Audi A6 Allroad ma wszystkie zalety dużego kombi, ale jest od niego atrakcyjniejszy wizerunkowo. Napęd quattro i bardzo skuteczne hamulce wzbudzają poczucie bezpieczeństwa, a świetne wyposażenie i wykończenie rozpieszczają luksusem.
Allroad w nazwie Audi A6 znaczy dokładnie tyle, że to kombi nadaje się na każdą drogę. Poza nią – raczej nie, bo powiększony o 6 cm w stosunku do Avanta prześwit oraz blaszane osłony z przodu i z tyłu auta to do offroadu jednak za mało. Wystarczy jednak, żeby poczuć zew przygody w miejskiej i podmiejskiej dżungli.
Czy kombi 4x4 ma jakieś zalety?
Zalety kombi z napędem 4x4 i osłoniętym spodem w codziennym użytkowaniu są nie do przecenienia, a w czasie wakacji tym bardziej. Zmieści się tu i rodzina z urlopowym bagażem, i para podróżująca z obszernym sprzętem sportowym. Niestraszne mu wyboiste szutrówki ani kapryśna pogoda. W dodatku może pociągnąć 2,5-tonową przyczepę. Mimo wyżej umieszczonego środka ciężkości Allroad prowadzi się równie bezpiecznie jak zwykły Avant. Ma też fantastycznie skuteczne hamulce.
Auto dla wymagających
Pod względem jakości wykończenia, jak i rozmaitości oraz zaawansowania sprzętu elektronicznego zadowoli najbardziej wymagających. Lista opcji jest długa,a niektóre ceny mogą przyprawić o zawrót głowy. Przykład? W walce o miejsce parkingowe dla prawie 5-metrowego kombi z pomocą przychodzą systemy wspomagające – w testówce zainstalowano najbardziej zaawansowany, współpracujący z układem kamer. Bardzo ułatwiał manewrowanie, ale za całość trzeba zapłacić 12 600 zł.
Jednak oddajmy Allroadowi sprawiedliwość: jego standard obejmuje wiele elementów, które w zwykłym A6 Avancie wymagają dopłaty, jak choćby zawieszenie pneumatyczne z regulowaną amortyzacją. Za pomocą pokrętła MMI wybiera się tryb pracy w systemie Audi drive select (allroad, efficiency, comfort, auto, dynamic, individual), a elektronika dopasowuje działanie amortyzatorów, uwzględniając stan drogi i styl jazdy.Układ jezdny
Uruchamiany przyciskiem 3-litrowy silnik benzynowy potężnie ciągnie i wydaje sportowe dźwięki. Nie jest to co prawda rasowe brzmienie instalowanego w 1. i 2. generacji Allroada 4.2 V8, ale i tak jest nieźle. Żeby zapewnić nie gorsze osiągi, inżynierowie dali 6-cylindrowcowi, do pomocy kompresor. Ciepłe słowa należą się także seryjnej dwusprzęgłowej, 7-stopniowej przekładni S tronic.
To prawdziwe urządzenie high-tech, wykorzystujące otrzymywane z systemu nawigacji dane na temat drogi – np. czy szykuje się kręty odcinek, czy też dłuższa prosta – co umożliwia mu wybranie właściwej „strategii” zmiany biegów. Pracuje w dwóch trybach – zwykłym D lub sportowym S. Można oczywiście spróbować swoich sił w doborze przełożeń i przełączać skrzynię ręcznie. Co kto lubi. Ja wolę „automat”: działa cudownie płynnie, błyskawicznie szybko i wtedy, kiedy trzeba.
Koszty
Mimo rezygnacji z silnika 4.2 V8 i zastosowania systemu start-stop Allroad mało nie pali, ale to bardziej cios dla ekologów, bo użytkownikom samochodów w tej strefie cenowej litr benzyny na 100 km w tę czy w tę wielkiej różnicy nie robi.