Ambicją Forda było uczynienie z Fiesty samochodu, który mógłby dla niektórych klientów stanowić alternatywę dla większych aut. Marketingowcy nazywają ten trend „downsizingiem auta, lecz nie własnych potrzeb”, czyli ma to być świadome przesiadanie się do mniejszego modelu z równie dobrym wyposażeniem, jak w większym. 125-konna Fiesta 1.0 EcoBoost, która w wersji Titanium i z dodatkowymi opcjami kosztuje 80 400 zł, jest właśnie taką „kusicielką”.
Fiesta startuje od 44 900 zł, a wybór wersji jest naprawdę duży (i będzie jeszcze rozszerzany). Odmian silnikowych przygotowano 7, poziomów wyposażenia – 5. Z nielicznymi wyjątkami można to wszystko kombinować zarówno z nadwoziem 3-, jak i 5-drzwiowym. Tak bogata oferta nie jest oczywistością w tej klasie.
Na dzień dobry Fiesta stawia nas zatem przed dylematem niczym w aucie wyższej klasy, bo lista opcji jest równie imponująca. Nasz egzemplarz miał na pokładzie: system multimedialny SYNC3 z nagłośnieniem B&O Play, pakiet asystentów jazdy niczym z limuzyny klasy średniej, adaptacyjny tempomat, kamerę cofania, automat parkujący, podgrzewaną szybę czołową i dwuczęściowy szklany dach z otwieranym przednim panelem. Akurat ten ostatni element można sobie spokojnie darować, bo zabiera sporo przestrzeni nad głową. Z kolei cienkie druciki wtopione w szkło trochę rozmywają obraz w nocy, osobom o słabszym wzroku będzie to przeszkadzać. Pozostałe opcje to rzecz gustu, podobnie jak kolor – powinny jednak zadowolić wymagających klientów.
Ford Fiesta - znakomicie jeździ
Jednak i bez tych dodatków Fiesta robi wrażenie dojrzałej – to auto o dopracowane w detalach. Mały Ford znakomicie jeździ, i to nie tylko w zakrętach, które pozostają jego specjalnością. Także na prostej przy prędkościach autostradowych zachowuje się stabilnie. Precyzyjny układ kierowniczy pozwala pewnie obierać kurs, a stosunkowo sztywne zawieszenie łyka dziury „na raz”, bez kołysania czy też wytrząsania pasażerów. Może nie jest to najbardziej komfortowa charakterystyka, ale pasuje do Fiesty. Nasze pomiary wykazały też wysoką skuteczność hamulców: niezależnie od stopnia rozgrzania tarcz Fiesta zatrzymuje się po ok. 35 m. Sonometr z kolei potwierdził subiektywne odczucia dobrego, jak na tę klasę, wyciszenia kabiny.
Czy Fiesta może zatem zastąpić kompakt w dalekich podróżach? Tak, ale nie bez pewnych wyrzeczeń. O ile w przednim rzędzie siedzi się na wygodnych fotelach, dających się sensownie regulować, o tyle z tyłu dorosłym będzie ciasnawo. 292-litrowy bagażnik w tym segmencie zalicza się tylko do przeciętnych. Jeśli ktoś planuje często wypuszczać się za miasto ze znajomymi, powinien przyjrzeć się rywalom z Grupy VW, przestronniejszym i pakowniejszym od Forda.
Jeśli jednak na tylnej kanapie i tak będą siedzieć dzieci, nastroje u wszystkich pasażerów będą dobre. Wysuwające się ochraniacze krawędzi drzwi gwarantują rodzicom, jak i maluchom bezstresowe wysiadanie na ciasnych parkingach.
Ford Fiesta - znany i uznany silnik
125-konny, 3-cylindrowy silnik 1.0 z turbodoładowaniem to jednostka dobrze znana nie tylko z poprzedniej Fiesty, bo zagościła też pod maskami Focusa, B-Maxa i C-Maxa. To dopracowana konstrukcja. Silnik dość cicho pracuje, ochoczo reaguje na gaz i pozwala spokojnie jeździć. Ale za każdym razem, gdy wskazówka obrotomierza mija 3,5 tys., Fiesta kusi do złego. Silnik zaczyna charakternie warkotać i bardzo żwawo rozpędza auto. Wówczas należy się liczyć ze spalaniem nawet 10 l/100 km! Spokojniejsza noga i respektowanie przepisów pozwoliły uzyskać średnio 5,5 l/100 km na trasie testowej.
À propos wrażliwości: luźne siedzisko fotela kierowcy, grzechotanie dochodzące spod kokpitu i słabe siłowniki klapy bagażnika to niedociągnięcia, które nie powinny występować w tym aucie – na pewno przyjrzymy się im w kolejnym teście Fiesty.
Ford Fiesta - to nam się podoba
Ergonomicznie rozplanowany kokpit, wygodna pozycja za kierownicą, zwinne i precyzyjne prowadzenie, skuteczne hamulce, dynamiczny silnik.
Ford Fiesta - to nam się nie podoba
Stosunkowo ciasny tył kabiny, wysokie spalanie podczas dynamicznej jazdy, kilka niedociągnięć jakościowych, małe lusterka i niezamykany wlew paliwa.
Ford Fiesta - nasza ocena
Nowa Fiesta udowadnia, że Ford nadal bardzo poważnie traktuje segment B, który w tym roku obfituje w nowości zmieniające oblicze tej klasy aut. Na tle konkurentów Fiestę wyróżnia zamiłowanie do żwawej, zwinnej jazdy. Z kolei w porównaniu z poprzedniczką oferuje wyższy komfort i bardziej uporządkowany kokpit. Szkoda, że kabina nie jest ciut większa.
Ford Fiesta 1.0 EcoBoost Titanium - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R3/12 |
Pojemnośc skokowa | 998 cm3 |
Moc maksymalna | 125 KM/6000 obr./min. |
Maks. moment. obrotowy | 170 Nm/1400 obr./min. |
Skrzynia biegów/napęd | ręczna 6-biegowa |
Napęd | przedni |
Prędkość maksymlana | 195 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,9 s |
Elastyczność 60-100/80-120 km/h | 8,2/10,8 s (4/5 bieg) |
Elastyczność 80-120 km/h | 11,6/15,5 s (5/6 bieg) |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 60 dB/65 dB/70 dB |
Hamowanie ze 100 km/h (z/g) | 35,2 m/34,8 m |
Średnie spalanie testowe | 5,5 l/100 km |
Średnie spalanie producenta | 4,3 l/100 km |
Pojemność bagażnika | 292-1093 l |
Długość/szerokość, wysokość | 4040/1735/1476 mm |
Rozstaw osi | 2493 mm |
Masa własna/ładowność | 1174 kg/469 kg |
Cena podst. test. wersji | 60 050 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub 2 lata |
Cena testowanego egz. | 80 400 zł |
Fiesta nie tylko żwawo się prezentuje, lecz także lubi szybką jazdę. Na prostych, jak i w zakrętach imponuje stabilnym prowadzeniem.
Fiesta daje duży wybór: występuje w 5 wersjach wyposażenia, 2 nadwoziach oraz z aż 7 silnikami.
Jedyne, do czego można mieć zastrzeżenia, to jakość niektórych tworzyw. Ergonomia, pozycja za kierownicą i czytelność są o niebo lepsze niż w poprzedniczce.
Fiesta ma najbogatszy pakiet systemów asystujących w tej klasie, cena też jest uczciwa: 3500 zł.
Ośmiocalowy ekran idealnie umiejscowiono: jest w bliskim zasięgu wzroku i rąk kierowcy. Ikony są duże, reakcje na dotyk – szybkie.
Superpraktyczne, wysuwające się ochraniacze krawędzi drzwi kosztują 650 zł.
Wygodne fotele, z dobrym podparciem lędźwi. Siedzisko nieco ruszało się na boki.
Dorośli się mieszczą, ale szklany dach (opcja) zabiera dużo miejsca nad głową.
Bagażnik mieści 292-1093 l. Regulowana podłoga (230 zł) pozwala wyrównać poziom po złożeniu oparć.
Klapa ma zbyt słabe siłowniki, trzeba ją wysoko unosić.
Boczne lusterka są wyjątkowo małe, a przez to obszar martwego pola jest większy. Warto mieć czujniki.
Klapka wlewu paliwa nie ma zamka, każdy może coś dolać do zbiornika.
125 KM z 1 l pojemności. Trzy cylindry stosunkowo cicho pracują, zbierają się żwawo, ale potrafią być też zaskakująco paliwożerne.
Poziome tylne światła to najczęściej krytykowany element stylistyki nowej Fiesty. Intencją designerów było podkreślenie smuklejszych niż w poprzedniczce proporcji nadwozia.