Po 4 latach na rynku przyszedł czas na modernizację. Trzeba się jednak dobrze przyjrzeć kompaktowej Maździe, żeby dostrzec zmiany stylistyczne. Producent postąpił zgodnie z zasadą, że nie warto na siłę poprawiać tego, co dobre. Trochę kosmetyki z delikatną zmianą kształtu reflektorów na czele – to tyle, ile da się zauważyć na zewnątrz.
Więcej zmieniono we wnętrzu. Najbardziej rzuca się w oczy obrotomierz, który zastąpił analogowy zegar prędkościomierza pośrodku pola przed oczami kierowcy – w stylu, który nieuchronnie kojarzy się z Porsche. I od razu powiem, że wolałam poprzednie rozwiązanie, bo wydawało się lepiej przemyślane i po prostu ładniejsze. Teraz pole po lewej po usunięciu obrotomierza wygląda dziwnie pusto, a cyferki prędkościomierza nie dość mocno przykuwają uwagę. Na szczęście dobrze je widać na poprawionym kolorowym wyświetlaczu head-up, na którym pojawiają się także m.in. znaki ograniczeń prędkości. Niestety, head-up – tak jak poprzednio – jest dostępny tylko w topowej wersji SkyPASSION. Nowy kształt ma także wielofunkcyjna kierownica, a klasyczny hamulec ręczny zastąpiono elektromechanicznym, uruchamianym przyciskiem.
Bez zmian pozostało w „trójce” fantastyczne uczucie dopasowania kokpitu do kierowcy. Wsiadanie do świetnie skrojonego, jakby na miarę, pięknie wykończonego materiałami o wysokiej jakości wnętrza sprawia radość wciąż na nowo. A to dopiero początek.
Mazda 3 - niekończąca się przyjemność
Prawdziwa frajda zaczyna się po włączeniu silnika. Mazda, w odróżnieniu od konkurencji z Europy i Azji, nie uległa pokusie zmniejszania jednostek (żeby obniżyć spalanie) i dodawania do nich turbosprężarek (w celu utrzymania przyzwoitych osiągów). Japończycy tak udoskonalili swoje duże silniki – m.in. wykorzystali nowatorski system odzyskiwania energii i obniżyli masę tłoków – że palą one mniej niż znacznie mniejsze turbodoładowane. Dość powiedzieć, że podczas jazdy miejskiej, w korkach i w siarczyste lutowe mrozy komputer auta testowego pokazywał niespełna 9 l/100 km. A przy tym 165-konny silnik 2.0 równomiernie wchodzi na obroty, dając nieodparte wrażenie pełnej kontroli kierowcy nad dynamiką samochodu. Do tego płynnie przełączana 6-biegowa skrzynia tak znakomicie współgra z pracą silnika, że trudno w tej klasie o lepszy i zapewniający więcej radości z jazdy zespół napędowy.
Układ jezdny budzi ambiwalentne uczucia. Z jednej strony „trójka” doskonale trzyma się drogi, mknie po łukach jak przyklejona, posłusznie podążając za poleceniami kierowcy i wzmagając u niego przyjemne poczucie zespolenia z autem. Sprzyja temu wprowadzony wraz z face liftingiem system GVC, dostosowujący moment obrotowy silnika do skrętów kierownicy. Jednak z drugiej strony zawieszenie pozostało nadmiernie sztywne, przez co nierówności nawierzchni wyraźnie przenikają do wnętrza.
Kompaktowa Mazda nie jest tania, lecz jeśli wziąć pod uwagę jakość wykonania, zaawansowanie techniczne i bogate wyposażenie, na pewno warta swojej ceny. Opcje, takie jak nawigacja czy systemy asystujące zwiększające bezpieczeństwo, nie wymagają wygórowanych dopłat. A radość z jazdy japońską „trójką”? Bezcenna.
Mazda 3 - to nam się podoba
Mocny silnik harmonijnie rozwija moc, oszczędne spalanie, sprawna zmiana biegów, wrażenie zespolenia kierowcy z autem, wysoka jakość wykończenia.
Mazda 3 - to nam się nie podoba
Wciąż nadmiernie sztywne zestrojenie zawieszenia, zmniejszające komfort jazdy, ograniczona przez kształt tylnych słupków widoczność do tyłu.
Mazda 3 - nasza ocena
Wysoko cenię to auto, a znam je dobrze, bo wersją sprzed liftingu jeżdżę na co dzień. Lubię zwłaszcza świetnie wykonane wnętrze, łatwą obsługę multimediów i radość, jaką czerpię z prowadzenia. Ale Mazda 3, choć podąża własną drogą, spełnia wszystkie wymagania stawiane modelom tej klasy.
Mazda 3 - dane techniczne
| Silnik: typ/cylindry/zawory | benz./R4/16 |
| Pojemność skokowa | 1998 cm3 |
| Moc maksymalna | 165 KM/6000 obr./min. |
| Maks. moment obrotowy | 210 Nm/4000 obr./min. |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,2 s |
| Prędkość maksymalna | 210 km/h |
| Średnie spalanie wg producenta | 5,8 l/100 km |
| Skrzynia biegów/napęd | man. 6-biegowa/przedni |
| Pojemność bagażnika | 364-1263 l |
| Długość/szerokość/wysokość | 4470/1795/1465 mm |
| Rozstaw osi | 2700 mm |
| Gwarancja mech./perforacyjna | 3 lata/12 lat |
| Przeglądy | co 20 tys. km |
| Cena podst. testowanej wersji | 92 400 zł |
| Cena egz. po doposażeniu | 105 400 zł |
Po co zmieniać coś, co się wszystkim podoba? Dlatego modyfikacje stylistyczne to tylko kosmetyka: trochę więcej chromu, inne kształty kloszy lamp, zderzaka, lusterek.
Prawie 4,5-metrowa Mazda jest dłuższa od większości rywali. Lubimy: dwie chromowane końcówki wydechu i „płetwę rekina” na dachu.
Nowy kształt ma wielofunkcyjna kierownica, a klasyczny hamulec ręczny zastąpiono elektromechanicznym, uruchamianym przyciskiem. Bez zmian pozostało w „trójce” fantastyczne uczucie dopasowania kokpitu do kierowcy.
Obrotomierz pośrodku zastąpił szybkościomierz. Prędkość jest podawana cyfrowo w dolnej części zegara i na wyświetlaczu head-up.
Uruchamiany klawiszem hamulec ręczny i żaluzja osłaniająca schowek to nowości.
Bagażnik ma równomierne kształty, niską krawędź załadunku i pojemność przeciętną w tej klasie aut. Plus: łatwy w obsłudze mechanizm składania foteli.