Przyznam się już na wstępie, że mam niewielką słabość do samochodów francuskich. Prywatnie nigdy nie posiadałem auta tej marki, ale samochody Renault nigdy mnie nie drażniły, wręcz przeciwnie – przeważnie jeździło mi się nimi przyjemnie, i nie mam na myśli tylko udanych sportowych wersji RS. Z zaciekawieniem podszedłem do nowej „meganki”.
Renault Megane - mniejszy Talisman
Kompakt Renault znowu wygląda nieszablonowo, dzięki czemu znacznie wyróżnia się na tle konkurentów. To zasługa oryginalnego układu świateł dziennych i pozycyjnych, nawiązujących do większego Talismana, następcy Laguny. Z przodu LED-owe listwy przypominają literę „C” i schodzą aż do połowy zderzaka, natomiast z tyłu rozciągają się niemal przez całą klapę. Ponadto sylwetka samochodu stała się bardziej przysadzista, dzięki innym proporcjom nadwozia. W porównaniu z poprzednikiem czwarta generacja jest o 64 mm dłuższa i o 25 mm niższa, tylny zwis jest o 21 mm krótszy, a rozstaw osi powiększył się o 28 mm (dokładne wymiary w tabeli poniżej).
Do flagowego modelu Renault Talisman nawiązuje także wnętrze samochodu. To plus, gdy kompakt aspiruje do przedstawiciela wyższego segmentu - przynajmniej dla właściciela tego pierwszego pojazdu. Inne marki stosują tę taktykę od dłuższego czasu. Niestety, do całości, utrzymanej w czerni, nie pasuje biała karta, którą Renault od wielu lat zastępuje klasyczne kluczyki. Lepiej nie wyjmować jej z kieszeni, korzystając z systemu bezkluczykowego „Hands Free”.
Elementy wykończeniowe w kabinie są należycie spasowane i niezłej jakości. Fotel kierowcy okazuje się wygodny i oferuje wiele możliwości regulacji. Miejsca z przodu jest pod dostatkiem, niestety gorzej pod tym względem jest już na tylnej kanapie. Bagażnik ma nieco ponad 380 litrów - to nie najwyższy, ale przyzwoity wynik w tej klasie. W testowanym egzemplarzu miejsce koła zapasowego zajął subwoofer systemu nagłośnienia Bose (przy okazji – gra on przyzwoicie). W innych wersjach dojazdówka wymaga dopłaty.
Renault Megane – wiele gadżetów
Patrząc jak zmieniają się samochody można znaleźć w nich wiele podobieństw do rozwoju telefonów komórkowych. Auta też stają się „smart” (są naszpikowane coraz większą ilością pokładowej elektroniki, która ma wspomagać kierowcę). Poza tym w znacznym stopniu obsługuje się je poprzez dotyk. Z desek rozdzielczych znikają przyciski i pokrętła. Icj role przejmują coraz większe ekrany dotykowe. Do granic absurdu doszła Tesla. Jeszcze nie tak dawno tej wielkości były domowe telewizory.
„Samochód to nie telefon” – taką opinię usłyszałem kiedyś od przedstawiciela Opla, gdy zapytałem go o przeładowaną guzikami deskę rozdzielczą Astry III. Z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że miał on rację. Już wracam do Renault Megane. Wbudowany „tablet” fajnie wygląda, kokpit prezentuje się nowocześnie, ale obsługa ekranu wymaga znacznie większego skupienia i oderwania wzroku kierowcy od drogi. Tutaj nie nauczysz się układu przycisków, wszystko trzeba "wyklikać". To wszechobecny trend. Plus dla Renault, że chociaż panel klimatyzacji ma własne sterowanie. Jeśli jednak jesteś fanem nowego sposobu obsługi, to pionowo ustawiony ekran o przekątnej 8,7 cala (najwyższa opcja) uznasz za wspaniałe rozwiązanie. Prędkościomierz i obrotomierz, zgodnie z panująca modą, również są w formie cyfrowej.
Personalizacja – to kolejne słowo klucz w dzisiejszych czasach. Do własnych preferencji można dopasować buty, ubranie czy telefon, a także samochód, i tonie tylko pod kątem wyglądu. W Megane do wyboru jest pięć profili jazdy: Neutral, Eco, Sport, Comfort i Perso, które nadają autu nieco odmienny charakter. Co się zmienia? Reakcja silnika na dodanie gazu i charakterystyka pracy układu kierowniczego (amortyzatory nie są adaptacyjne, mają jedno ustawienie). Co ciekawe, do danego trybu można przyporządkować także wybrany kolor oświetlenia wnętrza, a nawet funkcję masażu fotela kierowcy (pasuje w przypadku opcji Comfort).
W nowym Megane dostępny jest również tzw. Head-Up Display, przedstawiający najważniejsze dane bezpośrednio przed oczami prowadzącego (aktualną prędkość czy wskazówki nawigacyjne). To tańsza wersja tego rozwiązania, z której korzysta coraz większa liczba producentów. Informacje nie są wyświetlane bezpośrednio na przedniej szybie, a na wysuwanej, przezroczystej szybce. Gorsze wykonanie, ale funkcjonalność ta sama.
Renault Megane – nadal cztery cylindry
W autach kompaktowych silniki benzynowe często mają już tylko trzy cylindry. Silnik testowanego Megane ma niewielką pojemność – 1,2 litra – ale to dobrze znana, czterocylindrowa konstrukcja. Dla mnie jest to zaletą, ponieważ w kompakcie Renault nie doświadczymy charakterystycznego (irytującego) warkotu podczas mocnego przyspieszania, jak ma to miejsce np. w Peugeocie 308 z trzycylindrowym benzyniakiem 1.2 PureTech. W dodatku silnik czterocylindrowy zawsze będzie dostarczał mniej wibracji niż trzycylindrowy. Denerwuje natomiast, że dźwięk motoru jest sztucznie podbijany po włączeniu trybu Sport (na szczęście można to wyłączyć).
Moc maksymalna jednostki Energy TCe w mocniejszym wariancie wynosi 130 KM. Okazuje się ona dynamiczna i elastyczna (205 Nm generowanych jest przy 2000 obr./min). Umówmy się, do codziennej jazdy rodzinnym hatchbackiem tyle w zupełności wystarczy. Wyprzedzenie ciężarówki czy szybki start spod świateł nie sprawiają kłopotu. Silnik przy akompaniamencie świstu turbosprężarki szybko zabiera się do pracy. W standardzie otrzymujemy ręczną skrzynię biegów (dwusprzęgłowa EDC w opcji). Drążek lewarka ma stosunkowo krótkie skoki, jednak poszczególne biegi mogłyby być włączane z większym oporem i trochę precyzyjniej.
Niestety, wrażliwym tematem w przypadku silnika 1.2 TCe okazuje się zużycie paliwa, które przeważnie jest dalekie od zapewnień producenta. O ile nie traktuje się go bardzo delikatnie i nie jeździ wyłącznie w trybie Eco, to należy przygotować się na duży apetyt na paliwo. W warunkach miejskich komputer pokładowy wskazywał 8,5 l/100 km (przy dynamicznej jeździe lub w korkach – nawet 10!). Lepiej jest w trasie, gdzie spalanie wyniosło ok. 7,5 l (w tym odcinek autostrady). Plus dla zawieszenia, nastawionego na kompromis pomiędzy komfortem jazdy a precyzją prowadzenia, by spodobać się jak największemu gronu kierowców.
Na koniec ceny. Należy je określić jako rozsądnie skalkulowane. Podstawowy Renault Megane kosztuje 59 900 zł. To jednak rzadko wybierana pozycja z silnikiem 1.6/115 KM, która ma przede wszystkim dobrze wyglądać w materiałach promocyjnych Auto ze 130-konnym silnikiem Energy TCe to już wydatek 68 900 zł (wersja Zen). Prezentowany wariant Bose wyceniono na 81 600 zł, co nadal wydaje się rozsądną kwotą w przypadku tak bogatego wyposażenia. Testowany egzemplarz posiadał dodatkowo: reflektory Full LED i wyświetlacz HUD (pakiet Techno - 4000 zł), podgrzewane fotele i kierownicę (pakiet Comfort – 1000 zł) oraz system wspomagania nagłego hamowania, aktywny tempomat i układ kontroli bezpiecznej odległości (pakiet Bezpieczeństwa Premium za 2200 zł).
Renault Megane – to nam się podoba
Nowoczesny design nadwozia i wnętrza, dobre wykonanie, dynamiczny silnik, poprawne prowadzenie, niewygórowane ceny
Renault Megane – to nam się nie podoba
Obsługa niemal wszystkich funkcji poprzez ekran dotykowy, wysokie zużycie paliwa, dźwięk silnika generowany z głośnika w trybie Sport
Renault Megane – naszym zdaniem
Nowe Renault Megane to nowoczesny, poprawny i wygodny kompakt o ładnej stylistyce. Auto sprawia dobre pierwsze wrażenie, jednak jego końcowa ocena zależy od tego, czy jesteś fanem nowoczesnych technologii. Jeśli tak - będziesz zachwycony ekranem dotykowym i mnogością ustawień. Jeśli nie – będziesz pewnie narzekał na zbyt wiele ozdobników albo wybierzesz bazową wersję wyposażenia.
Renault Megane 1.2 Energy TCe Bose – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa | 1198 cm3 |
Moc maksymalna | 130 KM/5500 obr./min. |
Maks. moment obr. | 205 Nm/2000 obr./min. |
Skrzynia biegów | manualna, 6-biegowa |
Napęd | na przednią oś |
Hamulce (przód/tył) | tw/t |
Opony testowanego auta | 205/50 R 17 |
Masa własna/ładowność | 1294/507 kg |
Pojemność bagażnika | 384 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 47 l |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,6 s |
Prędkość maksymalna | 198 km/h |
Średnie spalanie | 7,5 l/100 km |
Cena teowanego egz. | od 81 600 zł |
.
Kompakt Renault znowu wygląda nieszablonowo, dzięki czemu znacznie wyróżnia się na tle konkurentów
To zasługa oryginalnego układu świateł dziennych i pozycyjnych, nawiązujących do większego Talismana, następcy Laguny
Sylwetka samochodu stała się bardziej przysadzista, dzięki innym proporcjom nadwozia. W porównaniu z poprzednikiem czwarta generacja jest o 64 mm dłuższa i o 25 mm niższa, tylny zwis jest o 21 mm krótszy, a rozstaw osi powiększył się o 28 mm
Do flagowego modelu Renault Talisman nawiązuje także wnętrze samochodu
W Megane do wyboru jest pięć profili jazdy: Neutral, Eco, Sport, Comfort i Perso, które nadają autu nieco odmienny charakter
Dostępny jest również tzw. Head-Up Display, przedstawiający najważniejsze dane bezpośrednio przed oczami prowadzącego (aktualną prędkość czy wskazówki nawigacyjne)
Dostępnych jest pięć tonacji oświetlenia ambientowego: beżowa, czerwona, niebieska, fioletowa i zielona
W standardzie otrzymujemy ręczną, sześciostopniową skrzynię biegów (dwusprzęgłowa EDC w opcji)
Fotel kierowcy jest wygodny i mocniej wyprofilowany - ma regulację wysokości, podparcia lędźwiowego, a także podgrzewanie i funkcję masażu
Miejsca z przodu jest pod dostatkiem, niestety gorzej pod tym względem jest już na tylnej kanapie
Bagażnik ma nieco ponad 380 litrów - to nie najwyższy, ale przyzwoity wynik w tej klasie
W testowanym egzemplarzu miejsce koła zapasowego zajął subwoofer systemu nagłośnienia Bose (przy okazji – gra on przyzwoicie). W innych wersjach dojazdówka wymaga dopłaty
Silnik Energy TCe z pojemności 1,2 litra generuje 130 KM mocy i 205 Nm momentu obrotowego
Komputer pokładowy informuje jak oszczędnie (lub nie) przejechaliśmy ostatnią trasę
Wraz z wyborem trybu jazdy zmienia się wygląd głównych wskaźników: Na zdjęciu tryb Normal
Tryb Sport
W trybie Eco znika obrotomierz
Tryb Comfort
Ozdobne oświetlenie ambientowe obejmuje konsolę centralną oraz boczki przednich i tylnych drzwi (w wyższych wersjach wyposażenia)
Do całości, utrzymanej w czerni, nie pasuje biała karta, którą Renault od wielu lat zastępuje klasyczne kluczyki. Lepiej nie wyjmować jej z kieszeni, korzystając z systemu bezkluczykowego „Hands Free”
Elektromechaniczny hamulec postojowy pozwolił na wygospodarowanie miejsca na dodatkowe przegórki. Tych, jak i miejsc na napoje, nie brakuje we wnętrzu Megane