SsangYong Rodius poprzedniej generacji należał do najbardziej kontrowersyjnie wystylizowanych modeli w historii światowej motoryzacji. Obecny już nie szokuje wyglądem, a jednocześnie zachował wszystkie atuty poprzednika.
NADWOZIE/WNĘTRZE
Nadwozie Rodiusa ma długość ponad 5 m. Nic więc dziwnego, że wnętrze jest naprawdę obszerne. Siedem osób podróżuje tu w iście królewskich warunkach. Miejsca jest tyle, że w wersji na rynek koreański SsangYong oferuje modele 9- i 11-miejscowe. Co ważne, obszerną kabinę wygospodarowano, nie ograniczając miejsca na bagaż. Ładownia Rodiusa mieści pakunki o objętości 875 l, po wymontowaniu foteli natomiast jej wielkość zwiększa się trzykrotnie.
UKŁAD NAPĘDOWY
Do napędu dużego SsangYonga zastosowano dwulitrowego diesla wspomaganego turbosprężarką. W testowym aucie sprzężono go z 5-stopniowymautomatem znanym z dawnych modeli Mercedesa. Choć silnik ma sporą moc i moment obrotowy, to musi się zmagać z masą auta, która przekracza 2 tony. Ponadto część jego potencjału marnuje ospała skrzynia biegów. Seryjnie Rodius jest oferowany w wersji z napędem na tylną oś. Stale na tylne koła napęd jest przekazywany również w odmianie 4x4. Przednia oś jest dołączana przez kierowcę przełącznikiem wyboru rodzaju napędu.
JAZDA NA SZOSIE
Tylne zawieszenie wielowahaczowe jest konstrukcją zaadaptowaną z luksusowej limuzyny Chairman. Pracuje cicho i skutecznie tłumi nierówności nawierzchni. Jako że auto nie ma centralnego mechanizmu różnicowego, na nawierzchniach o dobrej przyczepności odradzamy jazdę z włączonym napędem 4x4. Na krętych drogach prowadzi się wówczas nieprzyjemnie. Napęd na wszystkie koła okazuje się bezcenny na ośnieżonej górskiej szosie.
MOŻLIWOŚCI TERENOWE
Po wymianie opon na typowo terenowe koreański van mógłby poradzić sobie nawet w bardzo trudnych warunkach. Stały napęd 4x4 oraz reduktor gwarantują skuteczność w podboju bezdroży. Ograniczeniem jest jedynie stosunkowo niewielki prześwit wynoszący 185 mm, który skutecznie powstrzymuje przed eksploracją ekstremalnego terenu.
KOSZTY
Najtańszy Rodius w wersji wyposażenia Crystal kosztuje 99 tys. zł, ale ma wówczas tylko tylny napęd i mechaniczną skrzynię biegów. Automat wymaga dopłaty 8500 zł, a napęd 4WD – 9000 zł. Wszystkie auta są objęte 5-letnią gwarancją do 100 tys. km.
PODSUMOWANIE
Mimo seryjnie montowanego reduktora nie zachęcamy do jazdy w wyjątkowo trudnym terenie. Rodius w wersji z napędem na wszystkie koła świetnie sprawdzi się na ośnieżonych i śliskich drogach. Nawet wielodzietna rodzina bez problemu podjedzie nim pod stok narciarski.