Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie, jakie paliwo zapewnia najtańszą eksploatację. Wszystko zależy od konkretnego modelu auta,przebiegów, stylu jazdy czy specyficznych warunków użytkowania. Każdy musi indywidualnie przeanalizować swoją sytuację. Rozważając zamontowanie instalacji gazowej, lepiej nie ulegać hasłom reklamowym mówiącym o jeździe za pół ceny.
Trzeba pamiętać o tym, że montaż instalacji to też poważny wydatek, i uwzględnić w kalkulacjach częstsze przeglądy, większe ryzyko usterek oraz to, że silnik spala więcej gazu niż benzyny. Jeśli np. kupujemy auto z motorem wysokoprężnymo przebiegu 150 tys. km, powinniśmy uwzględnić koszty czekających je napraw – są nieuniknione.
Niekiedy okazuje się, że pozornie paliwożerny benzyniak bywa najtańszy w eksploatacji. Poniżej prezentujemy kalkulację kosztów eksploatacji dla trzech rodzajów paliw na przykładzie BMW 3 (E90).
Benzyna - Duże, ale przewidywalne wydatki
Po okresie fascynacji mocnymi i oszczędnymi silnikami Diesla wielu kierowców coraz częściej spogląda w kierunku poczciwych benzyniaków. Powód? Diesle są oszczędne i szybkie, ale też nieprzewidywalne – jedna awaria może zaprzepaścić oszczędności z kilku lat. W przypadku silników benzynowych zwykle nie ma mowy o tak kosztownych usterkach.
Wydatki na eksploatację można dość precyzyjnie określić w perspektywie nawet kilku lat. Oczywiście, bieżące wydatki w porównaniu z silnikiem Diesla, a tym bardziej benzyniakiem zasilanym LPG, będą najwyższe, ale taka jest cena za spokój. Niestety, wśród nowych jednostek benzynowych coraz częściej zdarzają się też „czarne owce”.
Benzyniaki są obecnie w kontrofensywie do diesli i bardzo się zmieniają. Powszechne stają się wtrysk bezpośredni i turbodoładowanie. W efekcie wzrasta awaryjność tych silników i koszty napraw.Przy analizie wydatków na paliwo nie można się sugerować danymi fabrycznymi. Rzeczywiste średnie zużycie paliwa w przypadku większości małych wysilonych benzyniaków jest większe o 20-30 procent od fabrycznego. Wybierając benzyniaka, na pewno jednak najmniej wydamy na standardowe przeglądy i materiały eksploatacyjne.
Diesel - Oszczędnie tylko do czasu
Rynek został zalany autami z silnikami Diesla, ale najczęściej ich atutami najbardziej cieszy się tylko pierwszy właściciel. Każdy kolejny może więcej stracić, niż zyskać na niskim zużyciu paliwa. Oczywiście, trzeba podkreślić, że zaletą nowoczesnych diesli są również bardzo dobre osiągi, szczególnie rewelacyjna elastyczność.
Jeśli jednak skupimy się na kosztach – mamy wielką niewiadomą. Jeżeli policzymy tylko wydatki na paliwo, auto z dieslem pod maską wydaje się doskonałym wyborem. Niestety, ograniczając się do takich kalkulacji, będziemy oszukiwać samych siebie. Prawda jest taka, że auto z rynku wtórnego z nowoczesnym dieslem i przebiegiem ponad 150 tys. km bardzo często okazuje się skarbonką.
Nie dość, że podczas zakupu trzeba na nie wydać więcej niż na wersję benzynową, to na dodatek utrzymanie go jest dużo droższe. Wszystko przez kilka drogich podzespołów, które wcześniej czy później muszą się zepsuć. Zanim przejedziemy naszym przykładowym autem kolejne 100 tys. km, prawdopodobnietrzeba będzie naprawić układ wtryskowy, turbosprężarkę i dwumasowe koło zamachowe ze sprzęgłem. W zależności od naszej zaradności wydamy na to od 10 do 20 tys. zł. Paliwo to nie wszystko!
LPG - Coraz więcej przeszkód dla LPG
Gaz jest ciągle o połowę tańszy od benzyny, więc mimo dochodzącego niekiedy do 30 proc. wzrostu spalania podczas jazdy na LPG wydatki na to paliwo i tak są niskie. Najpierw jednak trzeba zainwestować od 2 do nawet 9 tys. zł w instalację gazową. Niestety, tańsze instalacje mogą współpracować z coraz mniejszą liczbą silników.
Większość benzyniaków w nowych autach ma wtrysk bezpośredni, a to oznacza, że do pracy na LPG wymagają one najdroższych systemów zasilania gazowego. Tak więc zanim pomyślicie o jeździe na gazie, sprawdźcie, czy montaż jest możliwy i ile to kosztuje. Pamiętajcie, że instalacje do silników z wtryskiem bezpośrednim za mniej niż 6 tys. zł to zwykle ściema – jadące na gazie auto i tak spala do 50 proc. benzyny!
Wbrew pozorom montaż instalacji gazowej w używanym aucie nie zwiększa wcale jego wartości rynkowej. Nawet wielu zwolenników LPG chętniej kupuje samochód bez instalacji po to, żeby zlecićjego „zagazowanie” w warsztacie, do którego mają zaufanie. Instalacja gazowa, szczególnie jeśli została niedbale zamontowana, drastycznie zwiększa ryzyko wystąpienia usterek – w każdym wypadku wzrosną koszty serwisowania auta, m.in. z powodu większej liczby przeglądów.