Hasła „tani sedan” czy „budżetowe auto” nie przekonują Polaków. Wolimy ryzykować, kupując używane importowane auta niemieckich marek (Audi, Opla i VW) z niewiadomą historią, niż wybrać nowy pojazd Fiata lub Citroëna. Najczęściej kupujemy kompakty, o wiele rzadziej sedany, chyba że marek premium. No bo co powie sąsiad albo kolega z pracy, kiedy pochwalimy się, że mamy Dacię Logan (na rynku od 2013 r.), Citroëna C-Elysée (od 2012 r.) albo Peugeota 301 (od 2012 r.)?
Tych niskobudżetowych aut sprzedano w 2016 r. łącznie 2320 szt., podczas gdy bardziej prestiżowego sedana – Toyoty Corolli – 4641 szt. Rynek tanich sedanów zmienił się jednak diametralnie w momencie debiutu Fiata Tipo. Ten dostępny od początku 2016 r. pojazd znalazł w ubiegłym roku aż 2969 nabywców. W naszym teście sprawdzimy, dlaczego Tipo sedan cieszy się dużą popularnością i czy nie będzie ona zagrożona w związku z liftingiem konkurencyjnego C-Elysée.
Fiat Tipo sedan kontra Citroen C-Elysee - nadwozie
Nie będziemy rozstrzygać, który z sedanów – Citroëna czy Fiata – jest ładniejszy. Nas bardziej interesuje, który z nich oferuje więcej miejsca dla podróżnych i na bagaż oraz jak zostały wykonane te auta. Zwłaszcza druga cecha może okazać się decydująca przy wyborze budżetowych samochodów.
Siedząc za sterami Fiata, czujemy się mile zaskoczeni. Fotel jest duży, dobrze wyprofilowany i ma sprężystą gąbkę. Jest regulacja wysokości siedzenia kierowcy, choć nie występuje w najtańszej wersji Tipo. Dobór odpowiedniej pozycji za kierownicą ułatwia dwupłaszczyznowo regulowana kolumna kierownicza (seryjna w każdej wersji). Po topowej odmianie Lounge (od 54 900 zł) trudno poznać, że to budżetowe auto. Kierownica ma skórzane wykończenie i przyciski obsługujące multimedia (oba elementy seryjne także w Easy). I choć na desce są wstawki w srebrnym kolorze, to w znacznej większości wnętrze wykonano z twardego, taniego tworzywa.
W obu rzędach jest przestronnie (wygodnie dla czterech dorosłych osób), a w 520-litrowym kufrze bez trudu zmieści się wakacyjny bagaż. Żeby się do niego dostać, wystarczy dwukrotnie wcisnąć przycisk w kluczyku lub na desce rozdzielczej – zostaje zwolniony zamek, a pokrywa częściowo unosi się automatycznie. W Tipo cieszą: seryjna w każdej wersji możliwość składania tylnych (dzielonych) oparć, większy niż w C-Elysée otwór załadunkowy i lepsze wykonanie. Zawiasy mniej wnikają do wnętrza, choć i tak gniotą bagaż.
Przesiadamy się do Citroena. Za sprawą kolorowych wstawek, dużego dotykowego ekranu i wyświetlacza klimatyzacji jego wnętrze prezentuje się wcale nie gorzej niż w Fiacie. Niestety, z przodu jest ciaśniej, fotele są mniej wygodne, a kierownica ma regulację tylko na wysokość. Sterowanie manualną klimą z elektronicznym wyświetlaczem (dopłata: 400 zł) jest mało czytelne, komputer pokładowy ma skromne menu, a nowoczesny system multimedialny z nawigacją oraz wykończone skórą kierownica i gałka biegów są dostępne seryjnie tylko w topowej wersji Shine (od 54 790 zł). Oszczędności widać za sprawą: niewygodnie umieszczonych przycisków do sterowania szybami (znajdują się obok dźwigni biegów – krótsze przewody), gorszego wyciszenia kabiny, braku tapicerki na wewnętrznej stronie pokrywy kufra czy niedolakierowanych elementów pod maską i w bagażniku. Sytuacji nie poprawia wcale jasna tapicerka foteli (wymienna bez dopłaty z czarną), gdyż jest niepraktyczna.
O ile w C-Elysée z przodu jest mniej miejsca niż w Tipo, o tyle w drugim rzędzie mamy go nieco więcej na wysokości kolan. Kufer Citroëna jest tylko o 14 l mniejszy niż u rywala, ale ma nieregularne kształty i węższy otwór załadunkowy. Także tu pokrywę bagażnika otwiera się przyciskiem w pilocie (opcja niedostępna w bazowej odmianie Live) lub na desce rozdzielczej i – podobnie jak w Fiacie – po zamknięciu pokrywy można pognieść walizki (nieosłonięte duże zawiasy). Dłuższe bagaże przewieziemy dzięki składanym oparciom kanapy, ale pod warunkiem, że nie zamówimy bazowej wersji Live.
Fiat Tipo sedan kontra Citroen C-Elysee - silniki
Ze względu na małe zainteresowanie klientów diesle pomijamy w naszym zestawieniu. W Citroënie z benzyniaków do wyboru są nagradzany trzycylindrowy 1.2 PureTech oraz starszej konstrukcji czterocylindrowy 1.6 VTi. Atuty pierwszego silnika to niskie koszty zakupu (od 41 090 zł) i eksploatacji (śr. wg fabr. 4,9 l/100 km), do wad trzeba zaliczyć słabą dynamikę („setka” w w 14,5 s). Żwawszy jest benzyniak 1.6, ale tylko wówczas, gdy utrzymuje się go na wysokich obrotach. Jego wady to hałaśliwość i paliwożerność (śr. w teście 9 l/100 km). Można założyć w nim instalację LPG bez utraty gwarancji (4500 zł). Oba benzyniaki występują z mało precyzyjną manualną przekładnią, mocniejszy – także z „automatem” (wolny i szarpie).
U Fiata wybór silnika jest prostszy. Bazowy benzyniak 1.4 występuje wyłącznie z manualną skrzynią, mocniejszy 1.6 – tylko z „automatem”. Wybieramy tańszy wariant (od 43 900 zł), gdyż silnik 95 KM ma zadowalającą dynamikę (w 11,5 s do „setki”) i dzięki 6-biegowej skrzyni jest oszczędny (śr. w teście 7,2 l/100 km). Odradzamy silnik 1.6 ze względu na mało udany „automat”. Motor 1.4 można wyposażyć u dilera w instalację LPG (3500 zł).
Citroen C-Elysee | Fiat Tipo | |||
Dane producenta | 1.2 PureTech | 1.6 VTi | 1.4 | 1.6 E-Torq |
Silnik: typ/cylindry/zawory | benz./R3/12 | benz./R4/16 | benz./R4/16 | benz./R4/16 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1199 | 1587 | 1368 | 1598 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 82/5750 | 115/6050 | 96/6000 | 110/5500 |
Maks. moment obr. (Nm/obr./min) | 117/2750 | 150/4000 | 127/4500 | 152/4500 |
Skrzynia biegów | man. 5 | man. 5 (aut. 6) | man. 6 | aut. 6 |
Napęd na koła | przednie | przednie | przednie | przednie |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 14,5 | 10,3 (10,8) | 11,5 | 11,2 |
Prędkość maksymalna km/h | 169 | 188 (188) | 185 | 192 |
Średnie spalanie | 4,9 | 6,4 (7,3) | 5,7 | 6,3 |
Średnia emisja CO2 (g/km) | 114 | 148 (168) | 133 | 146 |
Masa własna/ładowność (kg) | 980/490 | 1090 (1165/434 (394) | 1225/500 | 1280/500 |
Rozmiar opon | 185/65 R 15, 195/55 R 16 | 195/55 R 16, 205/55 R 16, 225/45 R17 | ||
Gwarancja mech./perfor.; przeglądy | 2 lata/12 lat; 20 tys. km/rok | 2 lata/8 lat; 15 tys. km/rok | ||
Poj. bagażnika (l) | 506 | 506 | 520 | 520 |
Poj. zb. paliwa (l) | 50 | 50 | 45 | 45 |
Cena (zł) | od 41 090 | od 45 990 (54 290) | od 43 900 | od 50 900 |
Fiat Tipo sedan kontra Citroen C-Elysee - prowadzenie
Już na początku postawmy sprawę jasno: żaden z nich nie dorównuje komfortem ani precyzją prowadzenia nowoczesnym kompaktom, takim jak VW Golf czy Hyundai i30. Fiat Sprężyście zestrojone zawieszenie poprawnie tłumi nierówności drogi, a układ kierowniczy zapewnia dobrą informację zwrotną z kół. I o ile kierowcy nie przyjdzie do głowy szaleć po zakrętach, będzie zadowolony z prowadzenia fiatowskiego sedana. Citroën Kierując C-Elysée, mieliśmy poczucie jazdy samochodem z minionej epoki. Do 100 km/h pojazd prowadziło się poprawnie, powyżej – wręcz niepewnie. Auto zaczyna myszkować, a dodatkowo przeszkadza duży hałas. Zawieszenie nie jest zbyt sztywne i w miarę możliwości dobrze pochłania nierówności, ale gdy np. podczas jazdy po łuku natrafimy na studzienkę, tył C-Elysée robi się nerwowy i potrafi przestawić auto.
Fiat Tipo sedan kontra Citroen C-Elysee - koszty
Jeden rzut oka na cennik i mamy zwycięzcę zestawienia w kategorii „Koszty”. Najtańsze C-Elysée (1.2 Live) można kupić już za 41 090 zł – o 2810 zł mniej niż kosztuje Tipo (1.4 Tipo). Ale czy na pewno jest to korzystniejsza oferta? Prześledźmy wyposażenie obu bazowych wersji sedanów Citroëna i Fiata.
Zaczniemy od elementów zwiększających bezpieczeństwo: C-Elysée Live ma seryjnie cztery airbagi, kurtyn nie dostaniemy nawet za dopłatą, podobnie jak świateł przeciwmgielnych. Fiat w wersji Tipo ma standardowo 6 airbagów, a klienci, którzy zechcą doposażyć go w światła przeciwmgielne (nawet z funkcją doświetlania zakrętów), mogą to zrobić za dodatkowe 900 zł. Plus dla Tipo. Teraz czas na wygody. Nowe auto bez klimatyzacji to chyba jakaś pomyłka. A jednak podstawowa wersja C-Elysée nie ma jej nawet za dopłatą. Osoby, które chcą mieć klimę na pokładzie, muszą wybrać kosztowniejszą odmianę Feel (z silnikiem 1.2 za 44 990 zł – o 1000 zł droższa od bazowej wersji Fiata Tipo). Ale żeby nie było, że oferta Fiata jest bez skazy: dopatrzyliśmy się, że standardowy w Citroënie tempomat nie występuje w bazowej odmianie Fiata (za dopłatą 900 zł w kolejnej wersji Pop – 47 900 zł z silnikiem 1.4).
A co z radiem? Citroën oferuje je za dopłatą 1200 zł i jest to model z odtwarzaczem CD, ale bez portu USB. Rozsądniejszym rozwiązaniem będzie już chyba zakup niefabrycznego radia za połowę wspomnianej kwoty z możliwością odsłuchu muzyki z zewnętrznego nośnika. Fiat oferuje w podstawowej wersji Tipo fabryczne radio z USB. Ci, którzy chcą wersję z zestawem głośnomówiącym Bluetooth, muszą dopłacić 650 zł. Ta kwota wydaje się rozsądnie wydana! Zestawu BT nie dokupimy w najtańszej wersji Citroëna, występuje on opcjonalnie (1600 zł) w kolejnej odmianie Feel.
Po porównaniu wyposażenia podstawowych odmian C-Elysée i Tipo wiemy już, że choć oferta Citroëna jest korzystniejsza cenowo, to w rzeczywistości z powodu braku klimatyzacji i konieczności dopłaty za niektóre elementy nie ma sensu. A przecież w Tipo oprócz wyższego standardu wyposażenia otrzymujemy mocniejszy silnik.
Gwarancja/serwis. Niektórzy użytkownicy pomijają tę kategorię przy zakupie, co często mści się droższą eksploatacją. Choć oba auta mają dwuletnią gwarancję mechaniczną, to lepszą ochronę perforacyjną zapewnia klientowi Citroën (pod warunkiem że przez cały okres 12 lat będzie jeździł na przeglądy do ASO). Do tego korzystniej w C-Elysée wypadają rzadsze interwały przeglądowe.
Fiat Tipo sedan kontra Citroen C-Elysee - wynik końcowy
Fiat | Citroen | |
Nadwozie | 1 | 0 |
Silniki | 1 | 1 |
Prowadzenie | 1 | 0 |
Koszty | 1 | 1 |
Suma | 4 | 2 |
Oba pojazdy mają zbliżone ceny, oferują podobną przestrzeń dla podróżnych i na bagaż, ale różnią się prowadzeniem i paletą silników. W naszym zestawieniu korzystniej wypadł Fiat
Fiat Tipo sedan kontra Citroen C-Elysee - naszym zdaniem: tanie, ale z brakami
Jeśli planujecie zakup budżetowego sedana, to niezależnie, czy wybierzecie C-Elysée, czy Tipo, przygotujcie się na kompromis. Za 45 tys. zł nie dostaniecie tego, co oferują droższe o 15 tys. zł kompakty!
Nie mają turbin ani nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, a elektronikę ograniczono w nich do minimum. Oferują za to mnóstwo przestrzeni i są tanie. Sprawdzamy, co warto kupić.
Zacznijmy od Fiata. Sedan kosztuje od 43 900 zł.
Dwupłaszczyznowo regulowana kierownica to standard, podobnie jak klimatyzacja manualna.
Radio z navi i zestawem BT kosztuje zależnie od wersji 1650-3150 zł. Kamera – 1350 zł.
Więcej miejsca dla kierowcy i...
...na wysokości ramion (w obu rzędach foteli)
Pojemniejszy i praktyczniejszy kufer. Ma 520 l i większy otwór załadunkowy. Minus za zawiasy wnikające do wnętrza.
Silnik 1.6 Fiata występuje tylko z 6-stopniowym „automatem”.
„Setkę” uzyskuje o 0,4 s wolniej, ale jest bardziej elastyczny.
Sedan Citroena jest jeszcze tańszy - kosztuje od 41 090 zł.
Klimatyzacja nie jest dostępna w bazowej wersji Live. Kierownica regulowana tylko na wysokość.
Rozbudowane multimedia (navi, BT, Mirror Screen, kamera) dostępne tylko w Shine.
Jasna tapicerka bez dopłaty.
Niewygodne fotele, za to z tyłu więcej miejsca na nogi.
Mniejszy o 14 l kufer o niepraktycznym kształcie i z węższym otworem. W dodatku niedomalowany i bez tapicerki na pokrywie.
Benzyniak 1.6 ma o 5 KM wyższą moc (115 KM), ale jest głośniejszy i paliwożerny.
Dostępny jest ze skrzynią manualną lub automatyczną.
Oba pojazdy mają zbliżone ceny, oferują podobną przestrzeń dla podróżnych i na bagaż, ale różnią się prowadzeniem i paletą silników. W naszym zestawieniu korzystniej wypadł Fiat.