Za motocyklistami rywalizującymi w tegorocznym cyklu Mistrzostw Świata są już dwie typowo pustynne eliminacje – otwierająca sezon Abu Dhabi Desert Chalenge oraz Sealine Qatar. Teraz zawodników czeka ciężka przeprawa przez górzyste i kamieniste tereny Sardynii. Ze względu na specyfikę tego rajdu, charakteryzującego się nieskończoną liczbą zakrętów, zawodnicy przesiadają się z typowych motocykli dakarowych na lżejsze enduro. Włoski klasyk jest jednocześnie najwolniejszą eliminacją w roku, średnia prędkość zawodników na odcinkach specjalnych wynosi 45 km/h (dla porównania w Katarze było to 109 km/h). Mówi się, że jest to rajd nie tylko najbardziej techniczny, ale również najtrudniejszy pod kątem nawigacji. Na wyspie nie ma otwartych przestrzeni, ani jazdy na azymut, za to zawodnicy muszą być nieustannie skoncentrowani na wybraniu odpowiedniej ścieżki, spośród wielu rozjazdów, przy dużych prędkościach.

- Od dwóch tygodni jestem u Marca Comy w Katalonii, gdzie razem trenujemy. To dla mnie ważna lekcja i bardzo dużo wynoszę z każdego, treningowego dnia. Tutaj mamy teren bardzo zbliżony do tego, który czeka nas na Sardynii. To bardzo ważne w kontekście przygotowań – ponieważ ja w tym roku jeździłem głównie po wydmach i piaskach. Sardynia nie należy do moich ulubionych rajdów. Jednak będę się starał jechać jak najlepiej, poprawić wynik z zeszłego roku i wywieźć kolejne punkty do klasyfikacji Mistrzostw Świata. Najważniejsze, by trzymać swoje tempo i nie zrobić pomyłek nawigacyjnych. Tutaj będziemy musieli bardzo precyzyjnie wyznaczać skręty, z dokładnością do dziesięciu metrów, a to wymaga wzmożonej koncentracji, gdyż trzeba szczególnie kontrolować prędkośći roadbooka – powiedział Kuba Przygoński.

Na Sardegna Rally Race składa się pięć etapów oraz prolog. Łączna długość trasy to 1583 km, odcinki specjalne stanowią 811,75 km. Na liście zgłoszeniowej figurują same gwiazdy światowego cross-country, ze Stephanem Peterhanselem na czele. Poza słynnym Francuzem w stawce znaleźli się: Cyril Despres, Marc Coma, Jordi Viladoms, Joan Barreda, Paulo Goncalves Helder Rodrigues, Ruben Faria, Paolo Ceci, Gerard Farres czy Alessandro Botturi.