W przypadku niektórych rozmiarów opon do terenówek i SUV-ów z trudem znajdziemy trzy modele, w innych bez problemu 30 lub więcej. O co w tym chodzi? To proste. Producenci opon chcą sprzedać ich jak najwięcej i w związku z tym swoją ofertę kierują do właścicieli najbardziej wziętych modeli aut. Duża liczba sprzedawanych aut to również duża liczba sprzedanych opon.

Oferta w testowanym rozmiarze 235/65 R 17 jest olbrzymia. Do walki o portfele posiadaczy samochodów 4x4 wystawiono ponad 50 rodzajów opon. Ten właśnie rozmiar znajdzie zastosowanie w auta takich jak: Audi Q5, Land Rover Freelander, Mercedes klasy M, BMW X5 lub Volvo XC90.

Tym razem testujemy 9 opon letnich. Wśród nich znalazły się: Continental i Dunlop z Niemiec, Pirelli z Włoch, Bridgestone z Japonii, Nokian z Finlandii, Michelin z Francji, Cooper z USA oraz Vredestein z Holandii. Ostatnio wymieniona marka, z siedzibą firmy w Enschede, wślizgnęła się w 2009 r. pod dach indyjskiego giganta oponiarskiego Apollo.

Wczesniej Holendrzy przez 4 lata szukali funduszy na inwestycje w bankrutującym rosyjskim koncernie Amtel. Dziewiąta, najbardziej egzotyczna marka opon, to Roadstone – młoda marka „no name” z Korei Płd. Stoi za nią producent opon Nexen. Po Hankooku i Kumho to trzeci co do wielkości koncern oponiarski w Korei Południowej.

Opony Roadstone w testowanym rozmiarze dostępne są w cenie poniżej 400 zł za sztukę, podczas gdy najdroższe kosztują 630 zł. W pierwszych testach w terenie tanie opony wypadają dobrze. Przy pomiarze siły ciągu na mokrej trawie i na piasku wręcz zadziwiają skutecznością. Słabiej radzą sobie ze żwirem, a w błocie nie potrafią odnaleźć się w ogóle. W teście na błocie zaskakuje porządna trakcja opon Pirelli Scorpion Verde, które uzyskują siłę ciągu dwa razy większą niż Nokiany, których bieżnik szybko zapełnia się nie dającą się usunąć ziemią.

Jak to często bywa, w czasie ciężkich testów szosowych hierarchia wartości jest zupełnie inna. Szczególnie ważne w kwestii bezpieczeństwa są testy hamowania na nawierzchni mokrej i suchej oraz aquaplaning. Z testów nie wyłania się jednolity obraz. Przy nagle pojawiających się kałużach najmniej wrażliwe są opony Vredestein i Bridgestone.

Jednak w przypadku hamowania na nawierzchni mokrej wystawiamy im ocenę przeciętną. Przy hamowaniu z prędkości 100 km/h Vredestein i Bridgestone zatrzymują się prawie 10 m dalej niż świetnie hamujące Continentale. To, że może być jeszcze gorzej pokazują opony Nokian i przede wszystkim Roadstone. Z wynikiem 56,6 m guma z Korei ślizga się przerażające 15,7 m dłużej niż najlepsze w tej dyscyplinie opony Continental. Taki wynik w kategorii bezpieczeństwa dyskwalifikuje opony „no name”.

Nie możemy ich polecić pod żadnym pozorem. Pojawiły się jeszcze kolejne wady. Przy aquaplaningu i trzymaniu na zakręcie opony Roadstone ponownie lądują na ostatnich miejscach. Poległy one również na nawierzchni suchej, ponownie za sprawą zbyt długiej drogi hamowania i przez gąbczaste reakcje na ruchy kierownicą.

Precyzyjne prowadzenie i krótkie drogi hamowania to domena opon z wyższej półki cenowej. Continental, Pirelli i Dunlop nie zaliczają wpadek w dyscyplinach ulicznych – z jednym wyjątkiem. Dobre w pozostałych konkurencjach Continentale okazały się wrażliwe na głębokie kałuże z wodą na zakrętach. Alternatywny podział talentu wykazują opony Michelin. Francuzi tradycyjnie kładą nacisk na niski opór toczenia oraz na wysokie przebiegi – trudy testu nie odbiły się dużym zużyciem bieżnika.

Test opon letnich w rozmiarze 235/65 R 17 Foto: Auto Świat
Test opon letnich w rozmiarze 235/65 R 17

Podsumowanie

Opony „no name” do dużej terenówki? Można zaoszczędzić około 800 zł, jednak, co udowodnił nasz test, cierpi na tym bezpieczeństwo jazdy. Na takich oponach nawet najbardziej nowoczesne samochody hamują, zwłaszcza na nawierzchni mokrej, jak oldtimery z lat 60. Zysk na bezpieczeństwie w przypadku dobrych opon jest uderzający i pod każdym względem wart dopłaty.

Między oponami tanimi i zwycięskimi Continentalami znajdujemy przepaść. Nasz test pokazuje również jak mała jest różnica w wynikach opon markowych. Continental, Pirelli, Bridgestone, Dunlop i Michelin – wszystkie są dobre, różnią się jedynie poszczególnymi właściwościami. Tak więc kupujący nie jest skazany na tylko jeden, najlepszy wybór z całej oferty.