- Wielu modelach marki Mercedes znajdziemy silniki takie same jak w autach marek Renault, Dacia czy Nissan
- Mercedes od ponad 10 lat montuje w swoich autach silniki Renault, a współpraca firm w tej dziedzinie trwa jeszcze dłużej
- Silniki Renault montowane w Mercedesach mają mercedesowskie oznaczenia kodowe
- Od francuskiego partnera Niemcy pozyskują zarówno benzyniaki, jak i diesle
- Silniki Renault są stosowane w tańszych odmianach mniejszych modeli marki, a także w autach użytkowych
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
"Bez gwiazdy nie ma jazdy"; "Mercedesy może i rdzewieją, ale mają najsolidniejsze silniki na świecie, które robią nawet milion kilometrów bez remontu"; "Nie ma to, jak solidna niemiecka technika, bo te francuzy ciągle się psują"; "Taka Dacia to rumuńska tandeta, co z tego, że tania, jak po 100 tys. km się rozsypie. Od nowej Dacii lepiej kupić starego Mercedesa, bo dłużej posłuży" - słyszeliście już te frazesy? A może sami w nie wierzycie? No to czas skonfrontować uprzedzenia z faktami, bo wiele utartych przekonań dawno się już przeterminowało.
O tym, czy bez gwiazdy nie ma jazdy, nie warto nawet dyskutować, bo to głównie kwestia gustu. Co do przebiegów, to na opinie o milionowych przebiegach zasłużyły sobie przede wszystkim modele W115, W123, W124, głównie z silnikami diesla. I rzeczywiście, Diesle w tamtych autach miały kilka cech, które sprawiają, że do dziś po świecie jeżdżą setki tysięcy tych aut. Tak, to nie pomyłka, to że my ich już prawie nie widzimy, to nie znaczy, że zniknęły z dróg, po prostu jeżdżą gdzieś w Afryce, Azji, czy w biedniejszych regionach Europy. Te cechy to prosta i przemyślana budowa ułatwiająca serwisowanie, przewymiarowane elementy, niewysilona konstrukcja (np. 55 KM mocy z dwulitrowego silnika), a do tego wysoka jakość użytych materiałów i wykonania.
Tyle że dziś takich silników nie da się już w autach stosować. Po pierwsze dlatego, że nie spełniałyby dzisiejszych norm emisyjnych (choć akurat do tego stosunkowo łatwo dałoby się je zmusić, bo niewysilone diesle nie mają problemów z nadmierną emisją tlenków azotu, a grube cząstki stałe odfiltrowuje się łatwo), ale przede wszystkim dlatego, że dziś trudno byłoby znaleźć klientów, którzy byliby gotowi wydać majątek na auto, które rozpędzałoby się maksymalnie do 135 km/h, a setkę uzyskiwało po ponad 27 sekundach – takie właśnie osiągi miał bazowy Mercedes "beczka", czyli W123 w wersji 200 D.
Francuskie diesle potrafią być trwałe
Z drugiej jednak strony, jeśli myślicie, że dziś nie da się zbudować trwałych diesli, to… spójrzcie na ogłoszenia o sprzedaży np. busów Renault Trafic – z łatwością znajdziecie takie, które mają udokumentowane przebiegi rzędu ponad 700 tys. km. To już przecież regiony "beczki" czy "balerona"! Silnik taki jak m.in. w Traficu można mieć dziś też w kilku modelach Mercedesa. Oczywiście, różnica jest taka, że naprawy czy remonty mercedesowskich silników sprzed kilkudziesięciu lat były znacznie tańsze i prostsze. Ale mimo wszystko, może te francuskie silniki w Mercedesach to wcale nie aż taki kłopot?
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrawda jest taka, że w ostatnich latach Mercedesowi zdarzyło się kilka bardzo poważnych wpadek z własnymi silnikami. Można długo dyskutować, czy akcje naprawcze obejmujące setki tysięcy egzemplarzy silników OM651 z powodu wadliwego wtrysku, czy cieknących napinaczy, to większa czy mniejsza wpadka niż obracające się panewki we wczesnych silnikach 1.5 dCi Renault, albo czy mercedesowski OM628 (400 Cdi) jest gorszy od najgorszych wersji silników 1.9 dCi w Lagunach. Prawda jest taka, że trudno dziś znaleźć na rynku silniki, które byłyby odporne na zaniedbania serwisowe, a także takie, które można polecić w ciemno, bez analizowania, o którą dokładnie wersję chodzi. Co do zasady, silniki Renault stosowane są przede wszystkim w tańszych, słabszych i użytkowych modelach marki – mocniejsze odmiany to konstrukcje Mercedesa.
Silnik z Dacii w Mercedesie: problem z psychiką, nie z techniką?
Podsumowując: to, że pod maską Mercedesa pracuje silnik z Renault, to problem nie tyle techniczny – bo Francuzi potrafią w silniki nie gorzej od Niemców – ale przede wszystkim… mentalny. Bo dla wielu właścicieli i potencjalnych nabywców Mercedesów świadomość, że pod maską ich drogiego i ekskluzywnego auta marki premium pracuje niemal ten sam silnik, który napędza np. auto marki Renault lub, co gorsza, Dacia, może być trudny do zniesienia. Z drugiej jednak strony, ma to swoje zalety – np. może ułatwić poszukiwanie części zamiennych w dobrych cenach. W końcu właściciele wielu modeli Audi też muszą się pogodzić ze świadomością, że taką samą technikę kupiliby w Skodzie znacznie taniej. Ekstremalne przykłady: silniki Bentleya czy Lamborghini też miewają sporo wspólnego z jednostkami napędowymi z półki Audi.
Warto jednak wiedzieć, że silniki Renault stosowane w Mercedesach mają nieco inną budowę od konstrukcji Mercedesa – mechanicy przyzwyczajeni przez lata do obsługi rdzennie niemieckich Mercedesów mogą się zdziwić. Niektóre silniki zbudowane w kooperacji z Renault mają rozrząd napędzany paskiem zębatym, podczas gdy inżynierowie Mercedesa stawiają od niepamiętnych czasów na łańcuchowy napęd rozrządu.
Nowe silniki dla Mercedesów będą francusko-chińsko-saudyjskie
A jeśli ktoś już dziś ma problem z tym, że pod maską Mercedesa może pracować silnik z Renault, to już niebawem poczuje się jeszcze gorzej. Mercedes już zapowiedział, że już wkrótce do nowych modeli zaczną trafiać silniki produkowane w Chinach, w fabryce Geely, opracowywane przez spółkę Horse Powertrain, której udziałowcami są Renault, Geely (obie firmy po 45 proc. oraz Saudi Aramco z udziałem 10 proc. – ta sama saudyjska firma, która przy okazji fuzji Orlenu z Lotosem przejęła w Polsce za bezcen Rafinerię Gdańską).
Mowa tu o jednostce, która w Mercedesach ma występować pod nazwą kodową M252. To 48-woltowa hybryda z benzynowym silnikiem 1.5, która na początku ma trafić do nowego Mercedesa CLA, a później do kolejnych modeli marki. Oczywiście, Mercedes deklaruje, że brał udział w przygotowaniu nowego silnika – podobnie, jak miało to miejsce i przy wcześniejszych jednostkach pochodzących od Renault. I jest to zapewne prawda, bo w dzisiejszych czasach nie da się tak po prostu przełożyć silnika z jednego auta do drugiego – trzeba jeszcze dopasować osprzęt i elektronikę, choćby po to, żeby komputery diagnostyczne jednej marki dogadywały się z silnikiem pochodzącym z aut innej marki.
Te silniki Mercedesa pochodzą z Renault
Nie liczcie na to, że na Mercedesie gdziekolwiek znajdziecie napis "Powered by Renault" – spece od marketingu i klienci raczej by tego nie przełknęli. Wszystkie silniki bazujące na jednostkach Renault mają nadane mercedesowskie oznaczenia kodowe. Nie dajmy się jednak zmylić – to mniej lub bardziej zmodyfikowane jednostki Renault. Trudno też uznać, że silniki Renault są jednoznacznie gorsze, mniej trwałe czy bardziej awaryjne od jednostek konstrukcji Mercedesa – po prostu trapią je inne problemy.
- OM607 oraz OM608: to silnik Diesla o pojemności 1.5 i mocach od 75 do 116 KM, który w nomenklaturze Renault nosi nazwę K9K. Jednostki tej rodziny montowane były m.in. do Dacii Logan, Sandero, Lodgy; Renault Thalia, Clio, Mégane, Fluence, Captur, Kangoo, Suzuki Jimny; Nissan Micra, Qashqai – i wielu innych.
- OM622 i OM626: to diesel 1.6, o mocach od 88 do 136 KM – w Renault nazywany R9M Uwaga! Mercedes ma w swojej ofercie też silnik diesla 1.6 własnej konstrukcji pod nazwą OM654 – akurat w tym przypadku o lepszej reputacji. Silniki rodziny R9M były bądź są stosowane m.in. w modelach Renault Trafic, Scénic, Kadjar, Mégane, Talisman, Espace; Opel Vivaro; Fiat Talento; Nissan Qashqai, X-Trail.
- M282: to benzyniak 1.3, o mocach 136-163 KM, znany jako Renault H5Ht (stosowany m.in. w Dacii Duster, Nissanie Qashqai, X-Trail, Townstar; Renault Clio, Talisman, Kangoo, Austral, Mégane).
W tych modelach Mercedesa znajdziesz silniki Renault
W dzisiejszych czasach gamy modelowe popularnych marek są zwykle bardzo rozbudowane i nieprzejrzyste – tak jest i w przypadku Mercedesa. Modele o podobnych oznaczeniach mogą mieć niekiedy zarówno silniki konstrukcji Mercedesa, jak i Renault, np. w Mercedesie W205 do liftingu w 2018 roku stosowano silniki OM626 czyli R9M od Renault, a później OM654, o tej samej pojemności, ale zupełnie innej konstrukcji, opracowany przez Mercedesa.
- A 160 (M282)
- A 160 CDI (OM607)
- A 160 d (OM608)
- A 180 (M282)
- A 180 CDI (OM607)
- A 180 d (OM608)
- A 200 (M282)
- A 220e (M282)
- A 250e (M282)
- B 160 (M282)
- B 160 CDI (OM607)
- B 160 d (OM608)
- B 180 (M282)
- B 180 CDI (OM607)
- B 180 d (OM608)
- B 200 (M282)
- B 250e (M282)
- CLA 180 (M282)
- CLA 180 CDI (OM607)
- CLA 180 d (OM608)
- CLA 200 (M282)
- CLA 250e (M282)
- C 180 d (OM626)
- C 200 d (OM626)
- GLA 180 d (OM607)
- GLA 180 d (OM608)
- GLA 200 (M282)
- GLB 180 d (OM608)
- GLB 200 (M282)
- Citan 108 CDI (OM607)
- Citan 108 CDI (OM608)
- Citan 109 CDI (OM607)
- Citan 110 / T 160 (M282)
- Citan 110 CDI / T 160 d (OM608)
- Citan 111 CDI (OM607)
- Citan 112 CDI / T 180 d (OM608)
- Citan 113 / T 180 (M282)
- Vito 109/111 Cdi (OM622/OM626)