Baterie porzucone w lesie pod Wołominem prawdopodobnie zostały ukradzione. Po raz drugi
Niedawno pisaliśmy o pierwszym, odnotowanym przypadku porzucenia akumulatorów do aut elektrycznych w lesie. Akumulatory pochodziły z kradzieży, a sprawa się wydała, bo jeden z nich zaczął się palić i konieczna była interwencja straży pożarnej. Jeśli ktoś myśli, że zabezpieczone baterie trafiły do policyjnego depozytu i tam czekają jako dowody w sprawie, ten raczej jest w błędzie.