• Niektóre ronda potrafią wprawić niedoświadczonych kierowców w osłupienie
  • Wiele kontrowersji wzbudza kwestia używania kierunkowskazów na rondzie i tuż przed nim
  • Według przepisów obowiązujących w Polsce całe rondo to jedno skrzyżowanie

Na naszych drogach przybywa rond, bo drogowcy traktują je jako rozwiązanie, które poprawia płynność ruchu, a jednocześnie obniża ryzyko wypadków. O ile jednak z osiedlowymi "minirondkami" większość kierowców radzi sobie doskonale, o tyle na większych skrzyżowaniach z ruchem okrężnym wcale aż tak bezpiecznie nie jest. Im więcej pasów ruchu i zjazdów, tym większe problemy. Jak to zwykle w naszym kraju bywa, największy kłopot sprawia znalezienie konkretnych uregulowań dotyczących skrzyżowań tego typu.

W kodeksie drogowym znajdziemy jedynie pojedyncze wzmianki o ruchu okrężnym, a słowo "rondo" nie pada wcale. Więcej można się dowiedzieć z rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Według podanej tam definicji znak C-12 "ruch okrężny" oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dokoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Oznacza to, że skoro nasze przepisy nie przewidują szczególnych uregulowań w przypadku rond, to obowiązują na nich ogólne zasady ruchu drogowego.