Boxster, Cayman, 911, Panamera, Macan i Cayenne – w pełnej gamie silnikowej i różnych wersjach. Oto bohaterowie, którzy uczestniczą podczas spotkania na Porsche on Track. Można je zobaczyć razem w jednym miejscu, przejechać się, porównać, sprawdzić możliwości w różnych warunkach, ustawieniach i konfiguracjach. Wszystko pod okiem instruktorów, którzy dzielą się swoją wiedzą i uczą, jak optymalnie wykorzystać zdolności zarówno typowo sportowych modeli, jak i wersji terenowych.
To idealny sposób nie tylko na zapoznanie się z modelami producenta z Zuffenhausen, lecz także upewnienie się, czy wymarzone Porsche sprosta naszym wymaganiom. Czy bliższa naszym oczekiwaniom jest „911” z klasycznym układem napędowym czy 4x4? Czy lepiej wybrać SUV-a z benzyniakiem czy dieslem?
Porsche 911 – na torze Auto24ring
Mieliśmy okazję uczestniczyć w Porsche on Track i przekonać się na własnej skórze zarówno o możliwościach samochodów Porsche, jak i samej imprezie. Miejsce spotkania: estoński tor Auto24ring. To typowo techniczny obiekt, z zakrętami o różnych konfiguracjach i stopniu trudności.
Na szybkiej partii toru jeździliśmy kultową „911”. I choć odmiana z napędem 4x4 sprawdzała się na nim znakomicie (auto jechało jak po sznurku!), to jednak charakterystyka prowadzenia wersji tylnonapędowej (z delikatnymi uślizgami podczas wychodzenia z zakrętu) daje ogromną przyjemność podczas ostrej jazdy.
Oczywiście, trzeba pamiętać, że główną ideą szybkiego pokonywania zakrętów autem z tylnym napędem i silnikiem umieszczonym z tyłu jest notoryczne dociążanie przedniej osi. Dlaczego? Przednie koła podczas wchodzenia w zakręt przenoszą dużo większe naciski niż koła tylne, a przecież z założenia ten typ auta ma znacznie cięższy tył.
Dociążenie osi przedniej można uzyskać poprzez odjęcie gazu lub – po ostrym wytraceniu prędkości – lekkie przyhamowanie auta tuż przed rozpoczęciem wykonywania skrętu. Zresztą, technika jazdy (punkty hamowania, odpowiednia reakcja na torze) była weryfikowana na telemetrii, a podczas samego przejazdu tor jazdy wyznacza instruktor (prowadzi kolumnę aut).
Porsche Cayman i Boxster – zwrotność to ich domena
Na torze mogliśmy też sprawdzić Caymana, natomiast Boxster pokazał swoje atuty na krętej sekcji. Model z umieszczonym centralnie silnikiem sprawdzał się tu bardzo dobrze, a na płycie poślizgowej zachowywał się bardzo neutralnie (ważne były płynne ruchy kierownicą).
Ukoronowaniem spotkania ze sportowymi modelami Porsche była próba sprintu ze startu zatrzymanego, która odbywała się na lotnisku. Tym razem do dyspozycji mieliśmy najmocniejszą „911” – wersja Turbo S (moc: 560 KM, maks. moment: 700 Nm, „setka” w 3,1 s, V maks. 318 km/h) wyposażoną w funkcję optymalnego startu Launch Control.
Porsche 911 Turbo S – rakieta na kołach
Po uruchomieniu procedury startowej (trzeba wcisnąć pedał hamulca, a następnie – energicznie gazu) i zwolnieniu hamulca (pedał gazu trzymamy wciśnięty do oporu) auto wręcz katapultowało się z ogromną siłą do przodu i szybko osiągało 200 km/h. Następnie (w miejscu wyznaczonym pachołkami) wyhamowywaliśmy niemal do zera (ceramiczny układ hamulcowy sprawdzał się znakomicie). Co ważne, auto przetrwało bez szwanku, mimo że łącznie przyspieszało i hamowało (ekstremalnie!) wiele razy.
Następnie przyszedł czas na jazdę Panamerą i Macanem (dynamiczna jazda po łagodnych łukach), a także Cayenne'em po torze off-roadowym, gdzie brodziliśmy w rowach wypełnionych wodą, wspinaliśmy się na specjalnie przygotowaną rampę (duże kąty natarcia i zejścia), następnie strome podjazdy i zjazdy, a także weryfikacja zachowania modelu na szutrowych drogach.
W sumie dzień spędzony bardzo intensywnie i ciekawie. Osoby zainteresowane uczestniczeniem w Porsche on Track muszą skontaktować się z przedstawicielstwem marki w Polsce.