Kompaktowe kombi z silnikami Diesla zdają się strzałem w dziesiątkę. Są praktyczne, porządnie zbudowane, do tego świetnie sobie radzą w codziennej eksploatacji, no i nie kosztują fortuny. W przypadku samochodów tego typu na drugi plan schodzi wyszukana stylistyka.
Moc? Nie oczekujmy od kombi walorów GTI. Testowana Skoda Octavia Combi ma np. tylko 105 KM, ale wskazówka jej prędkościomierza potrafi się wychylić blisko liczby 200. Do tego nie pochłania nadmiernych ilości drogiego paliwa.
Skoda Octavia Combi 1.6 TDI zmierzy się z groźnymi kompaktowymi konkurentami. Pojazd z Czech jest tu wprawdzie najnowszy, ale wcale nie najmocniejszy. Oba koreańskie samochody mają więcej koni mechanicznych. Zarówno Kia cee’d 1.6 CRDi, jak i Hyundai i30 kombi 1.6 CRDi rozwijają odpowiednio o 23 oraz 5 KM więcej. Pozostali rywale również górują mocą nad Skodą. Ford Focus kombi 1.6 TDCi ma 115-konną jednostkę, a motor Opla Astry Sports Tourer 1.7 CDTi generuje 110 KM.
Gdy spojrzy się na ceny porównywanych samochodów, od razu widać, że nie da się dziś kupić taniego nowego kompaktowego kombi z dieslem pod maską. Mimo że w żadnym przypadku nie wybraliśmy topowych wersji wyposażeniowych, to i tak ceny przed doposażeniem porównywanych modeli w dodatkowe elementy przekraczają 70 tys. zł (Focus, i30, cee’d), a w Astrze oraz Octavii ocierają się aż o 80 tys. zł. Po uwzględnieniu kosztów płatnego wyposażenia ceny Oplai Skody przewyższają nawet 80 tys. zł.
Warto zwrócić uwagę na utratę wartości opisywanych samochodów. Dotyczy to przede wszystkim Forda Focusa, który traci najwięcej z początkowej wartości, oraz Skody Octavii, w przypadku której możemy liczyć na najkorzystniejszą odsprzedaż. Różnica pomiędzy tymi samochodami wynosi 6,3 proc. – to całkiem dużo. Pod względem gwarancji liderami jak zwykle okazali się Koreańczycy. Podczas gdy inni konkurenci dają 2-letnią ochronę, Hyundai oraz Kia zapewniają ją przez odpowiednio 5 oraz 7 lat.
Ford Focus – ucieszy dynamicznych tatusiów
W tym gronie Ford Focus to prawdziwy sportowiec. Wprawdzie napędzające go stadko 115 koni mechanicznych – w porównaniu z „koreańczykami” – ma większy apetyt (na każdych 100 km auto spala o 0,3 l ON więcej), ale samochód jest pełen wigoru i jeździ z dużą kulturą. Do tych cech pasuje również reszta jego zalet. Bezpośredni i komunikatywny układ kierowniczy, w połączeniu ze sprężystym zawieszeniem, zapewnia sporą frajdę podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Momentami ma się nawet wrażenie prowadzenia usportowionego kompaktu, a nie rodzinnego kombi.
Sześciobiegowa skrzynia działa bez zarzutu. Niestety, Focus hamuje jedynie przeciętnie. W porównaniu z resztą bohaterów testu oznacza to najsłabszy wynik. Poza tym na złych nawierzchniach zawieszenie przenosi do wnętrza nawet niewielkie nierówności. Na resorowaniu negatywnie odbijają się przede wszystkim większe poprzeczne wyboje. Niestety, Focus nie ma najlepiej zaprojektowanego nadwozia. Miejsca dla pasażerów nie jest zbyt dużo, a bagażnik okazuje się najmniejszy wśród porównywanych pojazdów.
Opel Astra – nadwaga mu szkodzi
Mimo iż ma za sobą dziesiątki lat tradycji, Astra nie jest perfekcyjnym kombi. W porównaniu z testowanymi konkurentami z tyłu brakuje miejsca dla pasażerów. Astra ma ponadto sporą nadwagę – jest najcięższa i różnica np. w stosunku do Forda wynosi 210 kg. Z tego powodu to ślamazarny samochód, co widać zwłaszcza w sprincie do „setki”.
Duża masa przekłada się również na spalanie. Z wynikiem 5,3 l/100 km Opel okazuje się najbardziej paliwożerny w testowanym gronie. Na pocieszenie trzeba przyznać, że siedzenia z przodu są bez zarzutu. Nawet na długich trasach nie odczuwa się dyskomfortu, a trzymanie boczne pozwala na dynamiczne pokonywanie zakrętów bez obawy, że ciała jadących będą się nadmiernie wychylały na boki. Szybką jazdę po łukach umożliwia dodatkowo porządnie zestrojone zawieszenie. Odpowiednia sztywność nie pozwala na przesadne bujanie karoserii. Jednocześnie nie zapomniano na szczęście o kierowcach preferujących komfort resorowania – większość wybojów filtrowana jest w zadowalającym stopniu.
Hyundai i30 – koreański sposób na kombi
Hyundai i30 jeździ bardzo podobnie jak bliźniaczka z tego samego koncernu, czyli Kia cee’d. Jego silnik pracuje sprawnie i oszczędnie, spalając średnio 4,9 l/100 km (mniej potrzebuje tylko jednostka Kii). Mimo niewygórowanej mocy motor i30 może się pochwalić niezłą elastycznością – pod tym względem auto jest najlepsze. Jeśli chodzi o przestronność i pojemność bagażnika, oba koreańskie samochody różnią się zaledwie niuansami.
Zarówno jeden, jak i drugi zasługują na miana porządnych kompaktów. Pewne różnice między koreańskimi pobratymcami uwidaczniają się w porównaniu wydatków i długości okresu gwarancyjnego. Hyundai obiecuje nabywcy w przypadku modelu i30 5-letni okres beztroski, podczas gdy ochrona w Kii jest o dwa lata dłuższa. Trzeba jednak pamiętać, że oba koreańskie modele i tak są pod tym względem lepsze od pozostałych konkurentów. Zawieszenie i30 to udany kompromis pomiędzy bezpieczeństwem prowadzenia a komfortem. Trzeba jednak przyznać, że bardziej będą z niego zadowoleni kierowcy, którzy cenią tę drugą cechę.
Skoda Octavia – Olbrzym wśród liliputów
Skoda Octavia kombi jest wyjątkowo stabilna podczas szybkiej jazdy autostradą, ma pierwszorzędne hamulce, a pod względem przestronności, jak na tę klasę, jest nie do pobicia. Ba, nawet wśród modeli klasy średniej popisuje się rozmiarami wnętrza. Wielkość auta odczują pasażerowie tylnej kanapy, którzy mają mnóstwo przestrzeni na nogi.
Cieszą również świetnie wyprofilowane fotele. Nawet po pokonaniu kilkuset kilometrów nie odczuwa się nadmiernego zmęczenia ani bólu pleców. Kolejna zaleta Octavii, wynikająca z jej rozmiarów, to pojemność bagażnika. Powiedzmy sobie szczerze – 610 l robi wrażenie. Znalezione przez nas niedostatki są nieznaczne. Co z tego, że skrzynia ma 5 biegów, skoro i tak nie cierpi na tym zbytnio ekonomiczność pojazdu. Skoda wyrównuje porządnym dopracowaniem i spasowaniem elementów. Większą wadą samochodu jest co innego. Sztywniejsze niż w liftbacku zawieszenie sprawia, że na większych wybojach auto zaczyna za bardzo trząść pasażerami. Octavia jest droższa od wszystkich z wyjątkiem Astry, ale warto zauważyć, że ta różnica okazuje się minimalna.
Kia cee’d – mocny zawodnik
Obecna generacja Kii cee’d nie ma w sobie nic z toporności, jaką cechowała się i tak udana poprzedniczka. W poprzednim modelu sztywno zestrojone zawieszenie nie pozwalało ze spokojem myśleć o pokonywaniu wybojów. Teraz jest inaczej. Auto nadal dobrze prowadzi się na zakrętach, a dodatkowo tłumienie nierówności okazuje się skuteczne. W opanowaniu pojazdu pomaga także precyzyjny układ kierowniczy, a na wyjątkowe pochwały zasługują hamulce – tylko Skoda zatrzymuje się sprawniej.
Silnik Kii cee'd nie zachwyca niestety temperamentem. Owszem, przyspieszenie do „setki” należy do najlepszych w tym porównaniu, ale pamiętajmy, że cee’d ma znacznie mocniejszy napęd niż rywale. Silnik koreańskiego kompaktu wykazuje także słabą elastyczność na ostatnim biegu. Za to okazuje się najbardziej powściągliwy w zapotrzebowaniu na paliwo. Podobnie jak bliźniacze i30, samochód ma pojemny bagażnik. Z kolei pod względem przestronności cee’d przewyższa rodzimą konstrukcję i tylko Octavia okazuje się w tej kategorii lepsza. Dodatkową zaletą Kii jest korzystna cena.