Lubicie perfekcjonistów? Z idealnie białym uśmiechem, lekką opalenizną, perfekcyjnie dobraną kolorystycznie garderobą, znających trendy i chcących robić wszystko jak najlepiej? Pewnie nie. Co innego obcowanie z autem o takim charakterze. Audi A4 właśnie takie jest. Nie zaskakuje, ale dyskretnie zachwyca – praktycznie wszystkim. Poza ceną.
Audi A4 kombi - drogo nawet jak na premium
300 000 zł za kombi klasy średniej z dwulitrowym dieslem brzmi jak kiepski żart. Nawet jeśli oczyścimy tę kwotę z opcji, w które wyposażono testowy egzemplarz, okaże się, że za 190-konne A4 z „automatem” i napędem na przednią oś trzeba zapłacić 180 700 zł. Porównywalne BMW serii 3 Touring jest o 12 000 zł tańsze. Dlaczego Audi się tak ceni?
Po przesiadce do nowej „A-czwórki” z jakiegokolwiek innego auta nie sposób przeoczyć wręcz maniakalnej dbałości o detale. Zacznijmy od bagażnika. Seryjny elektryczny napęd klapy cicho i żwawo ją porusza. Wraz z nią odsuwa się roleta i daje dostęp do 505-litrowej przestrzeni, wykończonej wykładziną o zdecydowanie lepszej jakości niż podłoga w naszej redakcji. Wnękę o regularnym kształcie oświetlają ledowe pasy, natomiast przeróżne gadżety pozwalają porządkować bagaże. Aż żal tu coś wkładać, żeby niczym nie zakłócić tej przestrzeni. Pod podłogą znalazło się koło dojazdowe, przydatne, gdy na gorszej drodze podda się opona o profilu grubości naleśnika.
Żeby jednak w miarę komfortowo jeździć na efektownych kołach jak w testówce (245/35 R 19), warto zamówić adaptacyjne zawieszenie, ale raczej nie obniżoną o 20 mm wersję. Jego skoku w naszych warunkach nigdy nie ma się dość, ale trzeba przyznać, że nawet ten wariant sprawnie pracuje na nierównościach.
Audi A4 kombi - w guzikach tkwią lata badań
Twardość amortyzacji można regulować w trzech stopniach, pozostałe podzespoły – w czterech. Robi się to „wiszącymi” przyciskami, a elementy obsługi w kokpicie to kolejny popisowy numer Audi A4. Kształt guzików, ich wykonanie, stawiany przez nie opór oraz precyzja obrotu pokręteł i kliknięcia powodują, że niemal każda regulacja którejś z funkcji wywołuje mimowolny uśmiech u kierowcy.
Także elementy graficzne, wyświetlane na głównym ekranie i wirtualnym zestawie zegarów w Audi A4, wykonano z dużą dbałością o detale. Jedyne, co może przeszkadzać, to pozycja panelu sterowania multimediami – powinien być bardziej pod ręką, czyli w miejscu lewarka „automatu”. Możliwość wykonywania większości czynności przyciskami na kierownicy sprawia jednak, że nie sięga się tak często do pokrętła. No i gdybyśmy mogli jeszcze coś pomajstrować, to pewnie zamontowalibyśmy mechanizm chowający ekran. Dlaczego go tu nie ma, a w tańszym A3 jest, pozostaje dla nas zagadką.
Ultrapoprawność Audi A4 w każdym obudzi pedanta – apetyt i wymagania rosną w miarę jeżdżenia. Na pewno, wydając 300 000 zł, plulibyśmy sobie w brodę, że nie wybraliśmy wersji quattro. 400 Nm rzucone tylko na przednią oś często przerastają możliwości trakcyjne nawet tak szerokich opon. Elektronika w takich sytuacjach bardzo delikatnie reguluje, ale para idzie w gwizdek. Podobnie skądinąd świetna 7-stopniowa, dwusprzęgłowa skrzynia potrafi irytować zawahaniami i szarpnięciami przy „osiedlowych” prędkościach i gdy pokonuje się progi spowalniające.
Audi A4 kombi - wymarzony na dalekie trasy
Nawet jeżeli nie podniecamy się akurat guzikami, jazda Audi A4 jest bardzo przyjemna. Sportowe fotele mają regulowaną głębokość siedziska i znakomicie podpierają ciało na dalekich trasach. Bardzo szeroki zakres regulacji kolumny kierownicy pozwala idealnie dostosować pozycję. Aktywny tempomat, działający w zakresie prędkości od 0 do 250 km/h, ma też funkcję jazdy autonomicznej – do prędkości 65 km/h potrafi samoczynnie ustawić samochód na pasie ruchu, co przydaje się np. w korkach na autostradzie.
Silnik w Audi A4 nawet na wysokich obrotach nie dominuje akustycznie. Z kolei od pozostałych hałasów z zewnątrz, jak np. szum opływającego powietrza przy wyższych prędkościach, pasażerów izolują opcjonalne dźwiękoszczelne szyby za 740 zł. Poza miastem udało nam się osiągnąć spalanie 5,7 l/100 km. Przy prędkościach autostradowych silnikowi wystarcza 6,4 l/100 km, a w mieście zużycie rośnie do 8,5 l. Żeby walczyć „o kropelkę”, warto wybrać tryb jazdy Efficiency, który oprócz złagodzenia reakcji na gaz i wcześniejszej zmiany biegów na wyższe, inteligentnie zarządza także pokładowymi odbiornikami prądu. Dziwi jedynie zbiornik paliwa: 40 l oznacza realny zasięg ok. 600 km w trasie – niemało, ale dla diesla to żaden wyczyn.
Wśród opcji w testówce nie brakuje zbędnych gadżetów. Jednak konieczność dopłacania za czujniki parkowania czy podgrzewane fotele to wobec tak wysokiej ceny auta bezczelność ze strony Audi.
Audi A4 kombi - to nam się podoba
Cichy i oszczędny silnik, jakość wykończenia wnętrza, zaawansowane multimedia, komfort foteli, wyciszenie kabiny, automatycznie odsuwana roleta bagażnika, możliwości personalizacji.
Audi A4 kombi - to nam się nie podoba
Bardzo wysoka cena, przeciętna ilość miejsca z tyłu, konieczność dopłaty za tak podstawowe elementy, jak np. czujniki parkowania, niefortunne umieszczenie pokrętła systemu MMI.
Audi A4 kombi - nasza opinia
Zamiast gadżetów lepiej wybrać wersję Audi A4 4x4. 300 000 zł za bogato wyposażone kombi klasy średniej można zapłacić, jednak pod warunkiem, że pod maską pracuje 6-cylindrowy silnik – ten jest w Polsce w A4 niedostępny. Zrezygnowałbym z kilku opcji, jak np. szklany dach (6900 zł) czy wyświetlacz head-up (4760 zł), a zamiast tego wybrał quattro (dopłata 10 000 zł), które pozwoliłoby lepiej wykorzystać potencjał silnika.
W nowym Audi A4 diabeł tkwi w szczegółach. Dopóki się do niego nie wsiądzie, nie widać za bardzo zmian względem poprzednika.
Jednak za kierownicą łatwo się już je dostrzega. Do tego pedantyzm tu aż zaraża.
Lubicie perfekcjonistów? Z idealnie białym uśmiechem, lekką opalenizną, perfekcyjnie dobraną kolorystycznie garderobą, znających trendy i chcących robić wszystko jak najlepiej? Pewnie nie. Co innego obcowanie z autem o takim charakterze. Audi A4 właśnie takie jest. Nie zaskakuje, ale dyskretnie zachwyca – praktycznie wszystkim. Poza ceną.
Niska zabudowa kokpitu, chłodny, techniczny styl, masywny lewarek, perfekcyjne wykonanie. Dziwne tylko, że ekran się nie chowa.
Nie dość, że ładne, to przy tym wygodne! Elektryczna regulacja kosztuje 3240 zł.
Więcej miejsca niż w poprzedniku, jednak konkurenci są przestronniejsi. Nieprzyjemne dla kolan twarde obudowy foteli.
Majstersztyk. Srebrne przyciski reagują na dotyk, pokrętła obracają się z zegarmistrzowską precyzją, wyświetlacze są superczytelne.
Schowek jest mały, a i tak niemal całe miejsce zajmują napęd CD, czytnik kart SD oraz instrukcja.
Audi Virtual Cockpit kosztuje 1220 zł. Daje znacznie większe możliwości personalizacji wskazań niż rozwiązania konkurentów. Grafika jest rewelacyjna.
Masywny lewarek automatycznej skrzyni biegów pasuje do charakteru nowego Audi A4.
Efektownie wykończone boczki drzwiowe mogą sie podobać.
Za elektryczną regulację foteli trzeba dopłacić 3240 zł.
Układ Drive Select pozwala regulować nastawy podzespołów. Testowe auto miało obniżone o 20 mm zawieszenie ze zmienną twardością amortyzacji.
Ultrapoprawność „A-czwórki” w każdym obudzi pedanta – apetyt i wymagania rosną w miarę jeżdżenia.
19-calowe koła z oponami 245/35 świetnie wyglądają, ale nieco obniżają komfort jazdy.
Szlachetnie wykończona przestrzeń cargo, z licznymi uchwytami, gumami i siatkami do mocowania bagażu.
Dwulitrowy silnik osiąga maksymalnie 190 KM.
300 000 zł za bogato wyposażone kombi klasy średniej można zapłacić, jednak pod warunkiem, że pod maską pracuje 6-cylindrowy silnik – ten jest w Polsce w A4 niedostępny.