- Prowadzenie samochodów będzie w przyszłości sprawiało coraz mniej przyjemności
- Wnętrza samochodów będą przypominały dzisiejsze klasy biznes w samolotach
- Samochody sportowe zostaną zamknięte rezerwatach, które dziś nazywamy torami wyścigowymi
Przed inżynierami stoi prawdziwe wyzwanie. Muszą zmienić priorytety w procesie konstruowania samochodów. W najbliższej przyszłości liczyć się będą przede wszystkim nowoczesne multimedia, sprawny system jazdy autonomicznej i ekonomia. Wciąż ważny będzie komfort jazdy, ale osiągi i wrażenia zza kierownicy będą schodzić na drugi plan. Choć nam się to nie podoba, prowadzenie będzie sprawiało coraz mniej przyjemności. Z pewnością wciąż będą produkowane samochody o sportowych osiągach, ale może się tak zdarzyć, że zostaną zamknięte w rezerwatach i nie będzie nimi można opuścić terenu toru wyścigowego. Wizja transportu przyszłości oznacza łatwiejsze życie dla ludzi, ale fani motoryzacji mają powody do zmartwień.
Firmy już dziś inwestują potężne środki w nowe centra projektowe. Wiele osób ze świata motoryzacji, w tym Mark Adams szef studia projektowego Opla, utrzymują, że technologicznie samochody autonomiczne będą gotowe do jazdy w 2025 roku. Pozostają do rozwiązania kwestie infrastruktury oraz te niezwykle ważne i trudne, czyli legislacyjne.
Opel właśnie zbudował całkiem nową komputerową pracownię projektową 3D. To nic innego jak pokój obudowany stertą komputerów. Wsuwam się na centralnie ustawiony fotel i zakładam okulary 3D niczym w kinie. Wtedy okazuje się, że siedzę w wersji 3D najnowszego prototypu Opla.
Otacza mnie deska rozdzielcza z dużym ekranem centralnym. Cieszy fakt, że mam przed sobą kierownicę i pedały do sterowania. Mogę sprawdzić ergonomię i wrażenia estetyczne. Nie mogę zweryfikować jakości materiałów, ale w przypadku prototypu i tak zwykle stosuje się tworzywa zastępcze. Jak podkreślają projektanci, przygotowanie takiej wizualizacji jest znacznie mniej kosztowne i czasochłonne niż realnego modelu. Tym samym projektantom znacznie łatwiej przekonać szefostwo do rewolucyjnych pomysłów. Jednak najważniejsze jest to, że producenci będą mogli błyskawicznie przestawić się na projektowanie wnętrz samochodów autonomicznych, których era zbliża się bardzo szybko. Dziś siedzę w prototypie, który niebawem wejdzie do produkcji, ale z pewnością Opel ma już gotowe projekty samochodów autonomicznych, których jeszcze nie pokazuje dziennikarzom.
Mark Adams nie wyklucza, że za kilka lat wnętrze dalekobieżnego samochodu autonomicznego będzie przypominało samolotową klasę biznes. Oznacza to, że podczas jazdy będzie można np. spać. W tym momencie pojawia się problem z pozycją leżącą, która nie zapewnia bezpieczeństwa w razie wypadku. Jeśli jednak w przyszłości samochody połączą się w sieć, ryzyko wypadku zostanie ograniczone do minimum. Wtedy będzie można bez istotnego zagrożenia podróżować na długich dystansach w pozycji leżącej.
Wciąż trudno powiedzieć, jak prawo potraktuje samochody starego typu. Czy po wyposażeniu w GPS i włączeniu do sieci będą mogły wciąż podróżować drogami, czy też zostaną wycofane z ruchu ze względów bezpieczeństwa? Co się stanie z samochodami zabytkowymi? Pytań bez odpowiedzi wciąż jest dużo. I dziś chyba jeszcze nikt nie ma pewności, jak zmieni się motoryzacja za 20 lat. Nie ma jednak wątpliwości, że rozwój samochodów przyspiesza i wkracza w rewolucyjny okres. Dziś bardzo wiele mówi się o samochodach elektrycznych, ale nasze życie wywróci do góry nogami nie nowy napęd elektryczny, ale zdolność samochodów do samodzielnego jeżdżenia.