"Jedziemy w październiku kamperem na weekend do Wrocławia" – taka propozycja (a raczej oświadczenie) padła z moich ust podczas niedzielnego rodzinnego obiadu. Dzieci, 6-letni Wojtek i 3-letni Szymon, niemal jednogłośnie krzyknęły: "Super"! Na twarzy żony nie widziałem jednak entuzjazmu. Po kilku sekundach wiedziałem już dlaczego: Przecież jest październik, zmarzniemy w nocy! Ze stoickim spokojem odpowiedziałem: "Będzie dobrze, mamy ogrzewanie postojowe". A więc jedziemy!
Zanim wyruszyliśmy, trzeba było się spakować. W licznych szafkach, szufladach i w lodówce upakowaliśmy więc naczynia, sztućce, garnki, produkty spożywcze. Bagaże trafiły do przestrzeni za oparcia tylnych siedzeń. Dzieci oczywiście zabrały ze sobą tablet. To były tylko weekendowe bagaże, gdyby trzeba było zmieścić wakacyjne, konieczne byłoby przesunięcie kanapy do przodu. Podróż z Warszawy do Wrocławia minęła błyskawicznie. Nie tylko ze względu na dobre drogi (autostrada A2 i ekspresówka S8), lecz także z racji komfortowych warunków (wygodne fotele i świetne resorowanie). Ważące ponad 2,5 tony auto dzięki 190-konnemu dieslowi nie było zawalidrogą, a w dodatku podróż nie kosztowała dużo (spalanie 9,5 l/100 km). Przyjemną jazdę zapewniał też szybko i miękko pracujący „automat”.
Mercedes Klasy V Marco Polo - w pełni wyposażony kamper
Po dotarciu na miejscu i zwiedzeniu wrocławskiego Afrykarium udaliśmy się na kemping. Rozłożenie się (wysunięcie rolety, podłączenie do prądu i uniesienie dachu) zajęło 10 minut. Także przygotowanie ciepłego posiłku odbyło się sprawnie (w aucie były: lodówka, zlew i dwupalnikowa kuchenka gazowa). Dzieci w tym czasie oglądały na piętrze bajkę na tablecie podłączonym do gniazda USB.
W aucie było ciepło, ale po zakończeniu posiłku uruchomiliśmy ogrzewanie postojowe (temp. na zewnątrz: 10,5 st. Celsjusza). Dodatkowy akumulator zapewniał nam oświetlenie, a z dysz nawiewu leciało przyjemnie ciepłe powietrze. Niestety, po 1,5 godz. ogrzewanie przestało działać, a na ekranie radia pojawił się komunikat: "System nieaktywny, akumulator za mało naładowany". Na szczęście mieliśmy ze sobą odzież termiczną!
Żeby przygotować dzieci do spania, musieliśmy rozłożyć dwumiejscową kanapę. Jej oparcia składały się elektrycznie, ale przesunąć ją wzdłuż trzeba było już ręcznie i co gorsza, wymagało użycia dużej siły. Niestety, jedno z oparć nie złożyło się do końca i powstał mały uskok na powierzchni do spania. Dobrą atmosferę do snu zapewniły przyciemniane boczne szyby i wysuwane rolety. Noc minęła spokojnie, choć nad ranem we wnętrzu było rześko. Po wyjściu z auta okazało się, że w wysuwanej markizie po nocnych opadach zebrało się kilkanaście litrów deszczówki. Resztę dnia spędziliśmy już bez przygód, zwiedzając Hydropolis i Kolejkowo.
Mercedes Klasy V Marco Polo - to nam się podoba
Komfortowe warunki do spania dla 4 osób, jakość wykończenia, dobre prowadzenie, dynamiczny
silnik, rozsądne spalanie.
Mercedes Klasy V Marco Polo - to nam się nie podoba
Kombinacje przy obracaniu foteli, przesuwanie kanapy wymaga siły, awaria ogrzewania postojowego, zadaszenie nie chroni przed deszczem.
Mercedes Klasy V Marco Polo - nasza ocena
Jazda luksusowym Marco Polo dzięki niedużym wymiarom jest łatwa i przyjemna, a 4x4 pozwala dojechać niemal wszędzie. Idealny dla pary na długie wakacje, dla rodziny – raczej tylko w weekendy.
Mercedes V 250d $matic Marco Polo - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 |
Pojemnośc skokowa | 2143 cm3 |
Moc maksymalna | 190 KM/3800 obr./min |
Maks. moment. obrotowy | 440 Nm/1400-2400 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 7-biegowa |
Napęd | 4x4 |
Prędkość maksymlana | 199 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,9 s |
Średnie spalanie producenta | 6,7 l/100 km (test: 9,5) |
Pojemność bagażnika | 830 l |
Długość/szerokość/wysokość | 5140/1928/1980 mm |
Wysokość z rozłożonym dachem | 2553 mm |
Rozstaw osi | 3200 mm |
Masa własna/ładowność | 2490 kg/710 kg |
Cena | 254 402 zł (plus opcje za ponad 100 tys.) |