Przyjaciele Lewandowskiego wiedzą o jego pasji do szybkich samochodów. Pierwszym samochodem, za którego kierownicą zasiadł, był Ford Sierra, kolejnym Daewoo Matiz. Na tych autach poznawał technikę jazdy pod okiem ojca (pisaliśmy o tym).
Pierwszym samochodem, którego był właścicielem to Fiat Bravo. Minęło kilka lat, na koncie przybyło kilka zer i teraz Lewandowski może kupić sobie naprawdę wyjątkowy samochód. Postawił na Ferrari F12 Belinetta. W końcu to auta z jednego koncernu.
F12 ma silnik o pojemności 6,3 litra pojemności, 12 cylindrów i 740 KM mocy. Napęd przenoszony jest wyłącznie na tylną oś. F12 rozpędza się od 0 do 100 km/h w czasie 3,1 sekundy. Przyspieszanie od 0 do 200 km/h zajmuje mu 8,5 sekundy. Prędkość maksymalna to 340 km/h. Cena? W Niemczech to około 300 tys. euro.
Trudno się dziwić, że mając takie auto, Lawandowski chce się nauczyć porządnie jeździć. Pewnie dlatego pojawił się ostatnio na szkoleniu organizowanym przez AMG Driving Academy. Szybkie nawroty, prawidłowy tor jazdy, odpowiednie hamowanie to podstawy dynamicznej jazdy, którą Robert trenował podczas szkolenia.
Szkolenie AMG Driving Academy na torze "Kielce" to nie pierwsza przygoda piłkarza z niemiecką marką - wcześniej Robert Lewandowski jeździł Mercedesem CL 63 AMG. Wystąpił także w reklamie Opla. Tej niemieckiej marki chyba jednak nie pokochał.