czas bez prawa jazdy, lecz także może wiązać się z nałożeniem na kierowcę nadzoru kuratorskiego! W większości takich przypadków funkcjonariusze od razu rezygnują z dalszych czynności i w ogóle nie zabierają prawa jazdy, wychodząc ze słusznego założenia, że jeśli drugie badanie nic nie wykazało, to znaczy, że kierowca nikomu nie zagrażał, bo prawie na pewno był trzeźwy.

Jednak jeśli policjanci zdecydują się "pognębić" kierowcę, bo np. jest nieuprzejmy, mogą to zrobić. Wytłumaczą, że nie wiedzieli przecież, czy pierwszy test alkomatem wykazał ostatnie objawy kaca czy rzeczywiście ślad po cukierku z alkoholem lub innej niegroźnej substancji. A skąd sąd ma wiedzieć, co było przyczyną takiego wyniku? Oczywiście, ma jeszcze mniejsze szanse niż policjanci, aby dociec prawdy, ale co to funkcjonariuszy obchodzi?

Aby uniknąć takich niespodzianek, powinniśmy znać podstawową zasadę działania elektronicznego pomiaru zawartości alkoholu we krwi: urządzenie mierzy zawartość alkoholu w powietrzu, które wydychane jest z płuc, gdzie ma kontakt z krwią. Na podstawie zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu da się precyzyjnie obliczyć, ile alkoholu jest we krwi.

Jeśli więc mamy w ustach alkohol (czy to po zjedzeniu cukierka z likierem czy też po płukaniu ust płynem dezynfekującym), pomiar będzie nieprawidłowy. Dlatego w instrukcji większości alkotesterów znajdziemy zastrzeżenie: pomiar wolno wykonywać po 15 minutach od kontaktu z jakimkolwiek alkoholem. Przed pomiarem funkcjonariusz sam powinien o to zapytać, a w naszym interesie jest powiedzieć prawdę: "5 minut temu zjadłem batonik z likierem" lub "wypiłem przed chwilą szklankę piwa". Jesteś czysty, nie paliłeś, nie piłeśNajlepiej, jeśli bez komentarza dmuchniesz w alkomat. Po ok. minucie będziesz miał spokój – najwyżej tyle trwa procedura wyrywkowego badania kierowcy podczas akcji "Trzeźwy poranek". Pijąc wieczorem alkohol, pamiętaj, że w przypadku dużej ilości wypitych trunków pomimo dobrego samopoczucia możesz mieć we krwi niedopuszczalną zawartość alkoholu. Miałeś niedawno kontakt z alkoholemJeżeli płukałeś usta płynem dezynfekującym, piłeś piwo (nawet bezalkoholowe), jeżeli jadłeś batonik lub cukierka z likierem, powiedz o tym funkcjonariuszowi. Możesz zdecydować się na laboratoryjne badanie krwi lub poddać się badaniu alkotesterem po upływie 15 minut od "spożycia" – po tym czasie alkohol zalegający w ustach całkowicie znika.Badanie zawartości alkoholuNajczęściej stosowanym narzędziem jest elektroniczny alkomat, w który należy dmuchać zgodnie z instrukcją policjanta. Jeżeli dojdzie do wypadku, zarówno sprawca, jak i ofiara są często odwożeni na badanie krwi. Dopuszczalny limit to poniżej 0,2 promila alkoholu we krwi lub poniżej 0,1 mg w wydychanym powietrzu. Stan po użyciu alkoholu (wykroczenie) zachodzi, gdy stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi 0,1-0,25 mg/l lub zawartość alkoholu we krwi wynosi 0,2-0,5 promila. Stan nietrzeźwości ma miejsce wtedy, gdy mamy we krwi powyżej 0,5 promila (powyżej 0,25 mg/l w wydychanym powietrzu).

Sprawdź jak wyglądają nowe przepisy egzaminu na prawo jazdyWynik był pozytywnyW zależności od stężenia alkoholu, jeśli przekracza ono dopuszczalny limit, funkcjonariusz zatrzymuje prawo jazdy i przekazuje je sądowi grodzkiemu (wykroczenie) lub prokuratorowi (przestępstwo). Te organy decydują o czasowym zatrzymaniu prawa jazdy. Następnie (stężenie pow. 0,5 prom.) sąd okręgowy może zabrać "prawko" nawet na 10 lat.Masz prawo do…

  1. wstrzymania pomiaru alkotesterem do 15 minut po oświadczeniu, że przed chwilą miałeś kontakt z substancją doustną, która mogłaby wpłynąć na prawidłowość pomiaru. Licz się jednak z tym, że funkcjonariusze zadecydują o zawiezieniu cię na badanie krwi, co jednak jest lepszym rozwiązniem niż ryzyko pozytywnego wyniku badania elektronicznym alkotesterem.odmowy dmuchania w elektroniczny alkotester, jednak w takim przypadku na pewno zostaniesz odwieziony na przymusowe badanie krwi. Masz prawo domagać się badania krwi zamiast „dmuchania”, nawet jeśli funkcjonariusz twierdzi, że to może tylko pogorszyć sprawę. Jeśli jesteś trzeźwy, nie pogorszy. Nie dziwmy się niechęci policjantów do takiego rozwiązania: jeśli podczas akcji "Trzeźwy poranek" kilku kolejnych kierowców zażąda badania krwi, akcję trzeba zakończyć i odwieźć kierowców na badanie.powtórzenia badania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Kolejne badania wykazujące „zero” nie oznaczają jednak, że funkcjonariusze zrezygnują z dalszych czynności. Mają do tego prawo, jeśli stwierdzą, że kierowca jest trzeźwy. Jednak mogą też przyjąć pierwsze badanie za powód, aby skierować sprawę do sądu.odwołania się do sądu wyższej instancji po niekorzystnym wyroku sądu grodzkiego lub okręgowego (rodzaj sądu pierwszej instancji zależy od zawartości alkoholu we krwi: 0,2-0,5 promila to wykroczenie, a powyżej 0,5 promila oznacza przestępstwo). Jednak najczęściej do czasu orzeczenia sądu II instancji nie ma szans na korzystanie z prawa jazdy.