Audi to jedna z tych marek, których samochody kupuje się nie tyle rozumem, co przede wszystkim sercem. Inaczej trudno bowiem wyjaśnić przeciętnemu zjadaczowi chleba jaki jest sens płacić krocie za podstawową wersję samochodu, skoro za połowę tej ceny można mieć niezłe auto tej samej klasy, pochodzące od jednego z producentów cieszących się może mniejszym prestiżem, ale oferującym bardzo przyzwoite produkty.

Ba, średnio o 20-30 tysięcy złotych tańsze są porównywalne wersje auta opartego na tych samych technologiach, i oferującego niewiele gorszą jakość materiałów i wykończenia - Volkswagena Golfa. Przyznam, że po wielu motoryzacyjnych dyskusjach, dotychczas przekonany o słuszności polityki koncernu z Ingolstadt, zacząłem się zastanawiać, co takiego kryje się w czterech pierścieniach, że samochody spod tego znaku są tak cenne. Nie pozostało mi nic innego, jak korzystając z możliwości i okazji spędzić trochę czasu za kierownicą nowego Audi A3 Sportback i rozwiać - lub potwierdzić - rodzące się wątpliwości.

Do tygodniowego testu otrzymałem model wyposażony w topowy silnik Diesla 2,0 TDI o mocy 150 KM, w wersji wykończenia Ambition, wyceniony w katalogu na 117 800 złotych, plus dodatki z długiej listy wyposażenia opcjonalnego. To dobry sposób, by przekonać się, co takiego kryje się pod elegancką skorupą pięciodrzwiowego hatchbacka.

Audi A3 Sportback Foto: Onet.pl
Audi A3 Sportback

Stylistyka

Nadwozie

Już pierwszy rzut oka na dopracowaną i proporcjonalną bryłę A3 Sportbacka mówi, że nad tym samochodem ciężko pracował sztab największych speców od stylistyki. Spokojny i elegancki, a do tego ponadczasowy design odróżnia model od bardziej dynamicznej wersji 3-drzwiowej i sprawia, że pojazd, choć nie rzuca się w oczy, przyciąga spojrzenia i daje przyjemne odczucie luksusu.

Wnętrze

Zachęcony wysmakowanym nadwoziem zaglądam do środka. Tu rzeczywiście czuć różnicę między tym, co oferuje kompakt za niespełna 50 tys. złotych i widać, co oznacza segment premium. Materiały należą do najwyższej półki, są przyjemne w dotyku i wyglądają imponująco. A stylistyka? Minimalizm w najlepszym wydaniu. Nie znajdziemy tu dziesiątków przycisków, których obsługa wymaga długiego wertowania instrukcji obsługi i zmusza do odrywania wzroku od drogi. Pod ładnymi okrągłymi wlotami powietrza znajduje się panel sterowania najważniejszymi funkcjami, jak obsługą systemu drive select, włącznikiem świateł awaryjnych czy uruchamianiem ogrzewania foteli i szyb. Jest tam też panel sterowania klimatyzacją. A radio? Nawigacja? Wszystko to jest, ale obsługiwane przez unowocześniony system Audi MMI, za pomocą pokrętła i przycisków umieszczonych między fotelami.

Przyznam, że chociaż rozwiązania Audi nie są mi obce i znam je z innych modeli, to nie mogę o nich powiedzieć, że obsługuje się je intuicyjnie. Znów musiałem się przez chwilę przyzwyczaić do zmiany ustawień nawigacji czy radia, dokonywanej za pomocą dużego pokrętła i kilku dodatkowych przycisków. Wystarczyło jednak kilka chwil i już mogłem cieszyć się nieskrępowanym korzystaniem z dobrodziejstw techniki zaproponowanych przez inżynierów Audi.

Moją uwagę zwrócił też duży i czytelny, umieszczony w najlepszym możliwym miejscu ekran wielofunkcyjny, który można schować za pomocą jednego przycisku, a który wsuwa się w deskę rozdzielczą również samoczynnie po wyłączeniu zapłonu. To świetne rozwiązanie chroni przez pożądliwymi spojrzeniami potencjalnych złodziei, dla których odsłonięte ekrany nawigacji są łakomym kąskiem i nader często padają ich łupem. Pozycja ekranu na szczycie deski rozdzielczej poprawia też bezpieczeństwo, bo w czasie jazdy nie trzeba spuszczać wzroku w poszukiwaniu wskazań nawigacji.

Audi A3 Sportback - wnętrze Foto: Onet.pl
Audi A3 Sportback - wnętrze

Pod względem ergonomii Audi może służyć jako wzór. Nawet dźwignia sterowania tempomatem, która w większości samochodów konkurencji schowana jest za kierownicą tak, że podczas jazdy na wprost jej nie widać, tu jest doskonale widoczna. Czytelne są również zegary i wielofunkcyjny ekran komputera pokładowego, choć wskazania prędkościomierza, ze względu na gęste upakowanie liczb, mogą być dla niektórych osób nie tak proste do zaobserwowania.

Jeśli chodzi o ilość miejsca, to z przodu nie można na to narzekać. Fotele z regulacją podparcia pod kolanami są tak wygodne, że kierowca ma poczucie jedności z samochodem. Brakowało mi za to elektrycznej regulacji ustawienia. To trochę nie przystoi, żeby w tej cenie, w dodatku w samochodzie klasy premium, trzeba było siłować się z dźwigniami.

Nieco mniej przestronnie jest z tyłu, gdzie może brakować miejsca nad głową, szczególnie w wersji z otwieranym szyberdachem i zwłaszcza pośrodku. Ale nawet wyprofilowana dla dwóch osób kanapa sugeruje, że z tyłu trzy osoby powinny jeździć w ostateczności. Pasażer środkowego miejsca może mieć też problem z wygodnym ułożeniem nóg, ze względu na szeroki tunel środkowy. Rozwiązanie? Wozić nie więcej, niż cztery osoby.

Bagażnik

Bagażnik jest spory i mieści się w średniej dla segmentu. Na pewno z powodzeniem pomieści wakacyjny ekwipunek dla wspomnianej grupy czterech osób. Większe rodziny powinny poszukać samochodu w segmencie wyżej. A4 Avant powinno wystarczyć…

Audi A3 Sportback Foto: Onet.pl
Audi A3 Sportback

Silnik 2.0 TDI

Kolejnym mocnym punktem jest 2-litrowy silnik TDI, współpracujący w testowanym egzemplarzu z 6-stopniową manualną skrzynią biegów (oczywiście są również wersje ze skrzynią S-tronic). Brzmienie wysokoprężnej jednostki jest przyjemne, choć trudne do usłyszenia, ze względu na świetne wyciszenie kabiny. Na pewno też nie brakuje jej mocy. Pod tym względem Audi A3 Sportback w pełni zasługuje na słowo "sport" ukryte w nazwie, choć oczywiście nie o to w niej chodzi.

Silnik zapewnia dobre przyspieszenie i jest do tego stopnia elastyczny, że już po paru kilometrach przestałem żałować, że nie jest "w automacie". Podczas jazdy w trasie do lewarka zmiany biegów sięgałem bardzo rzadko. Nawet podczas wyprzedzania, w większości przypadków nie była konieczna redukcja przełożenia. W mieście, rzecz jasna, "machanie" dźwignią było już nieuniknione, ale jednocześnie nie sprawiało żadnego problemu, bo poszczególne biegi wchodzą gładko i precyzyjnie, a przełożenia są idealnie zestopniowane.

Spalanie

No i spalanie. Choć kupując auto w tej cenie większość kierowców nie zaprząta sobie głowy rachunkami za paliwo, to niejako z obowiązku o tym wspomnę. Kiedy w trasie wskazanie komputera pokładowego pokazywało wynik 5,5 l/100 km, i to przy jeździe niekoniecznie w pełni zgodnej z zasadami ecodrivingu, byłem pozytywnie zaskoczony. Jeszcze bardziej ujęło mnie zapotrzebowanie na paliwo w mieście - w godzinach szczytu nie przekraczało ono bowiem 6,8 l/100 km.

Audi A3 Sportback Foto: Onet.pl
Audi A3 Sportback

Prowadzenie

Jazda Audi A3 Sportback to doznanie z gatunku tych bardzo przyjemnych. Samochód prowadzi się pewnie, a kierowca ma wrażenie tworzenia jedności z autem, którego zachowanie jest bardzo przewidywalne. Sztywne zawieszenie o regulowanej charakterystyce (tryby dynamic, comfort, efficiency, auto i individual) pozwala na szybkie pokonywanie zakrętów - co niemiecki kompakt czyni z nadzwyczajną sprawnością - oraz stabilną jazdę z prędkościami autostradowymi.

Co więcej, mimo niskiego profilu szerokich opon (225/40) zamontowanych w testowanym egzemplarzu, a także faktu, że nawet w trybie comfort zawieszenie jest twarde i sztywne, dziury i nierówności "A-trójka" połykała z zadziwiającą skutecznością, dbając, żeby dziurawe drogi nie spowodowały utraty zębów…

W przypadku, kiedy kierowca okaże chwilę słabości, nad jego i pasażerów bezpieczeństwem czuwa szereg najnowocześniejszych systemów. Jest asystent pasa ruchu, który samoczynnie i skutecznie koryguje tor jazdy w razie niezamierzonej próby opuszczenia drogi (pod warunkiem, że pasy na jezdni są wyraźnie wymalowane), jest aktywny tempomat z radarem odległości od poprzedzającego samochodu, który w wersji ze skrzynią manualną działa od 30 km/h (w automacie od zera). Jest też układ pre-sense, który minimalizuje skutki kolizji.

Bezpieczeństwo to jednak nie wszystko. Ważny jest też komfort jazdy i dobre samopoczucie. A to z kolei zapewnia świetnie brzmiący, opcjonalny zestaw audio Bang & Olufsen. Nad dotarciem do celu podróży optymalną trasą i bez błądzenia czuwa natomiast wygodna i czytelna nawigacja, która prowadzi skutecznie i trafnie ocenia czas podróży.

Ceny

Czy gdybym miał do wydania sto kilkadziesiąt tysięcy złotych, kupiłbym Audi A3 Sportback? No cóż, musiałbym się dobrze zastanowić. Choć muszę przyznać, że trudno mi się było z "A-trójką" rozstać. W pełni rozumiem tych, którzy podejmują decyzję o zakupie luksusowego kompaktu w niemałej cenie.

Audi A3 Sportback Foto: Onet.pl
Audi A3 Sportback

Najtańsze Audi A3 Sportback z silnikiem 1,4 TFSI o mocy 122 KM kosztuje wg obecnego cennika 94 tys. złotych, a lista kosztownych opcji jest bardzo długa. W tej cenie faktycznie można na rynku znaleźć samochody co najmniej o klasę większe, które również świetnie jeżdżą i mają bogate wyposażenie.

Opinie

Jeżeli stać cię na wyłożenie lekką ręką takiej kwoty, a do tego zwracasz uwagę na prestiż i jakość, nie będziesz się dwa razy zastanawiał i bez wahania wybierzesz A3 Sportback. Natomiast jeżeli zaczynasz kalkulować, że w cenie dobrze wyposażonego Audi dostaniesz dwa podstawowe Golfy, albo dwie bogate Kie Cee’d - skądinąd bardzo dobre kompaktowe modele - to znaczy, że tak naprawdę Audi wcale cię nie interesuje.

To też trochę kwestia wyboru - rozumem lub sercem. Rzadko kiedy oba wybrałyby to samo rozwiązanie. Serce mówi - kup to Audi i poczuj się lepiej, dodaj sobie trochę prestiżu, nie patrz na cennik, natomiast od rozumu usłyszysz tylko suche liczby i bezwzględne fakty oraz że A3 to "tylko taki droższy Golf". Tymczasem Golfa i A3 łączy tyle samo, co dzieli, przy czym to, co jest największą różnicą, decyduje jednocześnie o wyborze między tymi dwoma technologicznie spokrewnionymi braćmi…