Przekręcamy stacyjkę umieszczoną z lewej strony kierownicy i nic. Zamiast solidnej dawki decybeli – cisza. Oj, nie do takich wrażeń przyzwyczaiło Porsche swoich klientów przez lata. Zdecydowanie wciskamy gaz, a najmocniejsza wersja Panamery, owszem, reaguje żywiołowo, ale bezszelestnie. Wystarczy jednak pokonać charakterystyczny opór na końcu pedału gazu, żeby spod przedniej maski uwolnić moc i dźwięki doładowanego 550-konnego benzynowego V8.
Napęd hybrydowy w Porsche to nie kaprys, lecz konieczność. Czy to się komuś podoba, czy nie, po prostu musi być. Wobec coraz ostrzejszych wymagań ekologicznych niemożliwością staje się już skonstruowanie naprawdę mocnego napędu, który nie byłby wspomagany silnikiem elektrycznym. Stąd więc w nazwie najmocniejszej Panamery Turbo S pojawiło się oznaczenie „E-Hybrid”. Tych, co nie mogą się pogodzić z tym faktem, już na początku pragniemy uspokoić. Choć w topowej Panamerze jest elektryczny silnik i możliwość ładowania akumulatora energią z gniazdka domowego 230 V (plug-in), to w głównej mierze wcale nie po to, żeby było ekologicznie i oszczędnie, lecz po to, by czuć jeszcze większą frajdę z wciskania gazu do końca niż dotychczas. Do takich wniosków doszliśmy, jeżdżąc Panamerą Turbo S E-Hybrid na co dzień w ruchu miejskim, a przede wszystkim podczas wizyty na Torze „Łódź”.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid - hybryda nie do oszczędzania
Jednak wrażenia z szaleństw Panamerą na torze zostawimy sobie na deser. Najpierw poruszamy się po mieście wyłącznie w trybie elektrycznym. Bardzo rozsądnie traktując pedał gazu – nie jesteśmy przy tym zawalidrogami – udaje nam się przejechać 42 km z obiecanych przez producenta 50. Fajerwerków nie ma, biorąc pod uwagę to, że przy standardowej ładowarce zasilanie baterii trwa 6 godzin, a elektryczna Tesla przejeżdża 300 km.
Gdy prąd się kończy, samochód przełącza się w tryb jazdy hybrydowej E-Hybrid. Uruchamia się silnik benzynowy, a czasem – w korku lub przy stałej prędkości – jednostka elektryczna. Wskaźnik zasięgu jazdy na „elektryku” pokazuje 0 km i ten stan mimo przejechania 50 km w mieście się nie zmienia. Żeby doładować akumulator i choćby 5 km pokonać wyłącznie w trybie E, trzeba skorzystać z innych trybów hybrydowych (E-Charge lub E-Hold – szczegóły w ramce obok). Próba doładowania akumulatora podczas jazdy miejskiej kończy się dwukrotnie większym spalaniem – 25 l/100 km!
Doładowanie akumulatora w trakcie jazdy jest więc bezsensowne, lepiej zrobić to, wykorzystując prąd z gniazdka. Na szczęście nawet gdy wskaźnik zasięgu jazdy w trybie elektrycznym pokazuje 0 km, akumulator ma ukryty zapas energii, z którego można skorzystać podczas wyprzedzania. To uświadamia nam, że hybrydowy napęd w Porsche jest nie po to, żeby oszczędzać, lecz żeby zapewniać jeszcze lepsze osiągi!
Podbudowani ruszamy na tor, po drodze jednak wstępujemy na wagę. Przeżywamy szok: hybrydowe Turbo S waży prawie 2,5 tony, czyli więcej niż Land Rover Discovery w topowej wersji. Ale już po kilku zakrętach na Torze „Łódź” zapominamy o tym. Idealnie rozłożona masa (49:51), dopracowane zawieszenie (pneumatyczne, z możliwością ustawienia wysokości i twardości), świetne opony i bezbłędnie działająca elektronika sprawiają, że auto zachowuje się neutralnie, a granica utraty przyczepności wydaje się przesunięta do poziomu z wyczynowego auta sportowego. Inżynierowie Porsche po raz kolejny udowodnili, że potrafią łamać prawa fizyki.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid - obsługa hybrydowego napędu
Zasilanie akumulatora może odbywać się za pośrednictwem standardowej ładowarki 3,6 KW z gniazda 230 V (6 godz.) lub opcjonalnej o mocy 7,2 kW (2,4 godz.) albo dzięki wykorzystaniu energii silnika spalinowego po wybraniu trybu E-Hold (utrzymuje stały poziom naładowania) lub E-Charge (tryb szybkiego doładowania). W ostatnim ustawieniu podczas jazdy miejskiej spalanie zwiększa się o 100 proc. W Hybrid Auto nie wzrasta zasięg jazdy na silniku elektrycznym.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid - to nam się podoba
Prowadzenie auta o masie ponad 2,4 tony, płynność działania układu hybrydowego, napęd 4x4 z preferencją tylnej osi. Jakość, osiągi, hamulce.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid - to nam się nie podoba
Tylko 42 km zasięgu na „elektryku”, wysokie spalanie w trybie doładowania akumulatora, w Hybrid Auto nie zwiększa się zasięg na silniku elektrycznym.
Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid - nasza ocena
Przyznam się jak na spowiedzi: przed wizytą na torze zwątpiłem w Porsche – firmę, którą przez lata uważałem za wyjątkową. Przecież Turbo S to najsmaczniejszy owoc marki. A tu co? Bezpłciowo brzmiący hybrydowy napęd i masa prawie 2,5 tony. A jednak po raz kolejny inżynierowie ze Stuttgartu udowodnili, że są najlepsi. Jazda żadną inną hybrydą nie daje tyle frajdy!
Silnik: typ/cylindry/zawory | elektr. + t.benz./V8/32 |
Pojemnośc skokowa | 3996 cm3 |
Moc maksymalna | 550 KM/5750-6000 obr./min. |
Maks. moment. obrotowy | 770 Nm/1960-4500 obr./min. |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 8-biegowa/4x4 |
Prędkość maksymlana | 310 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,4 s |
Elastyczność 60-100/80-120 km/h | 1,8 s (aut.)/2,1 s (aut.) |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 57 dB/64 dB/67 dB |
Hamowanie ze 100 km/h | 34,1 m (zimne)/34,1 m (gorące) |
Średnie spalanie testowe | 10,0 l/100 km |
Średnie spalanie producenta i zuż. en. | 2,9 l/100 km i 16,2 kWh/100 km |
Pojemność bagażnika | 405-1245 l |
Długość/szerokość, wysokość | 5049/1937/1427 mm |
Rozstaw osi | 2950 mm |
Opony testowanego egz. | 275/35 | 325/30 R 21 |
Masa własna/ładowność | 2440 kg/355 kg kg |
Średnica zawracania | 11,4 m/11,3 m (w lewo/w prawo) |
Cena podst. testowanej wersji | 903 630 zł |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 2 lata/10 lat |
Przeglądy okresowe | wg. wskazań komputera |
Cena testowanego auta | 1 190 470 zł |