Porsche Cayenne S – szybkie, ale czy praktyczne?

Porsche Cayenne S - co zyskali podróżni?

Nadwozie nowego modelu wydłużono o 63 mm, poszerzono o 44 mm i obniżono o 9 mm, ale rozstaw osi (2895 mm) pozostał bez zmian. We wnętrzu nie odczuwamy przyrostu przestrzeni, potwierdziły to też nasze pomiary. Porsche Cayenne mimo 5-miejscowego nadwozia nadal zapewnia wygodną podróż tylko czterem dorosłym osobom.

Porsche obiecuje, że pojemność bagażnika wzrosła za to z 670 do 770 litrów. Gdy jednak podnosimy pokrywę kufra, to na pierwszy rzut oka okazuje się, że ten wcale nie jest taki przepastny. Wszystko przez to, że znaczną część pojemności ukryto pod podłogą. Po jej podniesieniu widać, że niewiele uda się tu zmieścić, bo wypełnia ją kompresor do kół oraz elementy zestawu nagłaśniającego. O ile drugi z tych elementów to opcja i nie ma konieczności zamawiania go, o tyle miejsce na zestaw naprawczy do kół można było chyba umieścić gdzieś w boczku bagażnika.

Skoro już czepiamy się ergonomii w Porsche Cayenne, to niezrozumiały jest brak solidnej blokady przedniego podłokietnika, gdyż przy ostrych manewrach potrafi się przemieścić wraz z opartym o niego łokciem. Także nie wszystkim przypadnie do gustu to, że wiadomości online są dostępne tylko w języku angielskim.

Porsche Cayenne S – Night Vision to nie bajer!

Spodobało nam się działanie asystenta jazdy nocą, którego zakup może wydawać się zbyteczny. Gdy jednak poza miastem wychwycił nieoświetlonego rowerzystę i poinformował nas o tym niespodziewanym uruchomieniem wyświetlacza, uznaliśmy jego zakup za racjonalny.

Porsche Cayenne S - sportowy SUV

Wrażenie robią osiągi i sposób prowadzenia. 440-konny Porsche Cayenne mimo wagi 2,2 tony śmigał po zakrętach jak przyklejony, a na autostradzie pomimo silnego bocznego wiatru był wręcz niewzruszony. Każdorazowy nacisk na pedał gazu sprawiał, że wskazówka obrotomierza w błyskawicznym tempie pięła się ku czerwonemu polu, czemu towarzyszył rasowy pomruk benzynowej „V6-ki”.

Nie do końca spodobał nam się nowy, 8-stopniowy „automat”. Owszem, dodatkowe przełożenie wraz z funkcją żeglowania przynosi realne korzyści w ekonomice jazdy (średnie spalanie w teście 11,5 l/100 km), ale nie spodziewaliśmy się, że w Porsche pojawi się skrzynia, która podczas redukcji biegu potrafi nieprzyjemnie szarpnąć zespołem napędowym. Takie zachowanie pasuje do rasowego 911 GT3, ale nie do rodzinnego SUV-a.

Porsche Cayenne S – SUV na tor lub do lasu

Trzecia generacja Cayenne’a jest jeszcze bardziej uniwersalna. Z jednej strony pojawienie się mieszanego ogumienia, skrętnej tylnej osi i elektrycznego systemu stabilizacji przechyłów (opcje) poprawiło zachowanie podczas sportowej jazdy, z drugiej – adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne oraz rozbudowane multimedia zapewniają większy poziom komfortu, a jednocześnie tryby offroadowe, zmieniające charakterystykę układu napędu (w tym uruchamiające blokady dyfrów), sprawiają, że Porsche Cayenne całkiem dobrze radzi sobie w terenie (prześwit: 21 cm; głębokość brodzenia: 50 cm). Czy ten szeroki zakres możliwości zostanie wykorzystany, zależy tylko od fantazji właściciela, którym można zostać za grubo powyżej pół mln złotych.

Porsche Cayenne S – naszym zdaniem

Jeszcze więcej sportowego DNA w nowym modelu nie ogranicza funkcjonalności typowej dla SUV-a. Kierowca Porsche Cayenne'a czuje większą frajdę, a jednocześnie pozostali członkowie rodziny nie mają powodów do narzekania. I o to chodzi!

.